eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne...Re: Wypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne...
  • Data: 2006-12-05 16:45:04
    Temat: Re: Wypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne...
    Od: a...@r...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    grom@x napisał(a):
    > > Ciąg dalszy sytuacji: po kilku dniach poprosiła jednak o podpisanie
    > > wypowiedzenia, szef powiedział, że może podpisać ale zapowiedział,
    > > że dopisze
    > > tam klauzulę, że warunkuje swoją zgodę wykonaniem kokretnego
    > > projektu przed
    > >odejściem z pracy.
    >
    > Przede wszystkim, co to za umowa?
    > Jezeli to umowa o pracę, to prawo jest jednoznacznie skodyfikowane w KP.

    To jest umowa o pracę, duży koncern międzynarodowy itd itp. Staż
    pracy 4 lata w tym 3 lata na aktualnym stanowisku.

    > np - wypowiedzenie (jednostronne) lub porozumienie stron (dwustronne), okres
    > wypowiedzenia i sie zegnamy, np. nastepnego dnia lub za 30 dni.

    No tak, to jest jasne ale jest konkretna sytuacja: propozycja
    porozumienia dwustronnego, podany okres wypowiedzenia (dość długi -
    sytuacja miała miejsce w połowie listopada), ustna akceptacja, na
    piśmie nic nie ma... Czy jest jakiś czas na odpowiedź?


    > W przypadku umów cywilno-prawnych (C-P), czyli zawartych na mocy KC nic nie
    > wynika z innego papieru, jak podpisana umowa. Na jej podstawie mozna by
    > wnioskowac o czasie/sposobie jej rozwiazania.
    >
    > a co do uzaleznienia od wykonanej pracy - to tez wynika z umowy. Z umowy
    > pracę nie można w zaden sposób włączyć do wypowiedzenia jakiegokolwiek
    > uzaleznienia od świadczonej pracy.

    Czy to oznacza, że szef nie może napisać "akceptuję, pod warunkiem,
    że pani zrobi to i tamto"?

    > W umowach C-P można np. uzależnić wypłatę od wykonania danego dzieła (w
    > przypadku umowy o dzieło) itp itd.
    > Mozna by wiele na ten temat pisać.
    >
    > A najprościej - rozmawiac z pracodawcą, że oczywiscie ma on pełne prawo do
    > próby osiagniecia celu jakim jest wykonany dany projekt, ale jednoczesnie
    > przedstawić mu kilka dodatkowych kłopotów, które moga się pojawić.
    > po pierwsze - czas. jest określone, powiedzmy, 15 dni roboczych. I to jest
    > czas który dana osoba moze poświęcić danemu projektowi. Czy będą to jedyne
    > zajęcia do wykonania? jezeli tak, to przeliczyc realnie czas wykonania
    > poszczególnych czynności projektu i przekazać co mozna i w jakim czasie
    > zrobić.

    Rozmowa była, próba wykazania, że skończenie projektu jest średnio
    realne skwitowane "jakoś sobie poradzisz"... Obowiązki przejmuje nowa
    osoba, koleżanka z pracy, przesunięta na to stanowisko. Próba
    zasugerowania żeby włączyć ją we wspólne robienie projektu na
    wypadek gdyby się nie udało go skończyć i miała dokończyć sama
    skomentowane "nic jej nie przekazuj, skup się w 100% na tym projekcie"
    w praktyce oczywiście tak nie jest włącznie ze wspólnymi wizytami u
    klientów "nowej" i "starej" pani wraz z szefem...
    ...
    > Oczywiscie jest możliwe, że np. z jakiś powodów te prace nie zostana
    > wykonane/skończone itp. Jaki wariant na taką ooliczność? zstawic jakąś
    > dokumentację/przeszkolic kogoś?
    > Przy okazji, przy takim omwianiu szczegółow tez leci czas :)

    komentarz wyzej...

    >
    > w kazdym bądź razie zalecam jak najbardziej profesjonalne podejscie do
    > pracy, niezaleznie jakim bucem jest pracodawca, jaka prace się wykonuje itp.
    > A tu systuacja jest prosta - mamy tyle dni, do wykonania to i tamto, wyrobie
    > się albo i nie.....

    No więc są próby oczywiście profesjonalnego podejścia i wola pracy
    do końca. Ale profesjonalizm jakby tylko z jednej strony... Dziewczyna
    nie bardzo wie co robić. W obecnej sytuacji możliwy jest scenariusz:
    31 grudnia, projekt w 85% - brak podpisu na porozumieniu stron, od
    2.01.2007 nowa praca...

    > i zeby mi za kilka dni nie było pytań "bo on nie chce mi zapłacić".

    Ten wątek na razie pomijam, chociaż już pojawiły się komunikaty
    typu "w tej sytuacji to raczej na bonus roczny nie masz co liczyć"
    itd... Na szczęście były podpisane zasady przyznawania premii jako
    załącznik do umowy więc w razie czego jest droga ostateczna...

    > Teraz
    jest jak najlepszy czas do ustalenia konkretnych warunków
    rozwiązujących (w
    > tym jasnego postawienia sprawy co, kiedy i za co). Póxniej kontakt z
    > pracodawca bedzie na pewno utrudniony....
    >
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1