eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerekrutacja "na niby" - ciut długaweRe: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
  • Data: 2005-05-16 10:52:12
    Temat: Re: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "lukasz sczygiel" <g...@n...tw> napisał w wiadomości
    news:d68khn$s6r$1@news.onet.pl...
    > Immona napisał(a):
    >
    > Tyle ze dalej jakos nie moge sobie wyobrazic ze nie mozna znalezc
    > kompetentnej osoby/absolwenta ktora sobie dala by z tym rade.
    > Na czym opieram taki osad? Mysle ze kilku znajomych dalo by sobie z tym
    > rade (sa bezrobotni albo "malo robotni"), dlatego jakos nie wierze ze
    > takich dusz brak. No ale jednak wszystko mozliwe i klocic sie z tym nie
    > bede. Sugeruje zmienic metode szukania takowego pomocnika.

    Chodzilo glownie o niesmialosc. Dzwoni taki, mowia mu ze nie i on/a dzwoni
    do szefowej z bezradnoscia "powiedzieli, ze tak sie nie da zrobic.". Jak to
    sie nie da? zawsze sie da :) i trzeba nakrzyczec lub uprosic. W momencie,
    jak trzeba bylo kogos oczarowac czy op...ic, to wszyscy wysiadali. Wiekszosc
    ludzi sie poddawala po pierwszej odmowie, zamiast byc odpowiednio namolnym.

    > Daj drugi przypadek.
    >
    Mniej zlozony. Sekretarka do biura handlowego prowadzonego przez malzenstwo.
    Korespondencja, zamowienia, udzielanie informacji telefonicznej, znajomosc
    jednego jezyka obcego (druga klasa popularnosci, czyli nie ang/niem, ale
    jezyk duzego kraju europejskiego) itd. Tu przyznam, ze problem byl bardziej
    oczywisty - w biurze byl balagan, bo prowadzacy je, ktorzy tym zyli
    kilkanascie godzin na dobe, doskonale sie orientowali, co gdzie jest, co
    kiedy jest itd.. Osoba przychodzaca musiala sobie zorganizowac
    uporzadkowanie dokumentow, procedury itd. samodzielnie. Nikt na to nie wpadl
    ani nie dal rady, zapomniane terminy itd. Problem podobny - nieumiejetnosc
    samodzielnego "wziecia za morde" problemu, bierne oczekiwanie zalatwienia
    wszystkiego przez zwierzchnikow.

    Teraz o tych znajomych, ktorzy by dali rade. Nie znam ich i nie zaryzykuje
    stwierdzenia, ze by sobie nie dali rady. Problem w tym, ze wszystkie osoby
    starajace sie o te prace czy przyjmowane na okres probny rowniez byly o tym
    przekonane - nie majac doswiadczenia i nie wiedzac, jak to w praktyce
    wyglada. Potem nie byly w stanie zapanowac nad naplywem informacji albo
    asertywnie zadzialac w kontakcie z obca osoba, od ktorej sie czegos chce.
    Aha, znajomosc jezyka obcego tez w wiekszosci przypadkow byla faktycznie
    gorsza niz deklarowana.

    I.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1