eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja - testy psychologiczne › Re: Rekrutacja - testy psychologiczne
  • Data: 2005-08-24 11:22:23
    Temat: Re: Rekrutacja - testy psychologiczne
    Od: Zbyszek Tuźnik <d...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maciek Sobczyk napisał(a):


    > Ja mam na myśli tą część kandydatów, której informacja może zaszkodzić.

    Tak, na pewno są tacy. <na wypadek problemów z interpretacją> serio to
    napisałem. Naprawdę się z tym zgadzam.

    > Tylko, że co zrobić w takim przypadku - jednym udostępniać a innym nie ? To
    > jak podział na równych i równiejszych.

    Byłby. I byłby zły (taki podział). Co do zasady. Oczywiście w w/w
    przypadkach byłby dobry, ale nie o to chodzi.

    > Więc można przyjąć wariant "czystych rąk" - kandydat jest dorosły i wie co
    > dla niego dobre, jak chce by udostępnić, to mu się udostępni. W teorii
    > prawda.

    O właśnie.

    W praktyce nie bardzo z tą dorosłością. Człowiek, jako istota nie
    > tylko racjonalna, czasem sobie szkodzi.

    I to jest chyba istota sporu. Ja uważam, że dorosły
    nieubezwłasnowolniony człowiek ma prawo sam zadecydować o tym, czy chce
    się narazić na ryzyko zrobienia sobie krzywdy, czy nie.

    > Więc lepiej, w trosce o tych, którym może zaszkodzić, nie udostępniać
    > nikomu? To chyba najlepszy wariant.

    Twoim zdaniem. Moje jest inne, ale to wiemy od początku wątku. :)

    > Wiesz, słyszałem już tyle opinii o ustawianych rekrutacjach, pedałach z
    > HR-u, nieuczciwych pracodawcach etc., że mało mnie te wnioski obchodzą.
    > Niech sobie kandydat myśli na co tylko ma ochotę.

    No to się pogubiłem. Raz z troski o niego (kandydata) nie chcesz mu
    udostępnić wyników, bo sobie pomyśli Bóg wi co, a raz może sobie myśleć
    co chce. :?
    <wykazywanie dobrej woli>
    czy chodzi o to, że domysł jestem do niczego jest jest jednak mniej
    szkodliwy niż "twarde" wynik, w których będą wskazane powody dlaczego
    się nie nadaję?
    </wykazywanie dobrej woli>

    > Nie jest tajemnicą dla kandydata, że testy są dodatkiem i mają niewielki
    > wpływ na końcową ocenę. Jeśli kandydat mimo to podejrzewa podstęp to chyba
    > żaden argument do niego nie trafi. Nawet taki, jak pokazanie mu "do oczu"
    > wyników testu.

    Chyba patrzymy z trochę innego punktu na tę samą sprawę. Tzn. na pewno,
    ale wyjaśnię na wszelki wypadek moje stanowisko.
    W udostępnieniu - ewentualnym - wyników testu nie chodzi o ujawnienie
    ewentualnego podstępu - w końcu każdy wie, że testy (jak cała
    rekrutacja) mają służyć wyborze tego, który się najlepiej nadaje na dane
    stanowisko, a jeśli nie wierzy się w czystość intencji przyszłego
    pracodawcy to nie ma chyba sensu aplikować (no prawie).


    >>[1] nieuprawnione, bo nie opartą na zasadach wzajemności i równego
    >>traktowania.
    >
    > W końcu to rekrutacja.

    A tego nie zrozumiałem. I cóż stąd, że to rekrutacja?


    > Na wiele informacji, jakie podaje test, też jest w stanie sam sobie
    > odpowiedzieć.

    Więc skąd potrzeba zatajenia wyników?

    > Podstawowy błąd, jaki popełniają przeciwnicy testów,

    Nie jestem przeciwnikiem testów, w końcu to rzecz pracodawcy jak sobie
    dobiera pracowników. Ktoś może kazać robić testy psychologiczne, a ktoś
    stawiać horoskop. (nie, nie stawiam znaku równości między psychologią, a
    astrologią, po prostu o takich metodach rekrutacji też słyszałem. :))

    [ciach co robią testy]


    > Sfera prywatna przekłada się na to jak człowiek funkcjonuje publicznie /
    > społecznie.

    Tak. I w drugą stronę pewnie też.

    Dobry obserwator, niekoniecznie psycholog, z powodzeniem na
    > temat sfery prywatnej może wnioskować.

    Może, tzn. może może.

    Ale po raz kolejny piszę - test nie
    > mierzy działania ani zachowania w życiowych, prywatnych sytuacjach.

    To ja też sobie po raz kolejny napiszę, a co!
    Nie jest istotne co "we mnie" mierzy test. Uważam, że mam prawo do
    poznania wyników badania. I to zarówno w formie: liczba czerwonych
    krwinek na mm^3 krwi - co faktycznie powie mi niewiele, czy też: Ma pan
    anemię i powinien się pan leczyć lub zmienić tryb życia/unikać czegoś tam.

    Zbyszek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1