-
1. Data: 2005-03-10 21:37:09
Temat: imprezy firmowe
Od: "max20001" <m...@g...pl>
witam,
interesuje mnie temat imprez firmowych - jak czesto zdarzaja sie w waszej
pracy?
traktujecie je jako przykry obowiazek czy tez fajny bonus?
mam szczegolne pytanie do pracownikow citibanku jesli sa tacy na grupie
- slyszalem, ze na poczatku kazdego roku firma organizuje wielka impreze w
stolicy
dla paru setek osob z hotelem 5* i innymi atrakcjami - prawda to czy mit?
pozdro,
max
-
2. Data: 2005-03-10 21:58:58
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Thu, 10 Mar 2005 22:37:09 +0100, max20001 <m...@g...pl>
napisał:
> traktujecie je jako przykry obowiazek czy tez fajny bonus?
W zamierzchlych czasach gdy mialem jeszcze prace i imprezy, traktowalem je
jako przykry obowiazek. Powod - rzadkoscia sa firmy organizujace imprezy
dla pracownikow z rodzinami (czytaj malzonkami lub konkubentami). Uwazam,
ze w Polsce wypaczono sens takich imprez, ktore w innych krajach (jak
wnosze z filmow i lektur) sluza w duzym stopniu do wlaczenia partnerow
pracownikow w zycie firmy, aby latwiej w przyszlosci bylo im akceptowac
rozmaite obowiazki sluzbowe swoich polowek.
U nas przewaznie nazywa sie to integracja a sluzy...cholera wie czemu,
bralem juz udzial w takich imprezach, na ktorych przy jednym koncu stolu
rozdawano darmowy alkohol, a przy drugim siedzial wspolpracujacy z firma
konsultant-psycholog. Na innych - "robta co chceta ino do akwarium nie
rzygajta" . Rozumiem jeszcze, jesli jakis szkolenie wyjazdowe okraszone
jest jakims wieczornym poczestunkiem w lokalu, ale masowe spedy poswiecono
wylacznie temu???
Nie lubie imprez firmowych.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
3. Data: 2005-03-10 22:55:23
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: whatever <"tjabek(whatever)"@o2.pl>
użytkownik krzysztofsf bedac w amoku osmielil sie napisac co nastepuje
on 2005-03-10 22:58:
> Dnia Thu, 10 Mar 2005 22:37:09 +0100, max20001 <m...@g...pl>
> napisał:
>
>> traktujecie je jako przykry obowiazek czy tez fajny bonus?
>
>
raz byłem na firmowej imprezce z żony roboty
hmm, full wypas, obżarłem się na tydzień, pojeździłem quadem,
tylko za dużo ludzi, coś koło tysiąca. A, i na koniec pokaz
jazdy konnej szermierki i sztucznych ogni :-)
a, i autobus za free do DC i nazad
spox, tylko jest jeden minus... pewnie dlatego te kilkaset osób teraz
nie ma premii
Tomek
-
4. Data: 2005-03-12 07:13:14
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: "Agnieszka" <a...@b...pl>
> interesuje mnie temat imprez firmowych - jak czesto zdarzaja sie w waszej
> pracy?
dwa razy w roku, nie w postaci dzikiego spedu, tylko integracja miedzy np 2
oddzialami
> traktujecie je jako przykry obowiazek czy tez fajny bonus?
to zalezy z kim pracujesz... jezeli w pracy ludzie sa ok to taka impreza tez
jest bardzo ciekawa
> mam szczegolne pytanie do pracownikow citibanku jesli sa tacy na grupie
> - slyszalem, ze na poczatku kazdego roku firma organizuje wielka impreze w
> stolicy
> dla paru setek osob z hotelem 5* i innymi atrakcjami - prawda to czy mit?
wtedy chyba premii nie maja??? ;-)
Niestety impreza integracyjna z duzym budzetem niesie potem ryzyko, ze nie
bedzie premii czy podwyzki. U mnie impreza polega na sredniej wyzerce i
sredniej ilosci alkoholu, z tancami i konkursami ;)
Pozdrawiam
-
5. Data: 2005-03-12 11:31:03
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: CanoE <c...@n...lubie.spamu.org>
ja bym wolala zeby ta kase jaka wydaja na te imprezy dali pracownikom
w formie premii ..
bo zadnego celu poza nazarciem i nachlaniem sie na takiej imprezce nie
widze..
CanoE
_______________________________
www.ap.end.pl (mirror: http://www.aphoto.abc.pl)
-
6. Data: 2005-03-12 13:43:25
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Uzytkownik "CanoE" <c...@n...lubie.spamu.org> napisal w wiadomosci
news:qlk5311em4deir34arb3h3usqv5tiu9bgq@4ax.com...
> ja bym wolala zeby ta kase jaka wydaja na te imprezy dali pracownikom
> w formie premii ..
>
> bo zadnego celu poza nazarciem i nachlaniem sie na takiej imprezce nie
> widze..
Zabawa, poznawanie ludzi, zdobywanie ciekawych i pozytecznych informacji. W
mojej pracy uczestnictwo w roznych "oficjalnych" imprezach typu wigilie,
obchody Nowego Roku czy imprezy integracyjne traktuje jako wazny benefit,
ktorego na pieniadze, ktore kosztuje nakarmienie mnie na imprezie i
przypadajaca na mnie czesc kosztow typu wynajem sali bym nie zamienila.
Tyle, ze sa to spotkania z ludzmi "z zewnatrz" i jest na nich zwykle cala
masa osob stojacych wyzej ode mnie w hierarchii zawodowej i ze
zroznicowanych firm/instytucji, dzieki czemu ilosc i jakosc rzeczy, jakich
sie mozna dowiedziec, jest dobra. W przypadku zabierania na impreze
wylacznie zespolu, ktory juz na co dzien ze soba wspolpracuje, ma to IMHO
sens tylko wtedy, gdy zespol jest zintegrowany, lubi sie i spedza ze soba
czas takze z wlasnego wyboru, tzn. ludzie na wlasny koszt chodza sobie
czasem po pracy na piwo. Zapewnienie atrakcji, ktorych sami by nie byli
sobie w stanie zapewnic na imprezie, na ktorej chca byc (tzn. imprezie w
swoim gronie) budzi w takim zespole duzy entuzjazm. Ale uwazam imprezy
raczej za cementowanie zespolu juz dostatecznie zintegrowanego, a nie
cudowny sposob na integracje ludzi, ktorzy nie czuja sie za bardzo grupa w
innym sensie niz grupa robocza. W takich przypadkach lepsze sa nieoficjalne
imprezy i podstepne metody typu szef zapraszajacy do siebie na kolacje i
stwierdzajacy potem, ze nie mial czasu isc zrobic zakupow, po czym wspolna
wycieczka do supermarketu. :)
I.
-
7. Data: 2005-03-12 15:45:45
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: "Mobistel" <n...@m...pl>
Od dosc dawna zajmuje sie organizacja imprez integracyjnych glownie w formie
zabaw lub imprez karaoke.
Uwazam, ze jest to dobra forma dla zwiekszenia zaangazowania wszystkich
pracownikow w sprawy firmy i zintegrowania ich ze soba. Ale jest kilka ale.
Tak jak ktos powiedzial, nie bardzo uda sie zintegrowac ludzi
niezintegrowanych w pracy i tutaj calkowicie sie zgadzam. Nie ma szans
impreza na ktorej pracownicy tworza grupki i po katach obgaduja jeden
drugiego.
Nie ma sensu impreza integracyjna gdzie szef przychodzi i czuje sie jak szef
wydajac bawiacym sie polecenia typu przynies mi piwo. Natomiast bardzo dobre
sa imprezy gdzie szefostwo przychodzi wyluzowane, pracownicy nie czuja sie
skrepowani i w ogole takie imprezy trwaja najdluzej i niekoniecznie suto
zakrapiane alkoholem sa zawsze dobrze pamietane. Niestety w wielu pozostaje
stereotyp imprez integracyjnych rodem z imprez organizowanych jeszcze czasem
przez solidarnosc. Przyjsc napic sie nawalic i tyle imprezy.
Pozdrawiam
-
8. Data: 2005-03-12 16:48:22
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Sat, 12 Mar 2005 14:43:25 +0100, Immona
<c...@W...zpds.com.pl> napisał:
> W takich przypadkach lepsze sa nieoficjalne
> imprezy i podstepne metody typu szef zapraszajacy do siebie na kolacje i
> stwierdzajacy potem, ze nie mial czasu isc zrobic zakupow, po czym
> wspolna
> wycieczka do supermarketu. :)
>
> I.
Bardzo, bardzo przepraszam za tę uwagę, ale rzygać mi się zachciało.
Rozumiem i nie neguję potrzeby całego tego netłorkingu, czy jak to się
teraz w wielkim mondzie zwie. To jest, powiedzmy, część pracy czy też
kariery.
Ale organizowanie czasu wolnego pracownikom przez firme prowadzi do tego,
że wujek Stefan, który mieszka dwadziescia kilometrów za miastem, i u
którego w czasach dzieciństwa spędzało się całe tygodnie latem i
przerzucało się snopki słomy z jego synami, następnym razem będzie
widziany na własnym pogrzebie (lub na pogrzebie wujka Zenka, jego brata z
tej samej wsi).
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
9. Data: 2005-03-12 17:28:59
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisał w wiadomości
news:opsnjaawjez2c1mg@blaster...
> Dnia Sat, 12 Mar 2005 14:43:25 +0100, Immona
> <c...@W...zpds.com.pl> napisał:
>
>> W takich przypadkach lepsze sa nieoficjalne
>> imprezy i podstepne metody typu szef zapraszajacy do siebie na kolacje i
>> stwierdzajacy potem, ze nie mial czasu isc zrobic zakupow, po czym
>> wspolna
>> wycieczka do supermarketu. :)
>>
>> I.
>
> Bardzo, bardzo przepraszam za tę uwagę, ale rzygać mi się zachciało.
> Rozumiem i nie neguję potrzeby całego tego netłorkingu, czy jak to się
> teraz w wielkim mondzie zwie. To jest, powiedzmy, część pracy czy też
> kariery.
>
> Ale organizowanie czasu wolnego pracownikom przez firme prowadzi do tego,
> że wujek Stefan, który mieszka dwadziescia kilometrów za miastem, i u
Nawet najbardziej rozimprezowane z firm, o ktorych slyszalam, nie organizuja
imprez firmowych co tydzien. Dla wujka Stefana tez wystarczy czasu.
A wiekszosc firm nie organizuje w ogole zadnych imprez firmowych i znacznie
latwiej jest trafic tam, gdzie tych imprez nie ma.
I.
-
10. Data: 2005-03-12 20:07:05
Temat: Re: imprezy firmowe
Od: Jan Kowalski <J...@n...znasz.go>
>> W takich przypadkach lepsze sa nieoficjalne
>> imprezy i podstepne metody typu szef zapraszajacy do siebie na
>> kolacje i stwierdzajacy potem, ze nie mial czasu isc zrobic
>> zakupow, po czym wspolna
>> wycieczka do supermarketu. :)
> Bardzo, bardzo przepraszam za tę uwagę, ale rzygać mi się zachciało.
Znakomity przykład, czemu takie imprezy w żadnym przypadku
obowiązkowymi być nie mogą: nie każdy lubić, jak "rzygać" inny...