eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerekrutacja "na niby" - ciut długawe › Re: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
  • Data: 2005-05-16 10:26:45
    Temat: Re: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
    Od: rossel <r...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Immona napisał(a):


    > :). Ludzie (ci jezdzacy) sa w wiekszosci nie gadajacy jezykami i w razie
    > kazdego problemu oczekuja, ze firma to za nich rozwiaze

    I tacy spece z każdym problemikiem dzwonią i żalą się, że coś się nie
    udało ?

    > Problemy, jakie sie zdarzaja, to np. pad samochodu
    > na srodku drogi gdzies za granica

    I co ma zrobić taki pracownik w Polsce przez telefon. Powiedzieć takiemu
    patafianowi gdzie jest koło zapasowe?? Jakiego klucza zastosować aby
    kapcia odkręcić???
    , albo: policja zatrzymala za przekroczenie
    > predkosci, czlowiek nie znajac jezyka nie moze sie dogadac,

    No wybacz! Ale jeszcze nigdy nie słyszałem aby pracodawcę interesowały
    mandaty na jakie zasłużył pracownik.

    > Zarzadzanie tym wszystkim polega
    > na siedzeniu przy telefonie, odbieraniu sygnalow o problemach i ich
    > rozwiazywaniu przez wydanie instrukcji postepowania, ponegocjowaniu z kims,
    > znalezieniu zza biurka transportu czy awaryjnego zakwaterowania, kontakcie z
    > firma ubezpieczajaca wyjezdnych w razie wypadkow itd.

    Ci mobilni pracownicy to chyba jakaś banda przedszkolaków. A ten w
    Polsce przy telefonie ma służyć im za nianę???
    A gdzie ta typowo polska zaradność???



    > metody dowolne, prawo do wydania pewnej
    > ilosci firmowej kasy na zwiazane z tym wydatki takie jak np. zamowienie
    > prywatnego transportu, gdy nie ma innej mozliwosci, bez koniecznosci
    > zawracania glowy szefowej o zezwolenie na wydatek.

    Załóżmy, że szefowa ma "zły dzień". I dosadnym tonem informuje, wydatki,
    które były poniesione, są bezzasadne. Co załóżmy, że nie jest to prawda.
    I co dalej....???? "Sierotka Marysia Przy Telefonie" w jej mniemaniu
    spieprzyła robotę!!!

    Idealny pracownik jak
    > najrzadziej molestowalby szefowa telefonem "co robic" i doprowadzalby do
    > tego, ze wszystko funkcjonuje, a ona w tych godzinach moze w sposob jedynie
    > rzadko zaklocany zajac sie czyms innym.

    Chyba idalnym pracownikiem byłby Jasnowidz. Wiedział by: gdzie jest koło
    zapasowe, skrzynka z narzędzimi, najbliższy serwis samochodowy, łapówkę
    z policjantem ustalił przez telefon, służył otuchą i dobrym słowem
    "mobilnym specjalistom", opowiedział im na dobranoc bajeczkę, dał dobrą
    redę co zrobić by nie było kaca, wiedział kiedy szefowa ma okres i
    unikał jej z daleka. Słyszałem, że jasnowidzowi za godzinę pracy płaci
    się 100 zł. Więc tak praca za 1500 to na jeden dzień w miesiącu w
    okresie przeprowadzki "niemowląt" z jednej budowy na drugą, czy tak????


    > Rekrutacja przez ogloszenie w popularnej gazecie, "prowadzenie biura",
    > wyzsze + jeden (popularny) jezyk obcy,

    Błąd!!! powinno być "jasnowidz pilnie poszukiwany".

    > okazuja sie to byc same niesamodzielne "sierotki marysie",

    To się nie ma czemu dziwić. Bo szukali niewłściwej osoby.

    > doprowadzaja do rezygnacji,

    Jeżeli "sierotki" zrezygnowały to się nie ma czemu dziwić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1