eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak się nie dać zwolnić › Re: Jak się nie dać zwolnić
  • Data: 2009-03-03 14:30:19
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:p7sgshq0q36x$.dlg@piki.fixed zly
    <b...@N...fm> pisze:

    >> Skąd wiesz czy fakt oszustwa zaistniał, jeśli nie masz dowodu?
    > sam mowiles, ze nie mowimy o wyroku prawnym, tylko o czym innym. Wg ciebie
    > dopoki zlodziej lub morderca ine zostana zlapani, to nimi nie sa? W
    > swietle prawa nie. Ale to grupa nie o prawie
    Ani o moralności.
    Jakiś sensowny punkt odniesienia trzeba przyjąć, ja przyjąłem taki właśnie.

    >> Wywołam u siebie objawy choroby (np. skok ciśnienia), udam się do
    >> lekarza i otrzymam zwolnienie, które mi było potrzebne.
    >> To zwolnienie mi się należało, przecież byłem chory.
    > Tobie sie wydaje, ze ci sie nalezy. a to jest wyłudzenie
    Poruszasz się po śliskim gruncie. W myśl takiej "interpretacji" o wyłudzenie
    można posądzić właściwie każdego.
    Nawet jak zbyt lekko ubrany wyszedł na mróz.

    >> Palacze to oszuści?
    > poniekad, do tego egoistyczne lajzy
    Dopiero co napisałem, że poruszasz się po śliskim gruncie, a już parę słów
    dalej widzę, że się wywróciłeś... ;)

    >> To jedno, teraz drugie.
    >> To ja wiem, że objawy wywołałem celowo i jak to zrobiłem. Ty tego nie
    >> wiesz. Jeśli nazwiesz mnie oszustem i nie udowodnisz tego, to w
    >> swietle prawa stajesz się oszczercą mogącym być pociągniętym do
    >> odpowiedzialności za pomówienie (o ile było publicznie). A ja jestem
    >> poszkodowany i niewinny. Pisałem najprościej jak umiałem, pojąłeś teraz?
    > tak, ale nie mowimy o swietle prawa, tylko o tym czy ktos jest oszustem
    > czy nie
    Chyba jednak nie rozumiesz. Skąd miałbyś się dowiedzieć, że zrobiłem to, co
    opisałem? Dla ciebie to ja po prostu zachorowałem i tyle.
    Podobna co do mechanizmu kwestia staneła w wątku, który wspomina błyskotliwy
    inaczej osobnik o nicku Kviat.
    Może ja zresztą nie umiem wytłumaczyć w sposób dostępny bez wysiłku.
    Wiedzieć, a móc udowodnić to, rzecz jasna, dwie różne sprawy.
    Ale żeby kogoś nazwać oszustem musisz co najmniej _wiedzieć_ o popełnieniu
    przez niego takiego czynu. To znaczy mieć swoją własną pewność. A kwestie
    prawne to potem, jeśli tej pewności nie umiesz udowodnić i nie zachowasz jej
    dla siebie.l

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1