eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZaleznosc zarobków i kariery od IQRe: Zaleznosc zarobków i kariery od IQ
  • Data: 2006-10-19 09:21:38
    Temat: Re: Zaleznosc zarobków i kariery od IQ
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kinky wrote:

    > Immona wrote:
    >
    >
    >>Widzisz, probuje Ci wytlumaczyc, ze przyczepienie sie do swojego IQ,
    >>ktoremu daleko do MENSY i zglaszanie na tej podstawie pretensji do
    >>swiata nie dosc, ze smiesznie wyglada, to w dodatku jest calkowicie
    >>nieskuteczne.
    >
    >
    > Zostałem wywołany do tablicy, więc odpowiadam. NIe wywołałem tego
    > tematu aby się wypłakać na forum ani też aby ktoś udzielał mi
    > porad życiowych. Interesuje mnie zależność IQ od kariery, jaką
    > pracę mają ludzie i czy zawdzięczają to w znacznym stopniu własnej
    > inteligencji.
    > Mam wrażenie, że ty w całej mojej wypowiedzi dostrzegasz tylko dwie
    > literki "IQ" i trzy cyferki po nich następujące. Ja nie twierdzę,
    > że jestem geniuszem, daleko mi do tego.

    Nie, to Ty sie na tym skupiles - do tego stopnia, ze moja uwage o
    testach na www w pobocznym watku odniosles do siebie i uznales za
    wlasciwe bardzo szczegolowo sie wytlumaczyc :)

    >
    > Znam wiele przypadków osób na wysokich stanowiskach, którzy nie są
    > geniuszami, co więcej są zupełnie przeciętni. Na przykład moj
    > szef. Dwa miesiące temu w moim raporcie napisałem, że wzrost z
    > poziomu 100 tys. do 250 tys. to wzrost o 150%. Mój szef spierał się
    > ze mna dwa dni, twierdząc, że jest to wzrost o 250%. Ja mu
    > powiedzialem, że takie zadania robią uczniowie w gimnazjum i chyba
    > wtedy popełniłem błąd. Gdy próbowałem wciągnąć w dyskusję
    > współpracowników, okazało się, że nikt nie zna się na
    > procentach!!!

    Chyba zaczynam rozumiec, skad sie biora niektore Twoje problemy.
    Osob zachowujacych sie tak jak Ty raczej nikt nie lubi. W takich
    sytuacjach jak wyzej opisana albo przyjaznie i bez okazywania wyzszosci
    tlumaczysz jak dziecku ("100k to 100% i zeby miec 250k, to musimy dodac
    150k, czyli 150%"), albo zmieniasz na cos latwiejszego, np. 2,5 raza, a
    w zadnym wypadku nie angazujesz w spor osob pobocznych. Robic z tego
    afere w szerszym gronie wypadaloby tylko wtedy, gdyby byl to np. blad w
    zeznaniu finansowym narazajacy firme na okropne skutki, a osoba
    odpowiedzialna by tego nie umiala zrozumiec.
    Natomiast najgorsze, co mozna zrobic, to forsowac swoja racje dolaczajac
    do tego ponizanie rozmowcy i wytykanie mu niewiedzy z pozycji wyzszosci.

    > Po drugie drażni mnie negowanie szans ludzi, których IQ zawiera się
    > w granicach 115-145. Według ciebie dopiero przynależność do Mensy
    > gwarantuje powodzenie w karierze.

    Ja nie neguje niczyich szans. Ludzie z IQ nizszym od wymienionego przez
    Ciebie zakresu jak najbardziej maja szanse i znam troche osob, ktore
    majac problem z prostymi obliczeniami czy lamiglowkami maja inne
    zdolnosci, dzieki ktorym dobrze im sie wiedzie w zyciu. Szanuje i
    podziwiam te osoby i nie stanowi dla mnie zadnego problemu to, ze maja
    trudnosci z przemnozeniem 7 przez 8.

    A poza tym, oto, co napisalam:
    "Znam/znalam troche osob [1] ze 150+ [2] i jedyne przypadki, ktore [3]
    sobie niezbyt radzily w zyciu, to te majace powazne zaburzenia
    psychiczne - co nie oznacza, ze u reszty byly jakies wybitne kariery.[4]"

    Teraz powoli:
    [1]: wyraznie zaznaczona subiektywnosc - informacje na podstawie malej
    probki
    [2]: 150+ nie oznacza automatycznie Mensy - ktos moze nie byc
    zainteresowany czlonkostwem
    [3]: byly przypadki, ktore sobie nie radzily, a wiec nie ma mowy o
    "gwarantowaniu"
    [4]: podkreslenie, ze te osoby nie robily w wiekszosci wielkich karier,
    tylko sobie na zadowalajacym poziomie radzily - przy czym nie ma slowa o
    nie radzeniu sobie osob z nizszym IQ.

    Z tego jednego zdania zrobiles cos zupelnie innego: ze neguje(gdzie?)
    szanse ludzi z zakresem IQ 115-145 (gdzie wymienilam ten zakres?) i ze
    przynaleznosc(gdzie?) do Mensy gwarantuje (gdzie?) powodzenie w karierze.

    Ja zadnej z tych rzeczy nie powiedzialam.

    To sie nazywa trudnosci komunikacyjne. Jesli w innych kontaktach masz
    takie same trudnosci ze zrozumieniem tego, co ktos mowi i nic z tym nie
    zrobisz, to rokowania dla zycia zawodowego sa zle.

    >
    > Czy to nie jest jednak tak, że zależność IQ od powodzenia nie jest
    > wcale duża, tak jak uważa jeden z przedmówców. Weźmy na przykład
    > tę kobietę, która pisała narodowy test IQ (patrz strona
    > http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,52340,1727838.ht
    ml), przygotowany
    > przez Mensę. Uzykała wynik IQ145 i jest tylko nauczycielką
    > matematyki (http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,59505,1844905.h
    tml).

    Absolutystycznie traktujesz swoje osobiste kryteria. Czlowiek moze nie
    miec wiekszych wymagan od zycia niz bycie nauczycielem matematyki i ten
    zawod moze mu sprawiac pelna satysfakcje. Jest wielu niezwykle
    inteligentnych ludzi, ktorzy sa nauczycielami, slabo oplacanymi
    pracownikami naukowymi, misjonarzami zyjacymi na zadupiu w bardzo zlych
    warunkach materialnych, skromnymi emerytami rozwiazujacymi krzyzowki i
    grajacymi w szachy z kolegami, kobieta, ktora ma czy miala najwyzsze
    zanotowane na swiecie IQ jest tancerka i mysle, ze jest tancerka
    dlatego, ze sprawia jej to przyjemnosc. Nie rzutuj swoich osobistych
    ambicji na innych, bo ludzie maja rozne cele i wartosci w zyciu.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1