eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTroszkę o CV i LM › Re: [OT] Troszkę o CV i LM
  • Data: 2003-12-03 03:09:07
    Temat: Re: [OT] Troszkę o CV i LM
    Od: "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bqjccm$mbc$1@korweta.task.gda.pl...
    > On 2003-12-03 01:15, Marcin Smieszek wrote:
    >
    [...]

    > > owszem. jezeli napisze program ze swiadomoscia ze 90% kopii bedzie lewe,
    > > to bedzie on kosztowal wiecej, wlasnie dlatego ze nie zostanie
    sprzedany.
    >
    > Pytanie, co pierwsze, jajko, czy kura. O ile wiem, to uzytkownicy wielu
    > aplikacji czekaja na nowe, by je kupić, nie ukraść.

    Oczywiście, że czekają. Niektórzy nie kupią,ponieważ uważają, że obecna
    wersja im wystarczy. Inni kradną, przez co zawyżają ceny.

    [...]
    > >> Samochód jest niejednokrotnie dorobkiem całego życia i stanowi znaczny
    > >> majątek - kopia programu - raczej nie.
    > >
    > > wiesz ile kosztuje kopia serwera Oracle?
    > > 9i enterpise - 23,500 funtow. slownie: dwadziescia trzy i pol tysiaca
    > > funtow. starczy na maly domek i samochod.
    >
    > A ile takich kopii działa nielegalnie w Polsce? Czy to, bez
    > przeproszenia za kolokwializm - "kurwa" - trudno sprawdzić i do dupy się
    > dobrać?

    W Polsce jest kilka milionów zarejestrowanych podmiotów gospodarczych. Duża
    część z nich nie działa. Reszta musi używać oprogramowania. Kradnie się nie
    tylko Oracla, kradnie się MS SQL, Interbase, systemy FK, systemy operacyjne
    i tysiące innych programów. Firmy zajmujące się grafiką kradną zdjęcia,
    czcionki. Nie sprawdzisz kilkuset tysięcy podmiotów gospodarczych, ponieważ
    jest to techniczne niemożliwe. Zadziwiające jest to, że większość z tych
    ludzi czuje się pokrzywdzona gdy ich się okradnie lub oszuka. Albo nie
    zapłaci za wykonane przez nich usługi.

    >
    > Wymień kilka firm software'owych, które zbankrutowały z powodu kradzieży
    > oprogramowania - jeżeli już, to raczej z powodu konkurencji "uczciwej
    > inaczej".

    Przykład miałeś w poście od motta. Pogadaj z małymi firmami które sprzedają
    soft do obsługi małych firm. Raczej nie zarabiają kroci.Przychody większości
    z nich wystarczają na prowadzenie bieżącej działalności. Pieniędzy na
    marketing, aktywizację sprzedaży nie mają.

    >Sklep może zbankrutować, bo np. otworzą tańszy i lepszy w
    > okolicy, a nie dlatego, że gówniarze ukradli jabłka, czy kawałek kiełbasy.

    Nie ma czegoś takiego jak tańszy i lepszy jakościowo. Niska cena jest
    pochodną niskiej jakości.

    >
    > >> Jedno i drugie jest kradzieżą /samochód vs. soft/, ale stopień
    > >> szkodliwości czynów jest różny.
    > >
    > > to prawda, ale zjawisko JEST negatyne, wbrew pozorom - takze dla tych,
    > > co piraca. poza tym - podpisuje sie pod odpowiedzia Jarka.
    >
    > Sadzę, że emocje i solidarnośc ze środowiskiem utrudniają dostrzeżenie
    > różnicy.
    > Kradzież rzeczy materialnej upokarza jej właściciela i pozbawia go
    > konkretnego majatku.
    > Kradzież praw / niematerialnego to coś jak "mniejsze wpływy do budżetu"
    > - "wpływ" należy się, lecz rzeczywisty uszczerbek przy założeniu 100%
    > sprzedaży i 0% piratów nie jest oczywisty - można przy odpowiednio
    > sprecyzowanych założeniach dowieść, że finansowy skutek mógłby być wręcz
    > mniejszy, co strałem się zasugerować we fragmencie, w którym zwróciłem
    > uwage na fakt milczącej akceptacji co poniektórych producentów
    > oprogramowania na "promocję przez akceptację" zdobywania rynku przez
    > kopie kradzione.

    W swojej wypowiedzi wyraźnie stwierdziłem, że można używać oprogramowania
    darmowego. Decyzja o tym czy oprogramowanie będzie za darmo czy będzie
    płatne należy do jego autora. Ktoś, kto nie ma pieniędzy wybiera
    oprogramowanie komercyjne jest zwykłym złodziejem. Zamienników jest wiele.
    Wystarczy popytać.Koszty zakupu softu możesz poważnie zminimalizować
    stosując Open Source. Zamiast płacić 5 tys złotych za MS Windows Small
    Business Server ściągnij dystrybucję linuksa i zapłać komuś 2 lub 3 tys.
    złotych za jego wdrożenie. Jesteś do przodu co najmniej 2 tys.

    > Wychodowany w ten sposób popyt i naganna praktyka doprowadziły do
    > powstania piratów produkowanych masowo - a to już jest "be".
    >
    > Komuś, komu ukradziono samochód nie pozostaje nic - okradany z softu ma
    > przynajmniej satysfakcję, że to, co zrobił jest pożądane i doceniane.

    Wiesz, autor ma w dupie satysfakcję z popularności oprogramowania, gdy 24
    godziny po opublikowaniu nowej wersji programu pojawia się crack do niego, a
    z chińskich serwerów można ściągnąć generator kluczy. Może Ty też za darmo
    będziesz świadczył nam usługi? Np. zajmiesz się sprzedażą softu. Oczywiście
    za friko. Będziesz miał satysfakcję z dużej ilości dokonanych sprzedaży.Czyż
    to nie wspaniałe?

    [...]
    >
    > Ja swój cel osiągnałem:
    >
    > Teza subwątku:
    > "Istnieja pewne różnice pomiędzy samochodem, a softem.
    > [......]
    > miedzy samochodem a softem tak. miedzy kradzieza softu a samochodzu -
    > pomijalne. "
    >
    > Czemu zaprzeczyłem, stwierdzając, że sie różnią.
    >
    > Na co mój adwersarz Jarosław napisał, że nie mam racji i nastepnie sam
    > sobie zaprzeczył:
    >
    > "Kradzież softu jest bardziej szkodliwa od kradzieży samochodu"

    Można dyskutować czy kradzież softu jest bardziej czy tak samo szkodliwa.
    Błedna jest teza, że kradzież oprogramowania jest mniej szkodliwa od
    kradzieży samochodu lub innego produktu materialnego.

    >
    > oraz poinformował mnie, że córka sąsiada nie zna się na komputerach.

    Informacja o córce sąsiada odnosiła się do różnych "fahowcuf" wykształconych
    na czasopismach typu Komputer Świat, dla których jedynym rozwiązaniem jest
    MS. Lub inny mocno reklamowany soft.

    >
    > Jeżeli ktoś /dla dobra eksperymentu niech bedę to ja/ "kupię"
    > nielegalny soft i go zainstaluję, to mam kradzioną kopię, więc ukradłem
    > /nie kupiłem legalnej, uszczupliłem wpływy/.
    > Powiedzmy, że komputera z ta kopią nie uzywam, bo jest np. zielony, a ja
    > takich nie lubię. W świetle prawa nadal jestem złodziejem.

    Ile jest przypadków opisanych przez Ciebie, czyli najpierw kradniemy soft,
    potem go nie używamy?Zero. Nas nie interesuje nieużywane oprogramowanie.
    Problem istnieje, gdy używa się oprogramowania za które się nie zapłaciło. I
    tylko wtedy jesteśmy tym zainteresowani. W tej chwili naciągasz dowody do
    swoich tez.

    > Nastepnie kupuję drugi komputer z legalnym softem i tego używam, np.
    > notebook ma go "w sobie" - więc nawet nie mam wyboru.

    Nie każdy znajdujacy się w sklepie notebook/komputer ma dołączony system
    operacyjny, każdy musi go mieć aby można było na nim pracować. Brak systemu
    to ewidentne namawianie do piractwa. Odpowiedzialność za to ponoszą
    właściciele firm, którzy sprzęt taki oferują.

    > Używam jednego softu, więcej od dostawcy nie kupię, zarobił, co miał
    > zarobić.W sensie arytmetyki /nie prawa/ nie został okradziony.
    > Natomiast jeżeli ukradnę samochód, a potem kupię drugi, to w żaden
    > sposób nie rekompensuję tej kradzieży okradzionemu.

    Nadal nie rozumiesz. Nas nie interesuje leżący na twoich płytach CD,
    nieużywany soft. Niech sobie leży. Jeśli zaczniejsz z nim pracować - zapłać.
    Oczywiście jeśli jest komercyjny.Tylko o to nam chodzi.Problem polega na
    tym, że setki tysięcy firm w tym kraju używa nieopłaconego
    oprogramowania._Używa_. _Używa_.Nie magazynuje.

    > Nie napisałem, że to dobre, prawne, sprawiedliwe i usprawiedliwione.
    > Napisałem, że są różnice. Miałem prawo oczekiwać od ludzi
    > inteligentnych, że nie będziemy sprowadzali poziomu rozmowy do takiego,
    > że ktokolwiek poczuje sie w obowiązku utwierdzać mnie w przekonaniu, że
    > kradzież, to na pewno kradzież. Podobnie, jak trudno byłoby mnie
    > przekonać, że wszyscy bez wyjątku programiści to rycerze bez skazy i
    > nigdy, przenigdy....

    Wiesz, na pewno to środowisko jest bardziej uczciwe od bankierów, prawników,
    agentów ubezpieczeniowych czy polityków. Od nich wszystkich to nawet Masa
    jest bardziej uczciwy.

    --
    pozdrawiam
    Jarosław Wiechecki







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1