eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować.... › Re: Mój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować....
  • Data: 2005-09-06 14:54:38
    Temat: Re: Mój ojciec osobą niepełnosprawną w polsce, chcący pracować....
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >To znaczy, zanim się zatrudnisz, to prosisz o gwarancję
    >w umowie, że będzie Ci wolno używać kompa do celów
    >prywatnych? :>>>

    Nie.

    >To podstawówkę kończyłeś już jako trzydziestolatek,
    >a uczyli Cię 25-latkowie??? :>>>

    Nie, podstawówkę kończyłem w "normalnym" trybie. Ale uczyłem się od
    rówieśników i osób młodszych podejścia do życia, sposobów negocjacji,
    tzw. ściemniania, jak również co zrobić żeby mimo wpisów w "zeszycie
    uwag" nie skończyć szkoły z oceną naganną z zachowania na świadectwie,
    a wzorową (dużo rzeczy można kupić mając niewiele pieniędzy).
    Jeśli chodzi o samych pedagogów (tych starych właśnie) to w szkołach,
    do których uczęszczałem były ich trzy grupy:
    1. grupa - szarzyzna, od tej największej grupy nauczyłem się najmniej.
    2. grupa - swoim zachowaniem, życiem (no przynajmniej częścią ;-))
    będąca dla mnie wzorem. Były to osoby, które prowadziły biznesy,
    uczyły w szkole bo to lubiły, które w czasie spędów świątecznych na
    różnego rodzaju pokazach wysłuchiwały tekstów ułożonych przez innych
    bywalców jamy nauczycielskiej, a głoszonych przez uczniów o tym że
    nauczyciel to w ogień skacze żeby ratować dzieci (oczywiście ginąc
    przy tym razem z dziatwą), a nie mercedem jeździ. Były to również
    osoby, które prowadziły za darmo koła naukowe, pozwalały przebywać w
    pracowniach po godzinach lekcyjnych (na swoją odpowiedzialność),
    chroniące przed zawiścią innych nauczycieli.
    3. grupa - to właśnie ci od których uczyłem się wspomnianej przez
    Ciebie pokory. To ci, których kilkakrotnie prosić musiałem o pomoc
    zanim łaskawie ją otrzymałem w postaci użyczenia testów z olimpiad z
    lat poprzednich i książki z półki w kantorku. To osoby, które pokazały
    mi gdzie jest w szkole czytelnia, skoro byłem takim niemotą, że sam
    sobie poradzić nie mogłem; to osoby przez które musiałem sam siedzieć
    przed finałem w ówczesnym mieście wojewódzkim, w czasie gdy inni
    uczestnicy przerabiali ze swoimi opiekunami pytania z etapu
    finałowego, który zaczynał się za pół godziny. To osoby, które potem
    ze zdziwieniem mówiły - "Słyszałam, że do finału doszedłeś? To które
    tam miejsce zająłeś?". To nie tylko szkoła podstawowa, to również
    szkoła średnia, w której byli ci, którzy przeze mnie musieli swoim
    nielubianym podwładnym nagrody regulaminowe wypłacać (oczywiście
    najniższe z możliwych), a którzy moje osiągnięcia komentowali "To ty
    podobno taki mądry jesteś?" lub "A może do matury zacząłbyś się
    przygotowywać?".
    Teraz to się wydaje po prostu śmieszne, ale naprawdę wiele dzięki nim
    się nauczyłem, możliwe że nawet więcej niż od osób z 2. grupy.

    >Ależ doceniam! O ile jest to osoba myśląca, a nie myśląca,
    >że myśląca. Dla mnie partnerem do rozmów jest osoba
    >reprezentująca pewien poziom - niezależnie od wieku.
    >A przeciwnie --> to są tylko jałowe dyskusje.

    A przeciwnie --> zacznij wyciągać z nich wnioski.

    >Nie bierz powyższego do siebie.

    Ty również.

    >> Jak sobie radzisz, gdy Twoim przełożonym jest ktoś młodszy?
    >> A jak gdy podwładnym ktoś starszy?
    >
    >Jeszcze nie wiem, bo nie miałam takich "problemów" ;>>

    Bo uważam, że to przez Twoje podejście. Zastanów się czy podświadomie
    (może nie zwracasz na to uwagi) nie traktujesz inaczej osób (w
    negatywnym znaczeniu), z którymi rozmawiasz ze względu na ich wiek.
    Może się przydać w czasie rozmów kwalifikacyjnych i nie tylko.

    >> >A Ty zawsze byłeś szczery, jako kilkulatek???
    >>
    >> Nie wiem, nie pamiętam.
    >
    >Znaczy pamięć masz wybiórczą? ;)))

    Nie.

    >> >NIGDY NIE SKŁAMAŁEŚ rodzicom???
    >>
    >> Kłamałem wielokrotnie. Teraz sytuacja się trochę zmieniła - obecnie
    >> kłamię w czasie rozmów kwalifikacyjnych (to chyba "sprzedaniem się"
    >> nazywa) - praktyki człowiek nabrał za młodu ;-)
    >
    >No widzisz, a pisałeś o szczerości dzieciaków ;))

    Kilkulatków, im dziecko starsze tym bardziej dostosowuje się do świata
    dorosłych.

    >> Nie wiem, wróżką nie jestem.
    >
    >Ta odpowiedź mi się podoba. Zaczynasz myśleć.

    Już dawno zacząłem.

    (...)
    >A Twoje dziecko nazwie to nadgorliwością - wierz mi,
    >tak będzie. Czy nie drażniło Cię, gdy Twoi rodzice w latach
    >młodości próbowali mieć wpływ na Twoje życie?

    Próbowali i mieli.

    >Używasz takie cóś? "Forte Free Agent 3.0/32.763"?
    >Forte Free Agent _nie potrafi_ wysyłać ogonków w ISO-8859-2,
    >Forte Agent potrafi - z tego wynika problem.
    >
    >Nie znam tego czytnika, ale może spróbuj zmienić czcionkę
    >do odczytywania wiadomości na unicode.
    >Kiedyś miałam taką uniwersalną, która wyświetlała nawet
    >w narzędziach nie trzymających polskiego standardu.
    >Gdzieś ją mam.

    Dzięki za zwrócenie uwagi, zmieniłem czytnik na starszą wersję, więc
    powinno już być wszystko kodowane poprawnie.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1