eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeimprezy firmoweRe: imprezy firmowe
  • Data: 2005-03-14 10:14:09
    Temat: Re: imprezy firmowe
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Kiedyś w firmie, w której ładne parę lat temu pracowałem
    > zorganizowano zgodnie z nowomodą taką imprezę "integracyjną".
    [..]
    > 80% pracowników rozeszło się w ciągu może 2h. I spotkaliśmy się
    > wszyscy na rynku we Wrocku przy piwie,
    Błąd w sztuce - takie imprezy organizuje się w miejscu, gdzie
    nie ma się gdzie rozejść ;), a jednocześnie w takim, żeby ktoś, kto
    nie ma ochoty brać udziału w zorganizowanej "terapii grupowej',
    mógł po prostu spędzić czas na wypoczynku.

    > a kierownictwo + włazidupy zostali sami i nawet nie dali rady
    > zeżreć tego, co było do zeżarcia. Innym razem w firmie mojej
    > kobiety zrobiono imprę na otwarcie nowej siedziby i prawie nikt
    > nie przyszedł. Było ok. 10 (dziesięciu) osób z blisko
    > 100-osobowej firmy. I dobrze.
    I źle. Źle to po prostu świadczy o obu firmach, czyli zarówno o
    kierownictwie, jak i stosunkach panujących tam pomiędzy ludźmi.

    > Krótko - uczestniczenie w imprezach organizowanych i finansowanych
    > przez właścicieli firm nie jest ani ścigane przez prawo, ani nie
    > jest obowiązkowe. ;))
    Oczywiście. Jednocześnie to, co się dzieje na takim zorganizowanym
    przez firmę spotkaniu powinno być sygnałem alarmowym dla właściciela
    lub prezesa firmy. Informacją, że firma jest źle prowadzona.
    W średniej firmie, gdzie pracuje mój znajomy (Niemcy), coroczne
    spotkanie pracowników (z rodzinami) jest bardzo popularne i długo,
    miło wspominane... Brak tego spotkania byłby chyba obrazą dla
    wszystkich.

    > Ale - cholera - trzeba się szanować panie i panowie, bawmy się i
    > odpoczywajmy w odpowiednim towarzystwie, nie zaniżajmy poziomu.
    Współczuję pracy z ludźmi 'zaniżającymi poziom'.

    > Należy oddzielić pracę od życia prywatnego.
    Ot, właśnie. Mam przyjemność pracować zwykle z ludźmi nie traktującymi
    pracy jako zła koniecznego i potrafiącymi utrzymać przyjemną
    atmosferę. Wspólne wyjazdy - pomimo znacznego oddalenia biur -
    najczęściej inspirowane i przygotowywane są przez pracowników
    (niezależnie, czy na umowie o pracę, agencyjnej, czy zlecenia)
    we własnym zakresie, a kierownictwo to zaproszeni goście. Po
    prostu ludzie dobrze się ze sobą czują, a ich rodziny nie chcą
    pozostawać poza nawiasem i nalegają, żeby wziąść udział w firmowym
    życiu towarzyskim męża/żony.
    Na imprezach firmowych (nieobowiązkowych) nikogo nie brakuje. Nawet
    urlopy ludzie planują sobie tak, żeby nie kolidowały z terminem.

    Nie rozumiem dość histerycznej reakcji na hasło 'impreza firmowa',
    bez oglądania się na to, jaka atmosfera panuje w firmie. Być może
    miałem szczęście nie trafiać na tragiczne firmy, jakich obraz wyłania
    się po przeczytaniu tego wątka. Ale nie jestem pewny, czy zawsze winę
    ponosi tu firma... Jeżeli wynika to z nastawienia do miejsca gdzie się
    pracuje (dla zasady) - takiego pracownika chciałbym się szybko pozbyć.
    Za dużo czasu spędza się w pracy, żeby jeszcze dodatkowo robić to w
    niechętnym i wrogo nastawionym środowisku. A czasem wystarczy jedna
    osoba, żeby dużo zepsuć, zanim zgrany zespół się jej pozbędzie.

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1