eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUrlop płatny i bezpłatny › Re: Urlop płatny i bezpłatny
  • Data: 2009-06-05 09:37:00
    Temat: Re: Urlop płatny i bezpłatny
    Od: "Baloo" <b...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Artur" <s...@r...pbz> napisał

    >> Nieprawda. Posiada prawdo do danego mu wymiaru urlopu

    > Do wymiaru oczywiście że ma prawo - ale nie do urlopu w tej wysokości.

    W wysokości proporcjonalnej do okresu zatrudnienia u danego pracodawcy. Ale
    nie proporcjonalnej do czasu, jaki przepracował. Mylisz dwie zupełnie
    odmienne sytuacje.

    >> Jeśli pracodawca zgodził się już wcześniej na udzielenie 10 dni
    >> urlopu wypoczynkowego,

    > Wyrażenie zgody odbywa się przez 'podpisanie" wniosku urlopowego.

    A wiesz, że w tym przypadku nie podpisał?

    >>> Wyobraź sobie sytuację żę zatrudniasz po raz pierwszy jakiegoś
    >>> pracownika
    >>> który ma nawet staż 20 letni (czyli 26 dni urlopu). Zatrudniasz go od 1
    >>> lutego więc proporcjonalnie przysługuje mu 24 dni urlopu.

    >> Jeśli wcześniej już pracował i nabył prawo do urlopu, to jak
    >> najbardziej.

    > Guzik prawda - nie nabył prawa do urlopu tylko do WYMIARU. Prawo do
    > urlopu
    > nabędzie po każdym przepracowanym miesiącu.

    Wiesz co - weź Ty sobie poczytaj DOKŁADNIE KP i pozostałe przepisy odnośnie
    urlopów wypoczynkowych, bo piszesz straszne głupoty.

    > Nie rozumiesz potencjalnego mechanizmu który by istniał gdyby było tak
    > jak
    > starasz się dowieść że jest.

    Ale tak jest. Każdy, kto nabył prawo do pełnego urlopu może na początku
    roku wziąć cały urlop, a potem się zwolnić.

    >>> Powiesz że taka informacja będzie na świadectwie pracy. I
    >>> co z tego że będzie? Taki cwaniak przedłoży to świadectwo pracy u
    >>> kolejnego pracodawcy u którego się zatrudni od np. 1 marca?

    >> I tutaj już nie dostanie żadnego urlopu, ponieważ cały dotychczasowy
    >> wykorzystał.

    > A "nowy pracodawca" dowie się o tym wykorzystaniu ze szklanej kuli :))))

    Najprościej rzecz biorąc nowy pracodawca z dużym prawdopodobieństwem nie
    przyjmie do pracy na czas nieokreślony 30-kolesia, który nie posiada
    żadnych świadectw pracy (ja bym nie przyjął). No i takiemu kolesiowi będzie
    przysługiwał tylko 20-dniowy wymiar urlopu. Bo jak udowodni 10-letni staż
    pracy bez świadectwa?
    A w ogóle należy zacząć od tego, że pracodawca z reguły przyjmuje
    pracownika na okres próbny, czyli z góry ściśle określony, a wtedy
    przysługiwać mu będzie urlop w wymiarze odpowiadającym proporcjonalnie do
    okresu zatrudnienia czyli z okresu max. 3 miesiące. Więc też niewiele
    zyska.


    >>> I znowu manewr z
    >>> wykorzystaniem urlopu i porzucenie pracy ... kumasz mechanizm?

    >> Ja nie kumam :)

    > No dowiedziałem się o tym po przeczytaniu Twojego posta.

    Wiesz, po prostu z zasady nie kumam głupot, jakie ktoś wypisuje :)

    > Przysługuje mu wówczas urlop proporcjonalny do okresu przepracowanego u
    > tego pracodawcy w roku ustania stosunku pracy, albo w roku, gdy nawiązał
    > stosunek pracy. Za każdy przepracowany miesiąc w tej firmie pracownikowi
    > przysługuje urlop w wymiarze 1/12 z 20 lub 26 dni, w zależności od tego,
    > do
    > jakiego wymiaru urlopu ma prawo.

    Bożesztymój :-/
    "Za każdy przepracowany miesiąc" nie oznacza "po każdym przepracowanym
    miesiącu". I, że dopiero po tym miesiącu pracownik może wziąć daną ilość
    dni urlopu. Tak się tego nie liczy (wyjątek: pierwsza praca). Fakt,
    sformułowanie jest trochę niefortunne, ale jak ktoś potrafi, to zrozumie, o
    co chodzi.

    > http://mojafirma.infor.pl/poradniki/182,1020,2,.html

    No i szkoda, ze wyciąłeś kluczowe zdanie poprzedzające ten akapit, a
    mianowicie:
    "Udzielając urlopu, pracodawca musi zwrócić uwagę na właściwe wyliczenie
    go, szczególnie gdy pracownik jest zatrudniony u niego tylko przez część
    roku kalendarzowego"
    TYLKO PRZEZ CZĘŚĆ ROKU KALENDARZOWEGO. Rozumiesz to?
    To jasne, że jeśli ktoś przyjdzie do pracy w lutym, to nie przysługuje mu
    20/26 dni urlopu, tylko odpowiednio mniej. Czyli za każdy miesiąc z okresu
    zatrudnienia określonego w umowie - 1/12 wymiaru. To samo będzie, gdy
    przyjdzie w styczniu, ale zwolni się w czerwcu. Ale nie ma tu mowy o
    wydzielaniu urlopu po każdym przepracowanym miesiąc w takim sensie, że
    dopiero gdy go przepracuje, to wtedy go dostanie. NIE. Taka zasada
    obowiązuje tylko i wyłącznie w przypadku pierwszej w życiu pracy i postaraj
    się to zrozumieć :)

    > Zrozum, ja nie mówię że takiemu zatrudnionemu w trakcie roku
    > kalendarzowego
    > pracownikowi nie należy się WYMIAR, mówię o tym że prawo do urlopu nabywa
    > z
    > każdym przepracowanym miesiącem.

    Jak wyżej. Nieprawda. Nie czytasz ze zrozumieniem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1