eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Date: 15 Jun 2007 07:58:34 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 114
    Message-ID: <2...@n...onet.pl>
    References: <f4rs8a$1hl$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1181887114 17219 213.180.130.18 (15 Jun 2007 05:58:34
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 15 Jun 2007 05:58:34 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 157.25.9.127, 192.168.243.38
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; pl; rv:1.8.0.7) Gecko/20060909
    Firefox/1.5.0.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:208269
    [ ukryj nagłówki ]

    > > Nie probowalem analizowac AU. Sadze ze jest nieglupim ale pokreconym
    > > czlowiekiem. Co ciekawe przychodzi na grupe pytac wiec uwaza ze tu jest jakas
    > > madrosc. Z drugiej strony slabo reaguje na takie analizy wiec jego samoocena nie
    > > moze byc taka beznadziejna.
    > Może być i (znów domysł) raczej jest. Zaprzeczanie to cudowny mechanizm
    > obronny - wystarczy uznać nas za stado baranów. Jaką wartość ma wówczas
    > nasz feedback?
    >
    Czy dobrze sie barany hoduja? :)
    Jak slipka maja wesole to znaczy ze zabite beda smaczne:).

    > > Ciekawy jest. I tak jak Uriah, niebezpieczny.
    > Niebezpieczny? Ja myślę, że to takie fasadowe niebezpieczeństwo - na
    > zasadzie: "na grupie jestem twardzielem i mam niezłomne przekonania. W
    > pracy, zwłaszcza przełożeni, lecz nie tylko, robią ze mną co chcą".
    >
    No Uriah tez dawal soba ruszac na wszystkie strony ale jednoczesnie chomikowal
    sobie pewne sprawy, tak ze pozniej jego "zwierzchnicy" mieli duuuzy problem.

    > > czesto w takich
    > > firmach bierze sie lak leci i rezygnuje z kiepskich a zostawia dobrych. W tych
    > > co bylem to byl standard. I dzieki temu ze praca byla skodyfikowana i
    > > uprocedurowiona (nawet bez papierow) to wymiana jednego trybika byla bezbolesna.
    > > Nawet wymiana kilku naraz byla bezproblemowa jest ktos znal jak te rtybiki
    > > (pracownicy) dzialali w zakladzie.
    > Nie wiem jaki to zakład i jacy pracownicy, ale na punkcie zatrudniania
    > ludzi i selekcjonowania ich już w pracy, mam swojego prywatnego fioła :)
    > Co jakiś czas zgłasza się do mnie firma, która ma problemy z
    > kierownikami najniższego szczebla (mistrzowie, brygadziści, kierownicy
    > liniowi). Problem zwykle tkwi w komunikacji a jego przyczyną jest
    > nieudolna rekrutacja - rekrutuje się ludzi na najniższe stanowiska, nie
    > dbając o to, że za jakiś czas być może się ich awansuje. A potem, jak Ci
    > napisałem pracownik upuszcza emocji względem kierownika robiąc kupę na
    > środku hali.
    >
    :). Podobnie w przypadkach o ktorych pisalem tyle ze tam raczej nie bylo mowy o
    awansie i ludzie byli przyjmowani do pracy bez szczegolnej rekrutacji, na
    zasadzie: "umiesz stac przy tasmie? tak? to pracuj". Ciebie to pewnie razi ale
    kiedy potrzebujesz 50-100 osob i juz masz dobrego kierownika to robotnikow nie
    wybiera sie z namaszczeniem tylko jak leci. A dzieki temu ze sa trybikami to
    latwo ich zmienic z dnia na dzien.
    I w tym ujeciu pisalem o "don juanach" w takie miejsca trafiaja ludzie ktorzy
    moga albo miec problemy, albo miec motywacje do zarabiania i byc nieuczciwi,
    albo nie miec motywacji do pracy (bo powodzi im sie tak ze im starczy) ale sa
    uczciwi bo pracuja moze nie na 100% swoich mozliwosci ale na 80-90%, co moim
    zdaniem, jest ok.

    > >>>>>>> Nie oszukujmy sie pracownik chce kase za jak najmniejsza ilosc pracy...
    > >>>>>> No właśnie nie potrafię i nawet nie chcę odnieść tego zdania do
    > >>>>>> większości ludzi.
    > >>>>> Tak, tez tak chcial bym myslec :)
    > >>>> A co Ci przeszkadza? :)
    > >>> Rzeczywistosc:). Jednak czesciej widze ludzi ktorzy wiecej mysla jak
    > >>> zakombinowac i sie nie urobic niez jak zrobic dobrze.
    > >> Może to znów brak motywacji? :)
    > > Ale motywacji do czego?
    > > Do zarobienia pieniedzy czy do pracy?
    > Motywacji do pracy. I do zarobienia pieniędzy w sumie też. Ktoś, kto
    > pracuje na odwal za 10 zł (bo jak zrobi dobrze to też dostanie 10 zł) ma
    > alternatywę: pójść do pracy, gdzie za dobrą pracę dostanie 15 zł.
    Ok. Ale sa tez tacy ktorym wszystko jedno czy 10 za byle co czy 15 za dobra
    prace bo tam gdzie pracuja za 10zl moga sobie pogadac, odpoczac przed pojsciem
    do domu. Chyba nie trzeba daleko szukac: urzednik siakis, niektorzy
    nauczyciele... Motywacje maja bo przychodza codzien przez np. 25lat. Uczciwi tez
    moga byc ale zmieniac pracy im sie nie chce. Moga tez byc nieuczciwi bo
    przychodza nic nie robia tak urzednicy jak i nauczyciele a motywacje zeby dostac
    kase maja wiec poswiecaja energie na to aby taki stan utrzymac.

    > >>> Dlatego mimo ze ludzie sobie tego nie uswiadamiaja, czuja ze moglo by im byc
    > >>> lzej i narzekaja ze jest kiepsko.
    > >> Nie sprzeczam się, choć myślę, że przeciętnemu zjadaczowi chleba daleko
    > >> do robienia tak skrupulatnego bilansu a jednak narzeka.
    > > Rzecz w tym ze nie musi robic bilansu. Jesli widzi ze ktos pracuje lzej niz on,
    > > czy on pracujac lzej gdzies za granica niz tutaj, to nie potrzebuje bilansu zeby
    > > czuc ze cos jest nie tak.
    > Znowu wchodzimy w obszar demotywacji i, tym razem, myślenia
    > roszczeniowego - jeśli narzekają, że gdzieś indziej mają lepiej, to
    > czemu ich tam jeszcze nie ma?
    Do niedawna wyjazd za granice byl utrudniony. Wielu zapuscilo korzenie i teraz
    narzekaja ze im zle ale za granica nie zarobili by tyle zeby bylo warto rozrywac
    rodzine lub zaczynac tam wszystko od nowa.

    Badales kiedys spolecznosci z opolskiego? Tam masa ludzi jezdzi na 5-12
    tygodniowe Roboty do niemiec, holandii. Tez mi sie zdazalo i naprawde ciekawe
    sprawy widzialem:)

    > >>> Nie
    > >>> wiem jak zrobic to tak zeby bylo dobrze...
    > >> Szczerze, w myśl zasady "mówimy o problemach a nie o ludziach a o
    > >> problemach mówimy, by ich nie było" :)
    > >>
    > > Czyli zadna filozofia. Myslalem ze sa jakies kruczki czy tipy o jakich dobrze
    > > jest wiedziec.
    > Uśmiałem się teraz :) Właśnie owa "żadna filozofia" to jest największa
    > trudność rozmowy oceniającej i najbardziej banalny i jednocześnie
    > najtrudniejszy tip :) Prosty przykład: wymień 10 cech, których
    > krytykowanie Cię nie uraża i 10 osób, których krytykę w pełni
    > akceptujesz. Ile innych, urażających Cię, cech i osób w międzyczasie Ci
    > się przypomniało?
    Nie potrafe:)
    Urazalo by mnie gdyby krytykowano ceche ktora jest nieistotna w danej sytuacji a
    krytyki nie akceptuje od osob ktore mnie nie znaja.
    A co do "zadnej filozofi" to po prostu tyle wiedzialem ale myslalem ze jest duzo
    wiecej.

    PS.
    Dzwoniles wczoraj wieczorem do trojki?

    --
    Lukasz Sczygiel


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1