eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach › Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
  • Data: 2009-09-27 10:29:41
    Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
    Od: "jacem" <j...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
    wiadomości news:h9lhnq$8bt$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:h9lgkk$13n$1@atlantis.news.neostrada.pl jacem
    > <j...@1...pl> pisze:
    >> Zrobiłem tak jak piszesz. Wklepałem sobie nr, spod którego do mnie
    >> dzwoniono pod nazwą:
    >> "Wariaci z..."(tutaj nazwa firmy).
    >> Wyczuli co jest grane i zaczęli molestować z innego nr-ku:
    >> Wpisałem analogicznie: "Wariaci2 z...".
    >> I tak aż doszedłem chyba do 4 albo 5-ciu numerów.
    >> W końcu wywalili dyrektorka oddziału (oczywiście z zupełnie innego
    >> powodu, hehe), w którym pracowałem i sytuacja się uspokoiła.
    > Dodam, że czasami na etapie przygotowawczo-negocjacyjnym do
    > zatrudnienia warto numer kontaktowy podać. W tym celu zakupujemy
    > najtańszy telefon
    > typu np. Nokia 3310 za 40 zł (przyda się i na potem) oraz najtańszy
    > starter. Po podpisaniu umowy nasz telefon milknie. W razie pytań -
    > odpowiadamy: ten numer jest nieaktualny. W razie nalegania na podanie
    > aktualnego - dziękuję, nie skorzystam.

    Owszem. Metoda jak najbardziej wskazana.
    Przecież pracodawcy podczas rekrutacji też podają tymczasowe adresy
    mailowe, tymczasowe telefony do kontaktu, a już w ogóle do niektórych
    firm ciężko się dodzwonić (jako klient).

    >>> Naciskam na mojej własności mój własny przycisk "rozłącz".
    >> Weź pod uwagę, że pracownik odbierający taki telefon zawsze ma stres,
    >> spowodowany tym, jak zachowa się szef następnego dnia, i jakie będą
    >> tego konsekwencje, zwłaszcza jeśli komuś zależy jednak na tej pracy.
    >> Niestety, buracy stosują różne metody nacisku, a ludki się po prostu
    >> boją.
    > Takim nie można pomóc. Trudno - niech idą na straty.

    Taka prawda. Ludzie w korporacjach są strachem podszyci.
    Podpierdala jeden drugiego w obawie o swoją skórę...ale tego typu tematy
    przewijają się co pewien czas...szkoda o tym pisać. Dno i bąbelki.
    A najciekawsze, że jeśli już nie ma kogo podpierdolić, zawinili
    informatycy. ;-)

    >>> Czyż muszę się tłumaczyć komukolwiek ze zgodnego z prawem użycia
    >>> mojej własności? :))
    >> Dla szefa buraka, pracownik jest własnością firmy.
    >> Logiczne w tym przypadku, że jego czasem i telefonem może swobodnie
    >> dysponować.
    >> Proste.
    > Równie proste jest szefa buraka z błędu wyprowadzić.
    > Przyciskiem "rozłącz", a w razie czego pytaniem co go obchodzi jak
    > użytkuję swoja własność.

    Skutkuje (gdy nie ma innego wyjścia) mocne słowo, albo lewy sierpowy
    (bez świadków).


    >> Inna sprawa, jeśli pracownik otrzymuje tel. firmowy, to już im się
    >> absolutnie wydaje, że mogą z niego molestować pracownika o każdej
    >> porze.
    > Nie szkodzi.
    > Nie przyjmować sprzętu (może się nie dać).
    > Zostawiać w firmie po zakończeniu pracy.
    > Wyłączać poza godzinami pracy.
    > Wetknąć gdzieś w jakie pudło żeby dzwonek nie przeszkadzał i olewać

    >>> Czyż nie jest to proste?
    >> Jak wyżej. Nie takie proste.
    >> Proste dla kogoś, kto jest świadom swojej silnej pozycji w firmie,
    >> wkrótce i tak zamierza odejść...itp itd...
    > To nie zależy od pozycji w firmie, tylko od szacunku do siebie,
    > cywilnej odwagi, asertywności itp., itd.

    Oj zależy od pozycji w firmie, i to bardzo.

    > Osobom o zafiksowanej postawie podległego i tchórzliwego sługi lub
    > nawet mentalności paraniewolnika trudno pomóc i chyba nie warto.

    Zdziwisz się, ale to wcale nie personel najniższego szczebla przejawia
    takie cechy.
    Celują w tym kierownicy działów, regionalni przedst. handl., handlowcy,
    kupcy, tacy których najłatwiej zastąpić innymi...

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1