eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCos w rodzaju podsumowania › Re: Cos w rodzaju podsumowania
  • Data: 2002-11-23 13:36:28
    Temat: Re: Cos w rodzaju podsumowania
    Od: "Artur Lato" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik TS <f...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:armab9$e6o$...@n...onet.pl...
    > I tu doskonale widać kto ma szansę żeby coś w życiu (zawodowym oczywiście)
    > osiągnąć, a kto nie.
    > Pan Wojciech poradzi sobie w każdej sytuacji, prędzej czy później znajdzie
    > dla siebie rozwiązania, a Pan do końca życia będzie narzekał, jaki to zły
    > system, wstrętni pracodawcy, mafia, mosad i ufoludki.

    Ja narzekałem na "wstrętnych pracodawców"? Chyba Pan pomylił
    mój tekst z jakimś innym. Ja wyraźnie napisałem, że do pracodawców
    nie można mieć pretensji, bo ze swojego p. widzenia działają
    zupełnie racjonalnie. Natomiast winna jest absurdalna sytuacja
    na rynku pracy, na którą nie powinno się tylko "narzekać do końca
    życia" (jak mi Pan imputuje), tylko wszelkimi dopuszczalnymi
    w demokracji środkami nacisku na ludzi rządzących tym krajem
    starać się ją jak najszybciej zmienić. A to że możliwości takich zmian są,
    starałem się wykazać w tym nieco przydługim tekście (niestety
    chyba na tyle długim, że nie wszyscy mieli cierpliwość
    go dokładnie przeczytać:-)). Na przeszkodzie stoi tylko egoizm
    ludzi, którzy potrafili jakoś się urządzić się w nowej rzeczywistości,
    i mają gdzieś to, że inni tracą w ogóle środki do życia.
    Ale jest to krótkowzroczny egoizm, chyba że komuś odpowiada
    perspektywa życia w kraju, w którym ulice pełne są ludzi
    nie mających nic do stracenia, a zwłaszcza nie bojących się
    więzienia, bo wielu może w końcu uznać więzienny wikt za jedyny
    sposób na przeżycie.


    > Pracodawcy wolą żółtodziobów z optymistycznym podejściem, niż
    doświadczonych
    > pesymistów.


    Nie wątpię, że pracodawcy wolą ludzi potulnie biorących udział
    w organizowanych przez nich "wyścigach szczurów", niż tych
    krytykujących system. Komuniści też woleli ludzi przystosowujących
    się do tamtej rzeczywistości, i w tym celu np. wstępujących do PZPR
    i z optymizmem robiących tam karierę, od krytykujących tamten ustrój,
    a już nie daj Boże, chcących go zmienić, albo przynajmniej
    zreformować.
    A co do tego, że w każdym ustroju ludzie przystosowujący się
    mają znacznie większe szanse na pomyślność osobistą od
    kontestujących rzeczywistość, nie trzeba mnie przekonywać.
    Sam o tym doskonale wiem.
    Ale chyba przesadą jest uważanie tych pierwszych za konstruktywnych
    optymistów, a tych drugich za jałowych pesymistów.

    Pozdrawiam
    Artur









Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1