eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Data: 2007-06-13 15:47:43
    Temat: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Lukasz Sczygiel napisał(a):
    > > przy uzyciu takiego
    > > fikusnego systemu kazdy pracownik powinien byc "kalibrowany" na starcie i
    > > podczas wdrazania sie w prace (ten automatyzm o ktorym wspominasz).
    > Zgodnie z zasadą działania automatu fryzjerskiego? Każdy ma inny kształt
    > głowy... do pierwszego strzyżenia.
    >

    Nie. Zle zrozumiales. Chyba nawet AnyUser nie sadzi ze wszyscy moga pracowac tak
    samo wydajnie. Mialem na mysli kalibrowanie wskaznikow per pracownik. Po prostu
    przychodzi nowy to mierzymy ile potrafi pracowac na "normalnym biegu" i jaka ma
    wydajnosc. Potem wrzucamy mu wyzszy bieg i znowu mierzymy. I tak kilka razy. Po
    2-3-5 tygodniach znowu. I wychodzi nam nominalna wydajnosc pracownika X. Po
    3-5miesiacach powtarzamy badanie i wychodzi nam juz dosyc dokladna wydajnosc
    pracownika dla sytuacji kiedy pracuje normalnie i sie "lekko poci".
    A pozniej raz na rok-dwa-piec testowo sprawdzamy wydajnosc ta sama metoda. Wg.
    mnie w pracach powtarzalnych po 5 tygodniach pracownik powinien miec 80-95%
    _swojej_ maksymalnej "rozsadnej" (takiej nie wypalajacej) wydajnosci. Po 3
    miesiacach 99-100%. Potem zmiany tej wydajnosci maja podloze poza fizjologiczne
    czyli problemy w domu, zdrowie i np. utrata zaufania do pracodawcy/nieuczciwosc
    pracownika.

    Ale to mozna wykryc bez kombinowania z ekg czy falami mozgowymi. Wystarczy
    obserwowac i rozliczac pracownikow z ilosci wykonanej pracy.

    > >> Przy tym zdolność automatyzowania czynności też jest mocno indywidualna
    > >> (tak mi się przynajmniej zdaje).
    > > Nawet powiem wiecej. Jesli ktos jest inteligentniejszy tym trudniej mu sie
    > > automatyzowac bo za duzo mysli. Ja tak mam i mimo ze sie staram to praca
    > > powtarzalna mi kiepsko idzie bo za bardzo mi mysli uciekaja. Po prostu nie
    > > potrafie sie skupic na powtarzalnej pracy.
    > Moim zdaniem jest to związane ze stanem tellicznym (działanie służy
    > realizacji celu) albo autotelicznym (działanie jest celem samym w
    > sobie). Telik widzi pojedyncze drzewa, nie widzi lasu jako całości,
    > myśli linearnie (jedno zagadnienie w jednym czasie), lubi rutynę a męczy
    > go niepewność. Czyli, z grubsza, lepiej nadaje się do pracy przy taśmie
    > niż do projektowania taśmy. Autotelik widzi las, nie widzi pojedynczych
    > drzew, myśli mozaikowo (wiele zagadnień jednocześnie), woli działanie w
    > warunkach niepewności od rutyny, więc lepiej nadaje się do projektowania
    > taśmy niż do pracy przy taśmie. Ta go męczy.
    > Każdy człowiek preferuje jeden z tych stanów, ale umie też lepiej lub
    > gorzej się pomiędzy stanami przełączać.
    >

    Zastanowie sie czy u mnie to tak dziala :)

    > >> Czy dobrze rozumiem, że jeśli wyniki pracownika spadają, to oznacza to
    > >> spadek jego uczciwości?
    > > Krotko: nie.
    > > Dluzej: czasem.
    > Czy to znaczy - w niektórych przypadkach?
    >

    Tak. Jesli mozna polaczyc slabszy wynik jednego pracownika na tle reszty
    brygady/zmiany z pogoda, pora roku, zmiana nocna, problemami domowymi to nie ma
    tutaj widocznej nieuczciwosci. Ale jesli pracownik jest w nastroju ja zwykle
    pogoda jest ok, wiemy ze w domu mu sie nic zlego nie stalo to moze juz nie ma
    motywacji do pracy a wtedy mozna mowic o nieuczciwosci bo przeciez przacodawca
    daje pieniadze za okreslona prace. Tyle ze czesto u nas traktuje sie ten zwiazek
    luzno czyli pracuje ile chce ale wyplata ma byc taka jak na umowie, a jesli szef
    sie czepia to stosuje sie rozne metody mecenia sytuacji obok po prostu
    zwiekszenia wydajnosci.

    Nie oszukujmy sie pracownik chce kase za jak najmniejsza ilosc pracy...

    > > Czlowiek nie jest automatem (no, dobra, niektorzy moga sie tak zachowywac i
    > > nadal byc normalni) i nawet bez jego zlej woli moze opuscic swoje tempo. Dlatego
    > > nie uwazam za cos zlego ze pracownik ma do wgladu swoje statystyki. Ba! Nie
    > > uwazam za zle ze te ststystyki sa jawne w zakladzie. Mozna sie klocic czy beda
    > > scalac i motywowac zaloge czy ja sklocac ale to ze kazdy powinien moc zobaczyc
    > > swoje statsy, mysle ze nie budzi watpliwosci.
    > Jawność jest bardzo dobra. Bo nieznajomość reguł gry - kryteriów oceny,
    > jakim się podlega, niewiedza za co dostało się taką a nie inną ocenę -
    > powoduje spadek zaufania. No i obniża możliwość doskonalenia - skąd mam
    > wiedzieć, co poprawić, jesli wiem tylko tyle, że dostaję 3 ale nie wiem
    > czego zabrakło do 5?

    Ok. A jawnosc w zakladzie? Wg. mnie bardzo zalezy od ludzi. Jesli mamy zdrowo
    ambitnych to poprawi wyniki i sprawi ze beda trzymane w gorze, jesli mamy
    zlosliwych lub chorych na ambicje to beda energie poswiecac na walke ze soba
    zamiast na prace...

    >
    > A potem widzimy w punktach sprzedaży śmiertelnie przerażonych
    > sprzedawców, którzy boją się mystery shopperów.
    >

    Hehe. Probowales zartowac i badales reakcje?

    > >> O czynniku zwanym motywacją wspomnę tylko tyle, że niewłaściwy kierownik
    > >> może uczynić nieefektywnym najlepszy zespół i nie jest to wina zespołu.
    > > Potwierdzam.
    > No, ale jest poza sposobem myślenia autora wątku :)
    >

    Pozwole sobie to przemilczec.

    >
    > Tak sobie myślę, że jednak cała ergonomia może rozwalić się (ale tylko w
    > niewielkim stopniu) np. o wadę postawy człowieka albo niewłaściwe nawyki
    > siedzenia, stania etc.
    >
    No to ja napisze: nie!
    Bo ergonomia nie zajmuje sie tylko i wylacznie zdrowymi i ksztaltnymi ludzmi.
    Ba! wcale nie musi zajmowac sie ludzmi jesli przyjac tlumaczenie praca-norma...

    To ze krzywy czlowiek przy tasmie nie daje sobie rady to tylko wina fachowca
    ktory tak to zaprojektowal a nie ergonomi jako nauki.

    --
    Lukasz Sczygiel

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1