eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja - testy psychologiczne › Re: Rekrutacja - testy psychologiczne
  • Data: 2005-08-24 09:13:18
    Temat: Re: Rekrutacja - testy psychologiczne
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Maciek Sobczyk [Wed, 24 Aug 2005 11:02:43 +0200]:


    > Ja myślę, że strach przed szperaniem w głowie i niepewności,
    > co w tej głowie się znajdzie. Taki lęk przed "psychicznym
    > stetoskopem".

    Czyli mowiac najkrocej, reakcja obronna?

    > Większość ludzi też nie rozumie, że test to jedynie dodatek
    > do rozmowy kwalifikacyjnej, a testy projekcyjne są stosowane
    > niezwykle rzadko, raczej nie w rekrutacji i najczęściej jako
    > dodatek do dodatków (innych testów).

    Wiesz, czytajac ta grupe mozna dojsc do wprost przeciwnych
    wnioskow ;) A ze nie mam materialu porownawczego z wlasnych
    doswiadczen, to nie moge sobie ocenic co tak naprawde sie
    na tych rekrutacjach dzieje...

    >> bez bicia sie przyznaje: jestem leniwa jak cholera i mam
    >> zdecydowanie przerosniete EGO ;)
    > Witaj w klubie :)

    :] to moze faktycznie zalozymy klub ;)

    > No coś Ty ;) Przecież cały HR, to - jak widzę z postów -
    > wynaturzona działaność w służbie kandydatów. Przecież to
    > z nimi HR-zy mają trzymać sztamę :)

    No tak, w koncu to kandydaci im placa ;) Logiczne ;)

    > To samo w gruncie rzeczy robi wykwalifikowany rekruter. Włazi
    > w głowę, szuka luk w odpowiedziach, docieka istotnych, z punktu
    > widzenia spraw. Przy tym zawodowo się uśmiecha, a potem wysmaża
    > opinię o kandydacie.

    Hehe no i juz wiem czemu sie do pracy dla kogos nie nadaje ;)
    Moje EGO buntuje sie przed takimi zabiegami i zyczy sobie
    rozmawiac z mniej wiecej rownych pozycji :>

    A powaznie: mi sie wydaje, ze niechec do testow psychologicznych
    w trakcie rekrutacji wynika tez troche wlasnie z tej "magicznej
    otoczki" jaka siedzi zwykle naokolo psychologow. Znaczy sie "bo
    on ma taka wiedze i stosuje jakies sztuczki, i ja nie wiem co on
    robi ale na pewno bardzo duzo o mnie wie, a ja o nim nic" -- czyli
    prosta droga do paniki...

    > Są różni psychologowie - kliniczni, menedżerscy, pracy.
    > Niektórzy leczą, inni szkolą, jeszcze inni pracują w HR.
    > Kwestia specjalizacji.

    Na logike to ja to wiem. Ale jednak gdziestam mi siedzi taki
    a nie inny stereotyp psychologa-lekarza i nie sadze, zeby
    udalo mi sie z nim cos konkretnego zrobic. Nie mam zreszta
    takiej potrzeby. Ja psychologow bardzo lubie, psychiatrow
    zreszta tez, bo odczuwam przemozna chec dowiadywania sie
    o sobie jak najwiecej -- a jak do tej pory mocno mi pomogli.
    I pewnie dlatego szlag mnie trafia na sama mysl o tym, ze
    taki psycholog podczas rekrutacji moglby sie o mnie dowiedziec
    tego wszystkiego, co tamci, i uzyc tej wiedzy li tylko do
    wystawienia mi 'metryczki'.

    A ze nie wiem ile sie moze dowiedziec, to mu defaultowo
    nie ufam i tyle. Kwestia wewnetrzna i prywatna, nic co by sie
    dalo logicznie uzasadnic.

    > P.S. Lenistwo i EGO to nie wady :) To coś, co powoduje, że
    > pracujesz w swoim określonym stylu i tak jak lubisz. Więc
    > to zaleta.

    A mi sie wydaje, ze to bywa zaleta bardzo sporadycznie -- a
    konkretnie wtedy, kiedy lenistwo i EGO potrafia wspolpracowac ;)
    Bo jak nie potrafia, albo jak wystepuje tylko jedno z nich, to
    potem czytam posty "szukam sponsora" albo "skonczylem studia
    XYZ i dlaczego jeszcze nie jestem prezesem???" ;)


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1