eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować....Re: Mój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować....
  • Data: 2005-09-05 17:04:39
    Temat: Re: Mój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować....
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >Że Ty to masz szczęście na takich wyrozumiałych pracodawców
    >trafiać! No normalnie Ci zazdroszczę!

    Takich sobie wybrałem. Wolałbym żeby moje szczęście nie miało
    większego wpływu na wybór moich pracodawców, inaczej pracowałbym
    gdzieś w kamieniołomach na środku oceanu.

    >Bo to od starszych uczysz się, synku! ;>>

    Też, ale nie tylko, mamuśko*

    >Nauczycielem Twoim nie była osoba młodsza od Ciebie.

    Była, wielokrotnie.

    >To starsi przekazują wiedzę i doświadczenie, to starsza
    >od Ciebie osoba uczyła Cię manier...

    Nie tylko.

    >Oj, zapędziłam się - Ty się uczyłeś sam - to widać!

    Widzę, że jednak czegoś tam się od młodszych uczysz ;-)

    >> Czy sądzisz, że nazywanie kogoś
    >> młodszego od siebie "gówniarzem" (szczególnie dziecka) jest
    >> odpowiednim argumentem w czasie dyskusji?
    >
    >A w którym momencie ja Ciebie nazwałam 'gówniarzem',
    >dziecinko? :>>>

    Nie mnie, starowinko, tylko dzieci. Wydaje mi się, że nie doceniasz
    wiedzy i doświadczenia młodszych od siebie, a szkoda.
    Jak sobie radzisz, gdy Twoim przełożonym jest ktoś młodszy? A jak gdy
    podwładnym ktoś starszy?

    >A ktoś mówił o zamykaniu???

    No jak ochrzaniasz, to trudno żeby ktokolwiek mógł dojść do głosu.

    >Chyba raczej nawiązujesz do jakiś własnych przeżyć ;>>

    Też, szkoły najlepszym przykładem.

    >A Ty zawsze byłeś szczery, jako kilkulatek???

    Nie wiem, nie pamiętam.

    >NIGDY NIE SKŁAMAŁEŚ rodzicom???

    Kłamałem wielokrotnie. Teraz sytuacja się trochę zmieniła - obecnie
    kłamię w czasie rozmów kwalifikacyjnych (to chyba "sprzedaniem się"
    nazywa) - praktyki człowiek nabrał za młodu ;-)

    >Rozumiem. To pewnie ze szczerości ;>>>
    >
    >Ciekawe, czy będziesz też taki spokojny podczas siedzenia
    >na komisariacie i tłumaczenia, dlaczego Twoje dziecko miało
    >przy sobie prochy.

    Nie wiem czy będę spokojny. Poza tym skąd ja miałbym wiedzieć gdzie
    dziecko prochy dorwało?

    >Nieee, oczywiście Tobie się nic takiego nie zdarzy, prawda?

    Nie wiem, wróżką nie jestem.

    >Przecież Ty panujesz nad swoim życiem, hm?

    Staram się.

    >A nad jego też? ;>>>

    Pewnie też będę musiał próbować. To się chyba odpowiedzialnością
    nazywa. Tak samo jak jestem odpowiedzialny za znalezienie pracy, swoje
    utrzymanie itp.

    >Brak polskich liter w temacie - albo ich nie używaj, albo to popraw.

    Cytuję tak, jak je na wejściu dostałem. Nie wiem, czy powinienem
    poprawiać, bo niektórzy mają w czytnikach wątkowanie ustawione wg
    tematu i im odnóg od zarąbania może się na ekranie pojawić po zmianie
    ogonków.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

    * pewnien pedagog ze szkoły podstawowej do której uczęszczałem zwykł
    uczniów "synkami" zwać - mnie przestał gdy go "tatusiem" zacząłem
    tytułować, ale to tak tylko ku przestrodze pedagogom grupę niniejszą
    czytającym nadmieniam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1