eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjejak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy? › Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
  • Data: 2006-10-06 12:50:36
    Temat: Re: jak ominąć ograniczenia w dostepie do poczty w pracy?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Fri, 6 Oct 2006 13:51:27 +0200, Any User <a...@m...com>
    w <eg5g05$1th8$1@news2.ipartners.pl> napisał:

    > Tak jak już pisałem, pracownika nalezy oceniać wieloaspektowo:
    > - wydajność
    > - monitoring łącza
    > - monitoring kompa (oba niezależnie od siebie)
    > - rejestracja czasu różnych czynności (ale to już zależy od konkretnej
    > firmy, np. w jednej zakupiono do wszystkich drzwi, łącznie z kiblem, zamki
    > magnetyczne na imienne karty, rejestrujące godziny)
    > - monitoring pomieszczeń firmowych (kamery)
    > - szczegółowe raporty wypełniane przez pracownika, z naciskiem właśnie na
    > dokładne umotywowanie potrzeby angażowania współpracowników w dany problem

    Bosskie, po prostu bosskie.
    I okazuje się, że jedno wyjście do kolegi w jak najbardzije uzasadnionej
    sprawie na 15 minut generuje 45 minut godzin nieoperacyjnych -
    wypełniania uzasadnienia.

    Mi kiedyś, jak byłem tonerowym, kazali pisać co robiłem danego dnia.
    Stwierdziłem, że jak napiszę prawdę, to nikt nie zrozumie, a nie chciało
    mi się pisać tak, żeby zrozumieli.
    W zamian zaproponowałem, że może ktoś za mną chodzić cały dzień i
    patrzyć mi się na ręce, zostałem wyśmiany.

    Zwolniłem się sam.

    A firma musi być bardzo bogata, jeżeli stać ją na zamontowanie kamerek i
    ludzi do obsługi tych kamerek.

    > Oczywiście zgodzę się, że jeśli wdrożymy taki system, to w dłuższym okresie
    > czas prawie wszyscy pracownicy okażą się być nieefektywni. Dlatego też
    > będziemy musieli albo zracjonalizować wymagania (osobiście jestem
    > przeciwnikiem takiego rozwiązania), albo, uwzględniając koszty szkolenia i
    > wdrożenia nowych pracowników, zaplanować stopniową rotację tych wypalających
    > się (z sensowną częstotliwością).

    Do momentu, aż okaże się, że wszyscy wiedzą, że w tym małpim gaju nie
    opłaca się pracować, albo rotacja będzie błyskawiczna - zaczepić się,
    znaleźć lepszą, powiedzieć do widzenia.
    Przez ten czas pracownik będzie robił minimalnie przydatne rzeczy.

    >> odpoczynku. Pracy umysłowej, wymagającej przy tym myślenia, nie dasz rady
    >> tak robić. Uważa się, że mózg przeciętnego człowieka jest zdolny do
    >> aktywnej
    >> i wydajnej pracy nie dłużej niż przez 6 godzin dziennie, pod warunkiem
    >
    > Da się. Pod dwoma warunkami:
    > 1. Pracownik musi naprawdę chcieć, albo być do tego odpowiednio zmuszony.

    Ta, oczywiście. Pracować jak Kopi albo Paste to pewnie, ale żeby
    wymyślać coś nowego to pozostaje się tlyko roześmiać.

    > 2. Po kilku latach taki pracownik będzie kompletnie wypalony, wskutek czego
    > wzrosną nam koszty pracownicze (koszt rotacji).

    Pracownik bedzie miał wszystko w dupie i będzie uprawiał pozorną pracę,
    cośtam będzie robił, ale żeby to się nadawało do czegokolwiek, to
    szczerze wątpię.
    Paradyzja Zajdla się kłania w niektórych aspektach.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1