eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMentalność polskiego pracodawcy...Re: Mentalność polskiego pracodawcy...
  • Data: 2003-05-04 22:48:30
    Temat: Re: Mentalność polskiego pracodawcy...
    Od: "Kriegspiel" <v...@k...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Poczytałem sobie dokładniej Twoje wypowiedzi nie bardzo Cię rozumiem w kilku
    kwestiach, októrych na końcu - teraz do rzeczy:

    >> Czy słyszałem? To, co powyżej opisujesz, jest zmorą wielu firm -
    >> nazywa się to "dylematem dobrze czy tanio". Napotykam wiele firm,
    >> które w tens posób podchodzą do rzeczywistości. Otrzymuję często
    >> takie odpowiedzi: "No tak, to nam się nie udało, ale Pan chciał
    >> dobrą cenę, za drożej będzie lepiej". To ja się pytam - albo ktoś
    >> umie coś robić albo nie. Jeżeli ktoś za x zł coś robi na odpierdol
    >> ale za y zł zrobi dobrze, to według mnie trzeba go pogonić.
    >
    > Hmmm... problem w tym, ze jestes wyjatkiem w takim mysleniu...

    Pozwolę się nie zgodzić - kooperuję z wieloma firmami, które nie zmieniły
    pracownikóe od bez mała 10 lat! Wyszkolili ich i teraz są zwyczajnie cenni!

    >
    > Slyszales o ideale pracownika?? 19 lat, ukonczone studia na dwoch
    > kierunkach, wolny, pracujacy po 20h na dobe i nie chcacy
    > wynagrodzenia.
    >
    > Problem w tym... ze takich ludzi nie ma. Sa natomiast desperaci,
    > ktorzy pojda za kazda cene do jakiejkolwiek pracy. Taka nasza polska
    > rzeczywistosc... Przez ta desperacje mami obnizone pensje, bo
    > pracodawca dziala na zasadzie: 'nie podoba Ci sie to won'.


    To nie są argumenty, które mnie przekonują - odbieram to jako uogólnienie.
    To tak, jakby stwierdzić, że są pedofile i są Papuasi ale co z tego?
    Zawsze będzie ktoś tańszy od Ciebie i ten, kto kieruje się TYLKO tym
    kryterium weźmie jego, nie Ciebie.
    Co do "nie podoba się to won" to chyba uproszczenie. Ja nie spotkałem się w
    takim traktowaniem pracowników w firmach, gdzie praca tych pracowników
    przynosi wymierne zyski firmie. Wliczam to swoja firmę. Mam też odpowiedni
    system motywacji, dzięki któremu to pracownicy podtrzymują moje morale
    względem pozyskiwania zleceń.


    >
    > Jestem dobra w tym co robie, mam referencje od zleceniodawcow. Jednak
    > w mojej branzy jest wielu ludzi znajacych sie troche na tym co
    > robia... to glownie licealisci lub gimnazjalisci czasami studenci,
    > choc Ci sie juz wyzej cenia. Nie potrzebuja duzo kasy, wiec sporo
    > rzeczy robia za bezcen, za kieszonkowe... Ewentualny zleceniodawca
    > (zwlaszcza male firmy lub osoby prywatne) chetniej wezma takiego
    > wykonawce niz mnie... Bo ja zazadam wiecej pieniedzy. I nie jest
    > wazne, ze ja daje gwarancje i rekojmie, ze moge wystawic fakture, ze
    > mam doswiadczenie. Wazne, ze biore wiecej...

    I tu jest ten fragment, którego nie rozumiem - skoro jest tak SUPER, jak
    piszesz - czemu nie zalożysz firmy i nie zaczniesz działać na wolnym rynku?
    Rozumiem, że szukasz ETATU a nie zlecenia. Tak to właśnie odbieram w całości
    wątku.


    >
    >> Po pierwsze: pisząc "mylisz się" nie pozostawiasz ani mnie ani sobie
    >> furtki w dalszej rozmowe - przesądzasz. O wiele lepiej będzie Ci się
    >> prowadziło rozmowy z ludźmi pisząc czy mówiąc w takich sytuacjach
    >> "Moim zdaniem jest inaczej" lub "Pozwolę się nie zgodzić, gdyż..",
    >> co wprowadza ton partnerski do rozmowy a nie narzuca, tak jak robisz
    >> to Ty, nieomylności. W sytuacji, kiedy w dalszej części Twoje
    >> argumenty nie są dla mnie przekonujące, odnoszę wyłącznie wrażenie,
    >> że chcesz narzucić jakiś specyficzny sposób wymiany zdań a wydaje mi
    >> się, że to tylko wymiana opinii. W czasach zatęchłego socjalizmu
    >> wydawano książki "Sztuka przekonywania i dyskusji", skąd można było
    >> czerpać wiedzę o tym, jak przekonywać, nie urażając. Dziś tylko
    >> wydaje się poradniki jak być "skutecznym", choć ja jedynie czuję się
    >> skutecznie zniechęcany do dalszych rozmów takimi gafami. Mógłbym
    >> sobie pozwolić na kąśliwą uwagę: przy całych swoim wykształceniu, o
    >> jakim piszesz czy napomykasz, jak doszło do tego, że nie posiadasz
    >> umiejętności subtelnej wymiany zdań. Uwaga taka ma drugie dno i
    >> pułapkę, bo jeżeli odpowiadasz, że oczywiście posiadasz takie
    >> umiejętności, to brak zastosowania ich oznacza tylko, że lekceważysz
    >> mnie jako partnera w rozmowie. Być może za wiele wymagam - faktem
    >> jest, że spotkałem wiele sekretarek - wśród nich były i takie, które
    >> zgłębiły tajniki erystyki, jak i takie, które potrafiły uśmiechać
    >> się dekoltem. Ale to tylko nadal moja opinia i nie ma konieczności z
    >> nią się zgadzać.
    >
    > Przeczytaj swoja wypowiedz dwa posty wyzej... ktorys akapit zaczales
    > od 'mylisz sie'. Ja po prostu chcialam odpowiedziec w tym samym tonie
    > :)

    "touche"



    --
    Pozdrawiam serdecznie
    Robert Gołębiewski
    tłumaczenia, DTP i druk
    www.2a.pl/~herodot


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1