eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeHeadhunterom pod rozwagęRe: Headhunterom pod rozwag
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!wsisiz.edu.pl!nntp.idg.pl!not-for-mail
    From: "MC" <m...@g...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Headhunterom pod rozwag
    Date: Tue, 15 Mar 2005 22:09:52 +0100
    Organization: IDG.pl --> http://www.idg.pl
    Lines: 109
    Sender: rosolzmakaro@uzytkownicy_idg
    Message-ID: <d17ivn$gmu$1@amigo.idg.com.pl>
    References: <d149ig$3l1$1@amigo.idg.com.pl> <d167sh$14d$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <d16thi$ue7$1@amigo.idg.com.pl> <d170dh$1a6$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <d175ap$p03$1@amigo.idg.com.pl> <d17cnq$r2v$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: n12.idg.com.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: amigo.idg.com.pl 1110921015 17118 194.69.207.246 (15 Mar 2005 21:10:15 GMT)
    X-Complaints-To: u...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Mar 2005 21:10:15 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:144395
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:d17cnq$r2v$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Zaszla - praca headhuntera radykalnie sie rozni od pracy HRa. Ale w Polsce
    > to mala nisza. Na proby "podkupienia" sa np. narazeni najlepsi pracownicy
    > agencji reklamowych, ktorych kreatywnosc przyczynia sie do zdobywania
    > prestizowych nagrod i dobrych zlecen przez firme.
    >
    Szkoda, że ci najlepsi pracownicy agencji milczą na temat dochodów jakie
    przynoszą swoim zleceniodawcom. Zamiast tego funkcjonują takie niezłotówkowe
    pojęcia jak np. świadomość marki. Skuteczność reklamy jest zdecydowanie
    przeceniana, a jej wpływ na życie codzienne zbyt wielki. Rwą się naturalne
    relacje, np w klubie sportowym jego pomyślność finansowa zależała kiedyś od
    liczby kibiców, a ta od jakości powiedzmy kopania piłki. Dziś zależy od
    zalepionej powierzchni na majtkach piłkarza, a nie od tego jak celnie
    kopnie. Klub wyczynowy bez stałego sponsora nie może istnieć. Efekt - druga
    setka najlepszych klubów w rankingu.

    > Rola kierownika nie jest zmniejszanie bezrobocia w Polsce, tylko
    > wypracowywanie zysku dla firmy, a rola headhuntera jest upolowanie nie
    tego,
    > kto zmniejszy bezrobocie, ale tego, kto wypracuje zyski dla firmy.
    >
    Tak prymitywne zakreślanie celów obraca się przeciwko samej elicie. Jej
    wyróżnikiem był zawsze szerszy horyzont. Jest on wbudowane w cywilizowany
    kapitalizm, nawet w ten znany z "Ziemii Obiecanej". Lepperyzm, LPR-yzm i
    kwestionowanie III RP mają swoje podłoże w tym prymitywiźmie.
    > >
    > To moze przykre i niesprawiedliwe, ale poslugiwanie sie stereotypami
    > uzasadnionymi statystycznie ma pewien sens ekonomiczny, gdy mamy sterte
    > aplikacji, z ktorych wiekszosc spelnia wymagania. Uwazne pochylenie sie
    nad
    > kandydatem "ryzykownym", ktory ma cos zle wygladajacego w CV, ale moze byc
    > wyjatkiem od reguly, zabiera czas i zwieksza ilosc osob do porownywania -
    > eliminujac go z gory mamy nadal wiele osob spelniajacych wymagania i
    > niosacych ze soba mniejsze ryzyko.
    >
    I takie firmy jakie mamy. Czy rezygnowanie w imię wygody i stereotypu ze
    znajdywania najlepszego kandydata przez działy HR nie jest przypadkiem
    niewykonaniem pracy do jakiej się zobowiązywały i za jaką biorą wypłatę?

    > A wlasnie, ze wcale nie mowilam o sprzedazy. Soft skills (ktore nie sa
    > zdolnoscia "oczarowywania", tylko kompromisowej wspolpracy i ogolnego
    > wspolzycia spolecznego) bardzo sie licza rowniez w np. IT, poniewaz
    srednich
    > i duzych projektow nie tworzy jeden programista, tylko zespol, ktory musi
    > sie dogadywac miedzy soba co do takich rzeczy, jak poddanie sie
    okreslonemu
    > stylowi kodowania, poprawianie bledow kolegow, ustalanie i modyfikowanie
    > harmonogramow, trwanie w motywacji itd.

    Nie całkiem. Nie wyobrazam sobie stałego stałego debatowania się na temat
    stylów, błedów i tej całej reszty. To powinny być momenty wyjątkowe. A te
    wyjątkowe chwile da się przeżyć z cholerykiem czy innym skillsowym
    dewiantem.

    > W bankowosci, konsultingu, badaniach
    > w laboratorium, marketingu, uslugach prawnych - wszedzie pracuje sie w
    > grupach i z ludzmi: wspolpracownikami i/lub klientami.
    >
    Ale trzon pracy wykonuje się samemu. Oczywiście poza sprzedażą, o czym już
    wspomniałem.

    > Nie sadze, ze opanowaly ten rodzaj negocjacji, jaki ma miejsce w biznesie,
    > lacznie z etykieta biznesowa i umiejetnoscia operowania na wiekszej ilosci
    > danych niz cena i swiezosc pietruszki. :) I samokontrola.
    >
    O to jest jakaś etyka. A przecież cytując Twoje słowa "Rola kierownika nie
    jest zmniejszanie bezrobocia w Polsce, tylko wypracowywanie zysku dla firmy,
    " Czyżby etyka miała obowiazywać tylko w stosunkach między członkami elity,
    a poza tym gronem już nie?

    > Na koniec: to prawda, ze w Polsce jest zle wykorzystanie potencjalu
    > ludzkiego wskutek zatrudniania niewlasciwych lub nie tych najlepszych
    ludzi
    > na dane stanowisko. Ale akurat HRzy nie sa tymi, ktorych najbardziej za to
    > nalezy obciazac. Wiekszosc duzych firm dopracowala sie w miare
    > profesjonalnych dzialow HR.

    Nie wiem jak profesjonalne są działy w dużych firmach HR, ale osoby przez
    nie rekrutowane są tym gorsze im w większej pracują firmie. To jest moje
    osobiste spostrzeżenie, ale mam na jego poparcie drobną statystykę.

    > bywa juz roznie. Najgorzej, z tego, co mi sie wydaje - acz z chlubnymi
    > wyjatkami - bywa w malych firmach, w ktorych wlasciciel i szef swietnie
    zna
    > sie na swojej dzialce biznesu, ale na HR nie, a to on zwykle przeprowadza
    > rekrutacje. Firm zatrudniajacych do 10 osob jest w Polsce wiekszosc, zdaje
    > sie, ze ponad 90%. W malej firmie zatrudnienie najwlasciwszego pracownika
    ma
    > bardzo duze znaczenie, poniewaz stanowi on jedną szóstą czy jedną ósmą
    > ludzkiego kapitału firmy, a nie jedną tysięczną. To w takich firmach

    W proporcjach masz rację, ale jednocześnie błąd w rekrutacji do małej firmy
    może być natychmiast wychwycony i skorygowany. W dużej o to znacznie. Być
    może dlatego mam statystycznie lepszą opinię o pracownikach firm małych.

    > zatrudnienie osoby, ktora przyczyni sie do wzrostu i rozwoju firmy moze
    > najbardziej wplynac - w duzej skali - na zmniejszenie bezrobocia.
    Najlepiej
    > by bylo, gdyby male firmy nauczyly sie profesjonalnej rekrutacji lub
    > korzystania z dobrych uslug zewnetrznych, ale ze wzgledu na nasz poziom
    > rozwoju gospodarczego i oszczednosci w wiekszosci firm nie da sie
    oczekiwac,
    > ze to szybko nastapi.
    >
    Sugerujesz, że poziom firm rekrutacyjnych i wogóle działów HR jest wyższy
    niż rozwoju gospodarczego? Na jakiej podstawie?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1