eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeParametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienieRe: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Immona <c...@n...gmailu>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Parametry biologiczne człowieka - ambitne zagadnienie
    Date: Fri, 06 Jul 2007 23:30:23 +1200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 101
    Message-ID: <f6l94p$ds8$1@inews.gazeta.pl>
    References: <f6ijl1$q9e$1@inews.gazeta.pl> <2...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 222-153-4-24.jetstream.xtra.co.nz
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=us-ascii; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1183721434 14216 222.153.4.24 (6 Jul 2007 11:30:34 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 6 Jul 2007 11:30:34 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <2...@n...onet.pl>
    X-Accept-Language: en-us, en
    X-User: immonaa
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.7) Gecko/20050414
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:209248
    [ ukryj nagłówki ]

    Lukasz Sczygiel wrote:

    >>Zanim ktos sie oburzy, to argumenty w dyskusji padaly takie: 1) nie
    >>zadzwonili po karetke zaraz po odlaczeniu - zabraliby ja z aparatem lub
    >>bez do szpitala (bezplatny) i uratowali
    >
    > No ale to wina pracownika bo albo nie powiadomil zwierzchnika albo nie
    > zadzwonil? No chyba ze powiadomil.

    Zadaniem pracownika nie bylo dzwonic po karetke, tylko odlaczyc prad. Do
    zwierzchnikow zdaje sie nie zadzwonil. Przy takich rzeczach jak
    odlaczanie pradu mnostwo gospodarstw domowych opowiada lzawe historie i
    prosi, zeby nie odlaczac. Poniewaz w momencie, gdy on przychodzi, firma
    wyczerpala juz wszystkie mozliwosci negocjacji, jego zadaniem nie jest
    negocjowac, tylko wykonac zadanie.

    >>O ile Australia i NZ to dosc skrajny przyklad panstw, w
    >>ktorych wiekszosc spoleczenstwa zgodzilaby sie z wiekszoscia tego, co
    >>mowi JKM (odejmujac agentow i religie), to Polska jest dosyc bliska
    >>drugiej skrajnosci - nadmiaru postaw roszczeniowych plus wywyzszanie
    >>cierpietnictwa.
    >
    > Heh :) tez Go czytam i znajduje coraz wiecej potwierdzen z innych zrodel tego co
    > glosi JKM. Co do agentow to wiem co twierdzi ale co takiego dziwnego twierdzi na
    > temat religii?

    Czyni z niej wazny element swoich publicznie gloszonych pogladow i to w
    wersji dosc skrajnej z mocnymi sympatiami tradycjonalistycznymi,
    regularnie gromiac tych, ktorzy maja nie akceptowany przez niego
    swiatopoglad lub styl zycia nie zwiazany ze sfera gospodarcza.
    Politycznie jest to dla niego dosyc samobojcze, poniewaz wsrod grup
    zlosliwie traktowanych przez JKM, jak wyemancypowane kobiety, ateisci
    czy antyklerykalowie itp. czy po prostu wsrod obojetnych religijnie
    wielkomiejskich yuppie stroniacych od fanatyzmu jest masa ludzi o
    zblizonych do niego pogladach gospodarczych, jednak nie popra go, bo
    slusznie czuja sie obrazeni. Dodatkowo sprawil, ze jego poglady
    gospodarcze - ktore w niektorych krajach naleza do politycznego
    mainstreamu - sa powszechnie kojarzone z kabaretem, ktory odstawia i
    dlatego niektorzy nawet nie sa sklonni sie nad nimi zastanowic, bo
    kojarza je z jego osoba.

    Ja osobiscie lubie lacine (ktorej sie uczylam z wlasnej inicjatywy) i
    tradycjonalistow (moj lubiony watek na ich forum:
    http://forum.krzyz.diw.pl/index.php?topic=430.0 ), ale uwazam agresywne
    i ostentacyjne gloszenie swoich pogladow religijnych w miejscach czy
    sferach dzialalnosci z tym nie zwiazanych za buractwo i brak szacunku do
    ludzi. A kiedy rozmawiam o gospodarce, to pozagospodarcze poglady
    rozmowcy mnie nie obchodza.

    Co do kabaretu, to JKM i jego monarchisci i inne sympatyzujace z nim
    kanapy maja mase kabaretowych zachowan. Jednym z nich jest pisanie
    zaimkow osobowych z wielkiej litery(Jego, Jej, Jemu itp.), w polskiej
    ortografii zarezerwowane dla Boga i tytulow rodzin krolewskich oraz
    dostojnikow koscielnych i naukowych (Jego Krolewska Mosc, Jego
    Eminencja, Jego Magnificencja). Inne to uporczywe zwracanie sie per Pan,
    Pani w miejscach Internetu, gdzie powszechnie przyjete jest zwracanie
    sie przez "Ty". W ich wlasnym gronie wzajemne wyrazanie niebotycznego
    szacunku poprzez nadmiernie wyrafinowana mowe i tytulowanie potrafi
    przybrac absurdalne formy, widzialam. Tak wielka potrzeba
    dowartosciowania (zaspokajana dosc prymitywna metoda) wydaje mi sie
    objawem problemow osobowosciowych.

    >>Mam silne wrazenie, ze
    >>gdyby przesiedlic grupe ludnosci z tych nasyconych przedsiebiorczymi
    >>postawami narodow w polskie warunki, to mimo wszystkich przeszkod wiecej
    >>by zalozylo firmy i wiecej by wytrwalo niz grupa statystycznych Polakow.
    >>I to jest znacznie wiekszy problem niz nasze ZUSy.
    >>
    >
    > No nie wiem. Na pierwszy rzut oka masz racje. Ale biorac pod uwage to co piszesz
    > w drugim poscie (tym o nierowmym traktowaniu ludzi przez urzednikow) i to ze
    > taki australijczyk nie wie co to domiar tojednak pozwole sie z toba nie zgodzic.
    > Albo przynajmniej umniejszyc twoje silne wrazenie.

    Nie wiem, jak z Australijczykami, bo nie interesowalam sie tym krajem
    poza powierzchownymi wiadomosciami politycznymi (fauna i problemy z woda
    wykluczaja ten kraj z moich jakichkolwiek planow), ale byl Kiwi, ktory
    ozenil sie z Polka, pojechal do Polski i prowadzi biznes i historie
    rzucania mu klod pod nogi i swojej walki opisal tak, jak Europejczyk by
    opisywal przedzieranie sie przez afrykanski busz. Nawet do polskiej
    prasy sie to dostalo, bodajze Duzy Format, ale dawno. Jest roznica w
    uporze.

    Dygresja: swoja droga to te tutejsze postawy maja swoje przegiecia.
    Ostatnio najwieksza gazeta opublikowala artykul
    zdrowotno-propagandowo-edukacyjny, zeby odejsc od przekonania, ze -
    uwaga - ogrzewanie domu zima jest oznaka slabosci - poniewaz dzieci po
    zyciu w zimnym i wilgotnym pomieszczeniu maja potem choroby ukladu
    oddechowego i zeby odrzucic te szkodliwa postawe i grzac (tutejsze domy
    sa budowane bez ogrzewania).

    >
    > A to komus szkodzi? Zobacz jak sobie klepiemy z Mackiem.
    >
    W sumie jak sobie przypomne ilosc off-topikow informatycznych, to
    rzeczywiscie nie powinnam sie przejmowac :D

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1