-
41. Data: 2003-12-04 01:22:33
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Thu, 4 Dec 2003 01:48:46 -0000
"Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:
> > Jakis czas temu byl podobny w tematyce artykul o polskich
> > operatorach
> sieci
> > komorkowych.
> > Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
> > wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane
> > u kazdego operatora.
>
> Spisek?Nadal nie widzę sensu.To po co promocje łączące telefon z
> kartą?Próba żerowania na osobach którym ukradziono telefon?Przecież
> oni i tak kupią z drugiej ręki.
nie zaden spisek tylko chlodna kalkulacja zyskow.
promocje laczace telefon z karta sa dlatego, bo oplaca sie to zarowno
operatorowi jak i producentowi telefonow: podpisuja miedzy soba umowe.
producent zyskuje, bo ma zapewniony staly zbyt na okreslona liczbe
swoich telefonow, darmowa reklame i promocje (a to nie sa male
pieniadze).
operator kusi taniutkim telefonem. i biznes sie kreci.
osoba, ktorej ukradziono telefon, pojdzie najczesciej i kupi sobie nowy:
zysk dla producenta;
osoba, ktora korzysta z kradzionego telefonu co prawda zaplacila za
niego malutko, ale bedie chciala przez niego rozmawiac, wiec pojdzie i
wykupi usluge u operatora: zysk dla operatora.
producent i operator jak widac zarabiaja dodatkowo na przymykaniu oczu
na proceder kradzenia komorek.
wystarczy, ze sie dogadaja.
w dupe dostaja oczywiscie setki klientow okradzionych.
w wypadku samochodow w tylek dostaja wszyscy uzytkownicy samochodow, bo
firmy ubezpieczeniowe wraz ze wzrostem kradziezy podnosza ubezpieczenia
na samochody.
tak to sie kreci.
az sie dziwie, ze nigdy tego nie zauwazyles...
jesli nie wiesz, czy cos ma sens, zawsze warto zadac sobie dwa pytania:
kto na tym zarabia i w jaki sposob.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
42. Data: 2003-12-04 01:46:06
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>
On Thu, 4 Dec 2003 01:59:45 -0000
"Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:
> >niemniej, buty o takiej samej jakosci wyprodukowane z tych samych
> >materialow w USA da sie znalezc dosc latwo - sa tansze bo.... nie sa
> >butami znanej marki!
>
> Ok. Jeśli chodzi o buty, ciuchy itd. natomiast twierdzenie, że zawsze
> niska cena może oznaczać dobrą jakość jest nieprawdziwe.
alez ja tak nie twierdzilam. za to TY twierdziles, ze:
>> Nie ma czegoś takiego jak tańszy i lepszy jakościowo. Niska cena jest
>> pochodną niskiej jakości.
i z ta wlasnie twoja teza polemizowalam. jak widac skutecznie, bo dales
sie przekonac ;)
> >nie pamietam w tej chwili szczegolow, bo ksiazke czytalam dobre kilka
> >lat temu, ale warto przeczytac ja: wspomnienia Ballmera z pracy w
> >Microsoft.
> >bardzo ciekawe i pouczajace, zwlaszcza rozdzial w ktorym opisuje
> >zatrudnienie nowej szefowej dzialu marketingu i rozwiazania, ktore
> >zaczela ona wprowadzac.
>
> Właśnie. To Ballmer i nowe kierownictwo które pojawiło się w MS przed
> wejściem na giełdę, zniszczyło przyzwoitą firmę, nastawioną na
> robienie przyzwoitych produktów, zwalniając z odpowiedzialnych,
> kierowniczych stanowisk w działach handlu i marketinu masę fascynatów.
zniszczylo? alez wlasnie od niego zaczela sie epoka sukcesow MS - jesli
mierzyc iloscia zarobionych pienidzy i procentem rynku, jaki zdobyli.
> >bedzie mogl obejsc - niemniej zabezpieczenia takie jak klucze
> >sprzetowe na przyklad znaczaco obnizaja liczbe pirackich kopii.
>
> Tak, Tak. Parę lat temu rozmawiałem z człowiekiem, który zajmował się
> łamaniem kluczy sprzętowych. Na zlecenie jednej z kujawskich
> kancelarii prawniczych złamał m.in. Lexa. Dostał za to 1500 zł. Co
> zrobił adwokat? Odsprzedał złamaną wersję swoim znajomym. Też
> adwokatom.
tak jak napisalam, odpowiednie zabezpiecznia OBNIZAJA ZNACZACO liczbe
piratow, ale jej NIE wykluczaja.
przecietny Jasiek z ogolniaka juz nie bedzie uzywal pirackiej kopii, bo
nie bedzie go stac zaplacic programiscie 1500ZL za zlamanie klucza, albo
szukac niewiadomo gdzie i kupowac po rownie wygorowanej cenie.
im trudniej cos zlamac, im wiecej w to trzeba wlozyc wysilku i wiedzy
tym bardziej cena koncowa pirata tak uzyskanego wieksza.
jesli owa cena zblizona jest do ceny legalnego oprogramowania, wielu
ludzi kupi legalne i tyle.
> >chodzilo mi jedynie o to, ze MS nie zdobyl monopolu uczciwa droga.
>
> Ploty i mity rozpowszechniane przez tych którzy przegrali. Przegrali
jesli PRAWOMOCNY wyrok sadu w USA jest dla ciebie plota i mitem, to
mysle ze nie mamy dalej o czym rozmawiac po prostu.
dodam jeszcze, ze w ramach tych "plotow i mitow" ja jako mieszkaniec
kalifornii, poszkodowany w wyniku praktyk monopolistycznych MS dostane
od tejze firmy odszkodowanie ;)
> >firmy produkujace samochody tez moga je zabezpieczyc w ten sposob, ze
> >bedzie w zasadzie niemozliwe ich ukradzenie. tzn. ukradzenie tak, ale
> >ponowne uzycie nie.
> >taka technologia istnieje i nie jest wcale specjalnie droga.
> >nic nie stoi na przeszkodzie, zeby ja stosowac. ale producenci
> >samochodow nie chca bo..... nie lezy to w ich interesie.
> >gdyby tak zrobili, ilosc sprzedawanych samochodow by spadla.
> >a tak - nawet jak kradna, to im to na reke. bo wiecej moga sprzedac.
> >firmom ubezpiczeniowym tez na reke, bo interes sie kreci. w dupe
> >dostaje jak zwykle szary obywatel nie zdajacy sobie sprawy z tego,
> >jak go kroja.
>
> Przykro mi. Ale tego fragmentu nie rozumiem. Jakie korzyści mają
> koncerny samochodowe z kradzieży? Firmom ubezpieczeniowym też się nie
gdyby kradziez nie oplacala sie z powodu tego, ze ukradzionego samochodu
zlodziej uzywac nie moze - to spadlaby produkcja po prostu.
kradzione BMW czy mercedesy i cala masa innych samochodow laduje za
wschodnia granica.
okradziony Niemiec czy Polak dostaje z ubezpieczenia odszkodowanie,
dorzuci troche wiecej kasy i idzie kupujen nowy samochod. TO NAPEDZA
WIEKSZA SPRZEDARZ.
PANIAL?
Firmy ubezpieczeniowe z kolei z czego zyja? No z ubezpieczen. im wiecej
osob zawiera ubezpieczenia, tym wiecej maja klientow.
a im wiecej kradziezy, tym wiecej osob ubezpiecza samochody. zarazem, im
wieksze prawdopodobienstwo kradziezy, tym firma ubezpieczeniowa bardziej
podnosi stawki, zeby wyjsc na swoje. placa wszyscy bo nie maja wyjscia -
nikt nie chce ryzykowac, ze zostanie bez auta i bez zadnego
odszkodowania.
PANIAL???
interes sie kreci.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
43. Data: 2003-12-04 01:48:46
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bqlud5$mm8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
> wiadomości news:20031203155936.2d426d8f.ninka@pierdol.ninka.net
.usun...
[..]
> Jakis czas temu byl podobny w tematyce artykul o polskich operatorach
sieci
> komorkowych.
> Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
> wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane u
> kazdego operatora.
Spisek?Nadal nie widzę sensu.To po co promocje łączące telefon z kartą?Próba
żerowania na osobach którym ukradziono telefon?Przecież oni i tak kupią z
drugiej ręki.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
44. Data: 2003-12-04 01:59:45
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
wiadomości news:20031203155936.2d426d8f.ninka@pierdol.ninka.net
.usun...
On Wed, 3 Dec 2003 15:45:36 -0000
"Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Parmezańska szynka zawsze będzie droższa od zwykłej "szynki" z
>> hipermarketu, szprycowanej wodą i barwnikami.Buty Nike lub Addiasa też
> >będą droższe i jakościowo lepsze od butów za 35 zł.
>zalezy co to sa buty za 35zl.
>niemniej, buty o takiej samej jakosci wyprodukowane z tych samych
>materialow w USA da sie znalezc dosc latwo - sa tansze bo.... nie sa
>butami znanej marki!
Ok. Jeśli chodzi o buty, ciuchy itd. natomiast twierdzenie, że zawsze niska
cena może oznaczać dobrą jakość jest nieprawdziwe.
>> A kiedyż to MS i inne firmy tworzące soft zaniechały działań? I co wg.
>nie pamietam w tej chwili szczegolow, bo ksiazke czytalam dobre kilka
>lat temu, ale warto przeczytac ja: wspomnienia Ballmera z pracy w
>Microsoft.
>bardzo ciekawe i pouczajace, zwlaszcza rozdzial w ktorym opisuje
>zatrudnienie nowej szefowej dzialu marketingu i rozwiazania, ktore
>zaczela ona wprowadzac.
Właśnie. To Ballmer i nowe kierownictwo które pojawiło się w MS przed
wejściem na giełdę, zniszczyło przyzwoitą firmę, nastawioną na robienie
przyzwoitych produktów, zwalniając z odpowiedzialnych, kierowniczych
stanowisk w działach handlu i marketinu masę fascynatów.
>> Ciebie powinny zrobić? Wynająć ogolonych mięśniaków, wyważać drzwi i
>> sprawdzać jakie oprogramowanie zostało zainstalowane? Istnieje prawo,
> >które
>alez nie.
>wystarczy wyprodukowac oprogramowanie z wbudowanymi zabezpieczeniami.
>oczywiscie kazde zabezpieczenie zrobione przez czlowieka inny czlowiekj
Tak, tak. Mam do wyboru - poświęcać czas na tworzenie zabezpieczeń, które
zostaną złamane w ciągu góra 3, 4 tygodni albo poświęcić czas na
udoskonalanie produktu. W tym pierwszym przypadku moje koszty rosną. Cena
również, ponieważ ludzie, ze względu na swoją mentalność, poczekają na
nowego cracka.
>bedzie mogl obejsc - niemniej zabezpieczenia takie jak klucze sprzetowe
>na przyklad znaczaco obnizaja liczbe pirackich kopii.
Tak, Tak. Parę lat temu rozmawiałem z człowiekiem, który zajmował się
łamaniem kluczy sprzętowych. Na zlecenie jednej z kujawskich kancelarii
prawniczych złamał m.in. Lexa. Dostał za to 1500 zł. Co zrobił adwokat?
Odsprzedał złamaną wersję swoim znajomym. Też adwokatom.
> >zanim pojawil sie word na rynku byl obecny porownywalny - a wtedy
> >lepszy(ze wzgledu na jakosc) edytor tekstu word perfect.
> >i co.
>
> I nic. Word Perfect mógł wcześniej zlokalizować swój produkt. Nikt
> jemu tego nie zabraniał.
>walka rozstrzygajaca odbyla sie na rynku amerykanskim (tam jest
>najwiecej uzytkownikow) a im zaprawde nie trzeba bylo nic lokalizowac ;)
Tak, tak. Jest jeszcze taka Francja. Marne 60 mln obywateli w chorobliwy
sposób przywiązanych do swojego języka. Do tego 80 mln bogatych Niemców,
jakieś 40 mln trochę biedniejszych Hiszpanów. Jakieś 50 mln. Włochów. Nie
mówiąc o takich protestanckich, uczciwych rynkach jak skandynawskie. Razem
ta cała EU to jakieś 300 mln mieszkańców i co najmniej 15 języków.
>> Zabronisz prowadzenia kampani reklamowych? I dlaczego tylko MS?Poza
>a gdzie ja pisalam, ze mam zamiar zabronic?
>chodzilo mi jedynie o to, ze MS nie zdobyl monopolu uczciwa droga.
Ploty i mity rozpowszechniane przez tych którzy przegrali. Przegrali bo
zatrzymali się w rozwoju. Przegrali, ponieważ myśleli że wypracowaną pozycję
zachowają na wieki.Bo zazdroszczą Gatesowi. Myślisz,że ONeil z Sun-a czy
Elison z Oracla to anioły?Nie mówiąc o zarządach firm z innych branż.Firma
ma wypracowywać zysk.
[...]
> Najdziwniejsze w tej dyskusji jest zrzucanie odpowiedzialności za
> istnienie piractwa na producentów oprogramowania. Fiata, BMW czy
> innych firm nikt nie oskarża o wspieranie rynku kradzionych towarów.
> Ale producentów softu tak. Widzisz gdzieś tu logikę?
>firmy produkujace samochody tez moga je zabezpieczyc w ten sposob, ze
>bedzie w zasadzie niemozliwe ich ukradzenie. tzn. ukradzenie tak, ale
>ponowne uzycie nie.
>taka technologia istnieje i nie jest wcale specjalnie droga.
>nic nie stoi na przeszkodzie, zeby ja stosowac. ale producenci
>samochodow nie chca bo..... nie lezy to w ich interesie.
>gdyby tak zrobili, ilosc sprzedawanych samochodow by spadla.
>a tak - nawet jak kradna, to im to na reke. bo wiecej moga sprzedac.
>firmom ubezpiczeniowym tez na reke, bo interes sie kreci. w dupe dostaje
>jak zwykle szary obywatel nie zdajacy sobie sprawy z tego, jak go kroja.
Przykro mi. Ale tego fragmentu nie rozumiem. Jakie korzyści mają koncerny
samochodowe z kradzieży? Firmom ubezpieczeniowym też się nie opłacają
kradzieże. Im więcej kradzieży ->większe wypłaty dla ubezpieczonych->większe
składki->mniej ubezpieczonych?Nie widzę sensu.
>z softem komputerowym mechanizm podobny. z jedna roznica - w wypadku
>tego ostatniego jest wiecej ludzi znajacych sie na tym i zdajacych sobie
>sprawe, ze mozna drastycznie ograniczyc piractwo stosujac rozne
>zabezpoeczenia.
Raczej się mylisz. Gdyby teza była prawdziwa, to nasz ulubiony MS dawno
stosowałby takie zabezpieczenia.Poświeciłby po prostu więcej pieniędzy na
reklamę.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
45. Data: 2003-12-04 02:24:31
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
wiadomości news:20031203171620.0e40e359.ninka@pierdol.ninka.net
.usun...
On Thu, 4 Dec 2003 01:21:01 +0100
"krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> wrote:
> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
> wiadomości
> news:20031203155936.2d426d8f.ninka@pierdol.ninka.net
.usun... On Wed, 3
[...]
> Jakis czas temu byl podobny w tematyce artykul o polskich operatorach
> sieci komorkowych.
[...]
> Tyle, ze u nas sie go nie uaktywnia.
>otoz to. jeszcze jeden przyklad na to, jak producenci 'promuja' kradziez
>przez zaniechanie.
>bo im sie to oplaca i tyle.
Naciągacie, naciągacie. Tego typu działania mają sens tylko wtedy, gdy
okradziony kupi nowy telefon. Po co ma kupować nowy, jeśli może kupić z
drugiej ręki?Zakładacie, że jest uczciwy i zrezgnuje z kupna Nokii 4BFCA
New! za 100 zł?A może ubezpieczy się od kradzieży?
Zresztą macie racje. To pewnie wina tego, że tymi firmami rządzą Żydzi,
masoni i cykliści.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
46. Data: 2003-12-04 03:21:47
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> napisał w
wiadomości news:20031203174606.0b3bfde3.ninka@pierdol.ninka.net
.usun...
On Thu, 4 Dec 2003 01:59:45 -0000
"Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> wrote:
[...]
>alez ja tak nie twierdzilam. za to TY twierdziles, ze:
>>> Nie ma czegoś takiego jak tańszy i lepszy jakościowo. Niska cena jest
>>> pochodną niskiej jakości.
>i z ta wlasnie twoja teza polemizowalam. jak widac skutecznie, bo dales
>sie przekonac ;)
Nie twierdzę, że nie ma tanich i dobrych produktów. Jednak nie stanowią
większości.
[...]
>
> Właśnie. To Ballmer i nowe kierownictwo które pojawiło się w MS przed
> wejściem na giełdę, zniszczyło przyzwoitą firmę, nastawioną na
> robienie przyzwoitych produktów, zwalniając z odpowiedzialnych,
> kierowniczych stanowisk w działach handlu i marketinu masę fascynatów.
>zniszczylo? alez wlasnie od niego zaczela sie epoka sukcesow MS - jesli
>mierzyc iloscia zarobionych pienidzy i procentem rynku, jaki zdobyli.
Sukcesy odnosili już wcześniej. I nawet gdyby nie zmienili kierownictwa też
byliby pierwsi. Nie dlatego, że są lepsi. Po prostu ich konkurecnja była i
jest do d..y.Spójrz na rynek przeglądarek. Netscape przegrał nie dlatego, że
IE był darmowy, ale dlatego, że od wersji 4.x to było bardziej
nieporozumienie niż przeglądarka.Taka np. Opera istnieje, jest płatna. Ma
użytkowników. Firma ma dochody. Netscape miał dodatkowe fory ponieważ
produkował serwery
internetowe. Gdzie jest teraz?AOL zmienił go już w portal pornograficzny czy
nie?
>> >bedzie mogl obejsc - niemniej zabezpieczenia takie jak klucze
>> >sprzetowe na przyklad znaczaco obnizaja liczbe pirackich kopii.
>>
>> Tak, Tak. Parę lat temu rozmawiałem z człowiekiem, który zajmował się
>> łamaniem kluczy sprzętowych. Na zlecenie jednej z kujawskich
>> kancelarii prawniczych złamał m.in. Lexa. Dostał za to 1500 zł. Co
>> zrobił adwokat? Odsprzedał złamaną wersję swoim znajomym. Też
>> adwokatom.
>tak jak napisalam, odpowiednie zabezpiecznia OBNIZAJA ZNACZACO liczbe
>piratow, ale jej NIE wykluczaja.
>przecietny Jasiek z ogolniaka juz nie bedzie uzywal pirackiej kopii, bo
>nie bedzie go stac zaplacic programiscie 1500ZL za zlamanie klucza, albo
>szukac niewiadomo gdzie i kupowac po rownie wygorowanej cenie.
>im trudniej cos zlamac, im wiecej w to trzeba wlozyc wysilku i wiedzy
>tym bardziej cena koncowa pirata tak uzyskanego wieksza.
>jesli owa cena zblizona jest do ceny legalnego oprogramowania, wielu
>ludzi kupi legalne i tyle.
Crackerzy będą mieli robotę tak długo jak będzie zbyt na nielegalne
oprogramowanie. Duża cena to duża pokusa. Mocne zabezpieczenia to jeszcze
większa pokusa. Tu nie mamy do czynienia z wyrobnikami, których sytuacja
zmusza do łamania zabezpieczeń. To fascynaci. Przynajmniej ci najlepsi.
>>> >chodzilo mi jedynie o to, ze MS nie zdobyl monopolu uczciwa droga.
>>>
>>> Ploty i mity rozpowszechniane przez tych którzy przegrali. Przegrali
>>jesli PRAWOMOCNY wyrok sadu w USA jest dla ciebie plota i mitem, to
>>mysle ze nie mamy dalej o czym rozmawiac po prostu.
>dodam jeszcze, ze w ramach tych "plotow i mitow" ja jako mieszkaniec
>kalifornii, poszkodowany w wyniku praktyk monopolistycznych MS dostane
>od tejze firmy odszkodowanie ;)
No i ok, że ich ukarali. Odszkodowania gratuluję. Większość firm będących w
sytuacji MS starałoby się ją maksymalnie wykorzystać.Co nie zmienia faktu,
że gdyby ich konkurencja działała w bardziej sensowny sposób, to MS nie
osiągnąłby znaczącej pozycji.
>> >firmy produkujace samochody tez moga je zabezpieczyc w ten sposob, ze
>> >bedzie w zasadzie niemozliwe ich ukradzenie. tzn. ukradzenie tak, ale
>> >ponowne uzycie nie.
[...]
>
>> Przykro mi. Ale tego fragmentu nie rozumiem. Jakie korzyści mają
>> koncerny samochodowe z kradzieży? Firmom ubezpieczeniowym też się nie
>>gdyby kradziez nie oplacala sie z powodu tego, ze ukradzionego samochodu
>>zlodziej uzywac nie moze - to spadlaby produkcja po prostu.
>kradzione BMW czy mercedesy i cala masa innych samochodow laduje za
>wschodnia granica.
Sory Nina, ale nie wierzę w spiskową teorię dziejów. W 2002 roku sprzedano:
W Ameryce Pln 10 mln samochodów osobowych (USA,Kanada, Meksyk). W Azji ok 8
mln. W Europie ok 14 mln. Żeby sprzedaż producentów byłą napędzana przez
osoby, którym ukradziono samochody, ilość kradzieży powinna iść w dziesiątki
procent. Niestety, nie znalazłem danych dotyczących kradzieży. Nie może być
znacząca z kilku powodów: wysoki procent kradzieży to niezadowolenie
obywateli. Nikt nie lubi być okradany. Złodzieje musieliby znaleźć chłonny
rynek na który opłacałoby się sprzedawać. Rynku takiego nie widać. Nawet
Rosja tego nie zapewni. Należy uwzględnić samochody z drugiej ręki,
eksportowane do Polski, Rosji czy Ukrainy.
Ja wiem, że to fajnie oskarżać wielkie koncerny o wszelkie zło na świecie.
Niestety, nie zawsze jest to prawda.Poza tym dyskutowaliśmy o wpływie
używania nielegalnego oprogramownia na ilość i jakość miejsc pracy.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
47. Data: 2003-12-04 09:22:59
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Krzysztofsf " <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
Jarosław Wiechecki <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> Naciągacie, naciągacie. Tego typu działania mają sens tylko wtedy, gdy
> okradziony kupi nowy telefon. Po co ma kupować nowy, jeśli może kupić z
> drugiej ręki?Zakładacie, że jest uczciwy i zrezgnuje z kupna Nokii 4BFCA
> New! za 100 zł?A może ubezpieczy się od kradzieży?
> Zresztą macie racje. To pewnie wina tego, że tymi firmami rządzą Żydzi,
> masoni i cykliści.
Tu nie chodzi o kupno nowego telefonu przez okradzionego.
Operatorzy zyja z rozmow a nie z posrednictwa w sprzedazy aparatow.
99% okradzionych posiadajacych abonament kupi jakikolwiek aparat i bedzie
dalej korzystac z uslug, bo i tak musi je oplacac.A jak nie kupi, to "kit mu w
oko" i tak musi placic operatorowi za abonament.
Natomiast jakis % z ukradzionych aparatow zaowocuje dokupieniem do nich karty
jesli nie abonamentowej, to jakiegos popa, tak-taka czy innego simplusa. Z
kolei czesc abonentow kupujacych dobrej jakosci aparat "uzywany" (kradziony)
skorzysta z form promocji operatorow nie zawierajacych sprzetu, a wiec dla
nich tanszych.
Krzysztof
> --
> pozdrawiam
> Jarosław Wiechecki
>
>
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
48. Data: 2003-12-04 09:37:18
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-12-04 02:48, Jarosław Wiechecki wrote:
> Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bqlud5$mm8$1@inews.gazeta.pl...
[.....]
>>Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
>>wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane u
>>kazdego operatora.
>
>
> Spisek? Nadal nie widzę sensu.To po co promocje łączące telefon z kartą?Próba
> żerowania na osobach którym ukradziono telefon?Przecież oni i tak kupią z
> drugiej ręki.
Promocja łacząca telefon z kartą służyć ma zablokowaniu handlu
telefonami z promocji, co z kolei ma spowodować, by ten kto chce mieć
nowy telefon został abonentem lub, jeżeli nim jest podpisał cyrograf na
kolejny okres. Proste, jasne i nieskomplikowane.
Brak blokady oparty na IMEI to nie żaden spisek, lecz czysty pragmatyzm.
Ktos, komu ukradziono telefon musi kupic nowy, ten ukradziony zwykle
jest uzywany przez nową osobę - więc nowego klienta. Założenie, że
wszystkie ukradzione telefony wracają do okradzionych /nie do tych
samych/ tzn., że liczba telefonów w sieci nie rosnie z powodu kradzieży
jest mało realistyczne.
Pzdr: Catbert
-
49. Data: 2003-12-04 16:48:51
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bqmv94$8g7$1@korweta.task.gda.pl...
> On 2003-12-04 02:48, Jarosław Wiechecki wrote:
> > Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w
wiadomości
> > news:bqlud5$mm8$1@inews.gazeta.pl...
> [.....]
> >>Nie uaktywniaja celowo opcji blokady skradzionych aparatow (blokuja
> >>wylacznie karty), ktore po zgloszeniu kradziezy moga byc zablokowane u
> >>kazdego operatora.
> >
> >
> > Spisek? Nadal nie widzę sensu.To po co promocje łączące telefon z
kartą?Próba
> > żerowania na osobach którym ukradziono telefon?Przecież oni i tak kupią
z
> > drugiej ręki.
>
> Promocja łacząca telefon z kartą służyć ma zablokowaniu handlu
> telefonami z promocji, co z kolei ma spowodować, by ten kto chce mieć
> nowy telefon został abonentem lub, jeżeli nim jest podpisał cyrograf na
> kolejny okres. Proste, jasne i nieskomplikowane.
> Brak blokady oparty na IMEI to nie żaden spisek, lecz czysty pragmatyzm.
> Ktos, komu ukradziono telefon musi kupic nowy, ten ukradziony zwykle
> jest uzywany przez nową osobę - więc nowego klienta. Założenie, że
> wszystkie ukradzione telefony wracają do okradzionych /nie do tych
> samych/ tzn., że liczba telefonów w sieci nie rosnie z powodu kradzieży
> jest mało realistyczne.
>
Założenie, że okradzeni z telefonów napędzają sprzedaż też jest błedne. Ile
może być okradzionych osób?1%?1% czy nawet 5% nie napędza sprzedaży.
Sprzedaż napędzana jest przez nowocześniejsze, bardziej gadżeciarskie
telefony a nie przez złodziei.Telefonów przenośnych sprzedaje się
dziesiątki, jeśli nie setki milionów rocznie. Do tego dochodzi rynek
niekradzionych, używanych telefonów.
Przykro mi. Mylicie się. Zresztą żyjemy w wolnym kraju. Można wierzyć w
Kwaśniewską, można wierzyć w spisek producentów
samochodów/elektroniki/telefonów.
--
pozdrawiam
Jarosław Wiechecki
-
50. Data: 2003-12-04 17:37:08
Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-12-04 17:48, Jarosław Wiechecki wrote:
>>Założenie, że wszystkie ukradzione telefony wracają do okradzionych /nie do tych
>>samych/ tzn., że liczba telefonów w sieci nie rosnie z powodu kradzieży
>>jest mało realistyczne.
>>
> Założenie, że okradzeni z telefonów napędzają sprzedaż też jest błedne. Ile
> może być okradzionych osób?1%?1% czy nawet 5% nie napędza sprzedaży.
> Sprzedaż napędzana jest przez nowocześniejsze, bardziej gadżeciarskie
> telefony a nie przez złodziei.Telefonów przenośnych sprzedaje się
> dziesiątki, jeśli nie setki milionów rocznie. Do tego dochodzi rynek
> niekradzionych, używanych telefonów.
> Przykro mi. Mylicie się. Zresztą żyjemy w wolnym kraju. Można wierzyć w
> Kwaśniewską, można wierzyć w spisek producentów
> samochodów/elektroniki/telefonów.
Na przykładzie własnej rodziny mogę podać, że ilość "dodatkowych"
telefonów/aktywacji waha się na poziomie 15-50%.
Nie jesteśmy ludźmi szczególnie majętnymi, ani takimi, którzy bywaja w
miejscach, w których kradnie sie nagminnie. Moje dzieci, nie chodza do
zawodówek, w których kradzież jest społecznie akceptowaną normą.
W szkole, w której pracuje moja lepsza połowa uczennica poradziła sobie
z kilkunastoma telefonami - wpadła na kolejnym, bo ostentacyjnie
twierdziła, że jest on "taki sam". Pechowo miał równiez taki sam numer
IMEI. Gdyby operator blokował takie telefony, to znaczna część
kradzionych by nie działała. Nie każdy złodziej jest dostatecznie
kumaty, by zmienić IMEI.
Wszystkie znane mi ukradzione telefony zostały zastąpione nowymi, wiele
miało kartę prepaid, a w tej chwili jest abonamentowych, bo uzytkownik
chciał nabyć telefon po promocyjnej cenie.
Jest naiwnościa sądzić, że te ukradzione leżą w szafie lub, że ich
uzytkownik łaczy sie jedynie ze 112, jedynym, jaki mozna wybrać bez karty.
Niedostrzeganie korzyści operatorów jest więc ewidentnym zajebistym /za
akceptacja Miodka/ chciejstwem, takim samym, które może spowodować wybór
wymienionej przez Ciebie osoby na eksponowane stanowisko.
Biznes i polityka rządzą się odmiennymi prawami, niz sobie to
wyobrażasz. gdy gra idzie o wielka stawkę w grę wchodzi nawet
odstrzelenie komuś łba, o korumpowaniu piszących ustawy nie mówiąc.
To nie żadne spiski, normalne "dżentelmeńskie" umowy, często niepisane.
Pzdr: Catbert