eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak się nie dać zwolnićRe: Jak się nie dać zwolnić
  • Data: 2009-03-03 00:51:01
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2009-03-02, entroper <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> wrote:

    [...]

    >> A potem likwiduje zakład i tworzy nowy - na przykład w innym
    >> mieście/kraju. Rozwiązań jest w cholerę, ale żadne nie szkodzi
    >> pracodawcom.
    >
    > Dokładnie - żadne nie szkodzi pracodawcom. Zapewne jednak domyślasz się, że
    > to nie chorowite społeczeństwo jest przyczyną przenoszenia fabryki do Chin
    > czy do innego miasta. Jeśli zakład jest prywatny, to z załogi wyciska się
    > ile się tylko da i paru chorych nie robi wielkiej różnicy a premię można
    > owszem zabrać, ale _pod_pretekstem_, że ktośtam choruje i nie ma wyników
    > (poza tym zwykle zabiera się ją tym chorującym). A jeśli wynik finansowy
    > naprawdę jest niesatysfakcjonujący, to się zwija interes bez wnikania w
    > jakieś lewe zwolnienia.

    Stoję na stanowisku, że nie każda redukcja musi kończyć się upadkiem
    zakładu. JEŚLI jednak redukcje będą blokowane przez chorowitych inaczej,
    to szanse na takie rozwiązanie sprawy są dużo większe.

    > W państwowym zakładzie problem jest właściwie tylko taki, że zakład musi w
    > ogóle dawać jakieś znaki życia, żeby zarząd mógł sobie wypłacać premię. Do
    > tego działka dla związków i niech sobie ludzie chorują.

    I znowu przykład z dużych przedsiębiorstw.

    [...]

    > Zauważ, że dostajesz tyle, ile sobie wynegocjowałeś - a to zależy od tego
    > ile jesteś wart i jaki byłeś twardy i bezwzględny przy negocjacjach a nie od
    > tego, że jacyś Twoi współpracownicy oszukują.

    Znikasz instytucję premii.

    > Oczywiście, w obrębie jednej małej firmy worek nie jest "bez dna", ale to
    > też w żaden sposób nie dowodzi, że będziesz musiał na kogoś pracować.

    Oczywiście, że będziesz musiał. Skoro ktoś jest chory, to *nie* pracuje.
    Co skutkuje tym, że trzeba rozłożyć obowiązki pomiędzy mniejszą ilość osób,
    lub ograniczyć możliwości (zyski, a co za tym idzie rentowność biznesu)
    lub zatrudnić kolejne osoby, ponosząc kolejne ryzyko (bhp, szkolenia,
    okresy próbne itd. itp).

    > Po prostu w jakiś sposób zmieni się rozpływ pieniędzy, ale czy jesteś
    > pewien, w jaki ? Może np. klienci przepłacą wiecej za produkt :)

    A czytałeś artykuł z początku wątku?

    > A pewnego dnia oszuści wrócą ze zwolnień, wynik się poprawi a szef
    > obetnie Ci premię pod pretekstem kryzysu.

    Czyli jednak nie czytałeś.

    > IMHO "pracowanie na nierobów" to zręczna propaganda, bo faktycznie, zapewne
    > na nierobów pracujesz, ale niestety nie wiesz na których i gdzie oni są :) A
    > żeby było jeszcze ciemniej ekonomiści twierdzą, że ostatnio z rynku coś
    > wyparowało, co zapewne zauważyłeś na wyciągu z OFE.

    Nie zgodzę się. Nic nie wyparowało.

    > Kasa przepadła, ale czy możesz wskazać, kogo zasiliła ?

    Oczywiście. Kieszenie tych którzy kupili jak było taniej, a sprzedali
    jak już było (dla nich) drożej.

    > A może, skoro wyparowała, to nikogo ?

    Gdzie wyparowała?

    > W każdym razie cwaniak na zwolnieniu miał z tym najmniej wspólnego. Ale to
    > jego jest wygodniej przedstawiać jako źródło wszelkiego zła, bo jest realny
    > a zbulwersowana załoga może jakoś na niego wpłynąć :)

    Jakim cudem Ty wmieszałeś w to wszystko sytuację na rynku giełdowym i
    OFE?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1