eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeHeadhunterom pod rozwagęRe: Headhunterom pod rozwage
  • Data: 2005-03-16 09:18:38
    Temat: Re: Headhunterom pod rozwage
    Od: "Alterego " <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mangha <R...@d...pl> napisał(a):

    > Na tej zasadzie to można w usenecie każdą bzdurę to puścić i podpisać
    > "referuję cudze opinie" i tym prostym sposobem można potrzeć i odeprzecz
    > każdy zarzut, jak również zaprzeczyć samemu sobie.

    Chcesz opinię z pierwszej ręki i z bezpośredniego doświadczenia? Proszę
    bardzo. Absolwent świeżo przyjęty do pierwszej pracy potrafi być nieznośny -
    np. dlatego, że wydaje mu się, że złapał Pana Boga za nogi (rany, rany,
    przyjęli mnie do takiej fantastycznej firmy, na takie cudowne stanowisko,
    jestem genialny, świetny, boski, świetlana przyszłość przede mną), ma kiepsko
    ustawione priorytety, zwraca uwagę na kompletne duperele, a zarazem olewa
    coś, co jest rzeczywiście ważne i wykazuje nieznośne poczucie misji.

    Takie właśnie cudowne dziecko przyjęte do zespołu parę miesięcy temu
    musieliśmy oszlifowywać przez parę tygodni,żeby w ogóle dało się z nim
    wytrzymać, bo już po pierwszych paru dniach wszyscy mieli go serdecznie dość.
    Miał 150 problemów dziennie - zła klawiatura, zły monitor, zła przeglądarka,
    zła podkładka pod myszkę - a wszystko to pod hasłem, że chce zoptymalizować
    swoje miejsce pracy, bo chce być wydajny, bo tak się przejmuje. Donosił
    kierownictwu o różnych kompletnie nieistotnych rzeczach, o których
    kierownictwo wiedziało, ale nie uznało za stosowne reagować (np. nie
    opiernicza się bardzo dobrego pracownika o to, że raz na pół roku się spóźni
    godzinę), ale po donosie musiało oczywiście coś zrobić - a wszystko to pod
    hasłem, że on chce dla firmy jak najlepiej i chce zoptymalizować pracę w
    zespole. Równocześnie olewał sikiem prostym wielokrotne prośby o
    niekorzystanie z firmowego adresu mailowego do celów prywatnych, bo uważał,
    że "przecież nic się złego nie dzieje". Poza tym robiąc cokolwiek zadawał
    setki tysięcy pytań, które właśnie wynikały z nieznajomości branży i
    zwyczajów, poza tym uważał, że skoro on jest taki młody i świeży, to
    kierownictwo ma rozwiązywać jego problemy (a co najmniej potwierdzać, że
    dobrze myśli) zawsze i na każdym kroku.

    A poza tym merytorycznie był świetny.

    /niestety, muszę się zanonimizować, ale na życzenie mogę się odtajnić na
    priva/

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1