eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZwolnienie L4 i operacja › Re: Zwolnienie L4 i operacja
  • Data: 2005-08-11 13:16:26
    Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:4eamf1tnb1m2be4rn4gtc0n5rbp2qs6adg@4ax.com Bremse
    <bremse{usun.to}@wp.pl> pisze:

    > Przedsiębiorca to nie instytucja charytatywna,
    A pracownik wręcz przeciwnie, bardzo często np. charytatywnie wypracowuje
    nadgodziny... ;)

    >on się zajmuje zarabianiem pieniędzy.
    A pracownik pracuje, bo ma takie hobby... ;)

    > Im więcej zarabia
    > tym więcej podatków płaci i tym więcej jest pieniędzy na opiekę
    > społeczną.
    I to też go różni od pracownika, który jak zarabia więcej, to podatków płaci
    mniej okradając w ten sposób opiekę społeczną... ;))
    A jakbyś tak się zorientował jaka część dochodu narodowego pochodzi z
    podatków przedsiębiorców, a jaka z podatków pracowników najemnych?

    > Niewielu jest
    > takich, którzy ciągle próbują coś zmienić (wnisokuję na podstawie
    > obserwacji znajomych i rodziny).
    Coś, to znaczy co? Miejsce zamieszkania? W naszej kulturze dominuje osiadły,
    a nie koczowniczy tryb życia. Jeżeli mówimy o mobilności w poszukiwaniu
    pracy, to powiedz ile razy w życiu można miotać się z rodziną (bo wyjazd i
    pozostawienie rodziny uważam za absurd) po kraju? No chyba że singiel, to
    jeszcze.
    A co z dachem nad głową? Co z pracą dla współmałżonka? W nowym miejscu
    większość będzie musiała wynająć mieszkanie na wolnym rynku (kilkaset zł).
    Sypią się oferty pracy z umożliwiającą to płacą?

    > >Jednak nie wydaje mi się, że im mniejsze
    > >kwalifikacje(wykształcenie), tym mniejsze prawo do godnego życia.
    > O nie - nie zgadzam się. Ludzie sami zapracowują na swój poziom życia.
    > Równość już była - czy uważasz, że wszyscy żyli wtedy godnie?
    Ja nie o tym. Nic nie gadam o równości. Mówię o prawie do godnego życia,
    przez co rozumiem stabilną możliwość zaspokajania podstawowych potrzeb
    życiowych w zakresie, który moim zdaniem określa poziom cywilizacyjny i
    kulturowy osiągnięty na przełomie XX i XXI wieku w Europie.

    > Czy ja komuś bronię się uczyć za młodu?
    A co z tymi, co młodzi byli 30 lat temu? Im też nie zabraniasz?
    Polska jest w okresie przejściowym. W tym sensie, że ciągle znacząca część
    społeczeństwa w wieku produkcyjnym to ludzie, którzy podwaliny pod swoje
    życie zawodowe kładli w czasach, kiedy obecne warunki były niemożliwe do
    przewidzenia. Wybierali drogę taką, jaka wówczas wydawała się pewna. Ich
    wina?

    > Bardzo dużo ludzi w wieku 20-50 lat emigruje z kraju żeby zarobić na
    > utrzymanie rodziny.
    Nie wiem ilu i nie wiem od jakiej liczby to jest "bardzo dużo".
    Niemniej - uważasz to zjawisko za prawidłowe?

    >> Lepiej pomóc jednemu
    >> konkretnemu człowiekowi.
    > A czy ktoś Ci broni pomagać?
    > Tylko dlaczego chcesz to robić kosztem innych
    > (np. pracodawców)?
    A czemuż to tak demagogią zaleciało? Tak to ja Ci udowodnię, że każde prawo
    jest czyimś kosztem, ba - państwo istnieje naszym kosztem, a że państwo to
    my, więc istniejemy własnym kosztem. Zaś podstawowa sprawa w ekonomii - o
    czym pewnie wie każdy "byznesmen" - to maksymalnie redukować koszty. ;)

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1