eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron"Re: wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron"
  • Data: 2010-08-03 19:14:26
    Temat: Re: wybór: "wymówienie" czy "za porozumieniem stron"
    Od: "Krzysztof" <k...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> napisał

    > Chodzi o mentalną przemianę powodującą, że normalny w sumie
    > człowiek, znajomy ze szkoły chociażby, powoli staje się pozbawionym
    > skrupułów chamem, z obłędem w oku, z którym nawet zwykła rozmowa
    > przestaje
    > się kleić, gdyż wszystko kręci się już wokół budowania własnego imperium
    > (nawet jak ma ono 4 osoby) i inne sprawy właściwie przestają istnieć. A
    > przede wszystkim chodzi o to, że nic tej przemiany nie usprawiedliwia -
    > po
    > prostu człowiek chce się taki stać i taki się staje.

    To w takim razie źle Cię zrozumiałem.
    Ja szczerze mówiąc takich osób nie znam.
    Tzn. do tego stopnia spaczonych, że nawet podczas prywatnej rozmowy nie są
    w stanie zmienić tematu.

    > tak jak każdy musi się koniecznie sparzyć, ciężko zachorować, musi go
    > prąd
    > kopnąć, mieć wypadek samochodowy, rozwód, spaść z dachu, muszą go okraść
    > itp. Bez sensu.

    Nie MUSI. Chodzi o to, że człowiek, który czegoś sam nie przeżył, nigdy nie
    będzie miał takiej samej, kompletnej wiedzy na dany temat, jak człowiek
    doświadczony przez jakąś okoliczność.

    > Mam styczność z wystarczającą ilością spraw i informacji,
    > by wyrobić sobie jakiś pogląd.

    Pogląd jak najbardziej. Ale pogląd to nie to samo, co własne doświadczenie.
    Ja też mam swój pogląd na temat bólu porodowego, tylko co z tego? ;-)
    A poważnie - dopóki sam pracowałem na etatach, dopóty też mi się wydawało,
    że pracodawcy to cwaniacy, burżuje i wyzyskiwacze (choć akurat nie miałem
    osobiście wielu przykrych doświadczeń).
    Tak samo, dopóki nie miałem dzieci, uważałem, że ich "posiadanie" to
    pryszcz i każdy bez problemu jest w stanie temu sprostać.

    > A ponieważ nie mam ambicji budowania
    > własnego królestwa, za to mam rodzinę i dobry fach w ręku, pozostanę na
    > razie na swojej pozycji :)

    Ależ nikt Ci tego nie broni :) Ja tylko uważam, że nie ma sensu rozprawiać
    o tym, jak to jest po tej drugiej stronie, jeśli się tego samemu naprawdę
    nie przeżyło. Bo jakaś tam wiedza, jakieś poglądy to jedno. A drugie to
    rzeczywistość, jaką przeżywa się na własnej skórze.
    Swoją drogą nie bardzo rozumiem, co kryje się pod pojęciem "ambicja
    budowania własnego królestwa". Dlaczego uważasz, że to tylko ambicja, a nie
    po prostu sposób na zarabianie na siebie i swoją rodzinę? Ty wybrałeś taki,
    a ktoś wybrał inny.

    > BTW, zastanawiałem się, który apostoł będzie pierwszy z odpowiedzią i jak
    > szybko. Nie zawiodłem się :)

    Jeśli pisałeś tylko sobie a muzom, to trzeba było zamieścić to wszystko na
    prywatnym blogu ;-)
    Tu "niestety" zawsze istnieje ryzyko pojawienia się czyjejś odpowiedzi.

    Pozdrawiam
    K.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1