eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeHeadhunterom pod rozwagęRe: Headhunterom pod rozwag
  • Data: 2005-03-15 23:00:28
    Temat: Re: Headhunterom pod rozwag
    Od: "MC" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:d17mkf$obj$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > To jest dyskusja na alt.pl.sztuka-reklamy. Siedzi tam sporo pracownikow
    > agencji reklamowych - jesli chcesz z kims podyskutowac o tych pogladach,
    to
    > raczej tam.
    >
    To był tylko mój komentarz do Twojego określenia wartości pracowników
    agencji reklamowych jako celu zabiegów headhunterskich.
    > >
    > Nie wiem, czy kierownik w sredniej firmie nalezy do elity. Bylaby to
    bardzo
    > szeroka definicja elit.
    >
    Demokracja właśnie opiera się na szerokich elitach i licznej klasie
    średniej.
    >
    > HR bierze wyplate za znalezienie kandydata, ktory bedzie spelnial
    wymagania
    > i sprawdzal sie na danym stanowisku. Jesli znajdzie takiego, prace
    wykonal.
    >
    Nie sądzisz, że brak tutaj szerszego spojrzenia? Nic dziwnego, że w takich
    warunkach HR idzie na minimalizm. Musiałby wyjść poza sztampę i zaproponować
    jakąś interesującą kandydaturę, ale po co?

    > Nie znasz branzy. Male rzeczy do omowienia i rozwiazania pojawiaja sie w
    > trakcie w sposob ciagly. Oczywiscie zalezy to od projektu, ale w wielu
    jest
    > tak, jak pisze.
    >
    Nie uwierzę, że układność jest wartością ważniejszą w tej pracy od
    umiejętności i indywidualizmu. Chyba, że chodzi o średniactwo i bylejakość
    także w fachowej części zadania.

    > Przepraszam, ale wygladasz na kogos, kto nie ma wielkiego doswiadczenia.
    > Wieksze rzeczy robi sie w zespolach i wtedy jest chocby kwestia podzialu
    > pracy i skoordynowania dzialan.
    >
    Trochę się mylisz. Za to Ty wyglądasz na osobę, kto broni
    pozamerytotrycznych ocen przydatności do pracy ponad ich znaczenie. W pewnym
    sensie to rozumiem, bo to jedyne pole, gdzie ludzie z HR mogą wykazać swoją
    przydatność. Więc są zainteresowani nadreprezentowaniem takich cech. Bo
    przecież w ocenie kwalifikacji fachowych niewiele mają do powiedzenia.
    > >
    > Z ta korekta roznie bywa. Dla malej firmy koszty rekrutacji sa takze
    > wieksze, wiec jesli ktos jest przecietny i jakos to wszystko dziala (choc
    > sie nie rozwija), to sie nie mysli szybko o nowej rekrutacji.
    >
    Ale dla dużych firm rekrutuje się właśnie z myślą, że "jakoś to będzie".
    Sama to napisałaś. Więc nie wiem, dlaczego stan kadry w małych firmach
    uważasz za gorszy.

    > A gdzie ja to sugeruje? Napisalam tylko, ze przecietny poziom dzialu
    > HR/firmy HR, gdzie pracuja ludzie zajmujacy sie zawodowo rekrutacja, bywa
    > wyzszy od poziomu profesjonalizmu rekrutacyjnego szefa malej firmy, ktory
    > zna sie na czyms innym niz na HR.
    >
    Oraz, że taki stan nie jest do osiągnięcia z powodu niedorozwoju
    gospodarczego. Sugerujesz, że firmy i działy HR są motorem rozwoju i byłoby
    lepiej, gdyby miały więcej do powiedzenia. Pytam o podstawy takiego wniosku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1