-
1. Data: 2007-04-22 11:40:39
Temat: Budownictwo
Od: JaspEeR <j...@n...pl>
Witam. za dwa tygodnie zdaje maturke i zastanawiam sie co gdzie
moglbym po niej uderzyć?? Od jakiegos czasu wpadlo mi na mysl ze
moglbym uderzyc na budownictwo tylko nie wiem czy to dobry kierunek
nie pytam sie czy ciezki tylko czy po ukonczeniu tego kierunku sa
jakies godziwe wynagrodzenia szanse rozwoju???? Czy sa jakies zalety
skonczenia tego kierunku czy same niepowodzenia jak w kazdym
kieerunku. bo jak czytam niektore posty to wydaje mi sie ze juz nic
nie oplaca sie robic i czekac tylko na zasilek. za wszelka informacje
udzielona na temat edukacji w budownictwie dzieki.
-
2. Data: 2007-04-23 06:12:52
Temat: Re: Budownictwo
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu JaspEeR porozsypywal nastepujace haczki:
> Witam. za dwa tygodnie zdaje maturke i zastanawiam sie co gdzie
> moglbym po niej uderzyć?? Od jakiegos czasu wpadlo mi na mysl ze
> moglbym uderzyc na budownictwo tylko nie wiem czy to dobry kierunek
> nie pytam sie czy ciezki tylko czy po ukonczeniu tego kierunku sa
> jakies godziwe wynagrodzenia szanse rozwoju????
Interesuje Cie to? Dajesz sobie rady z matmy i fizyki? Jesli nie, to
szkoda Twojego czasu - wylecisz po pierwszym semestrze. Do tego bez
wyczucia odleglosci/wymairow, umiejetnosci szkicowania, dokladnosci w
rysunku technicznym sie nie obedzie
> Czy sa jakies zalety
> skonczenia tego kierunku czy same niepowodzenia jak w kazdym
> kieerunku. bo jak czytam niektore posty to wydaje mi sie ze juz nic
> nie oplaca sie robic i czekac tylko na zasilek.
To nie czytaj niektorych postow - czytaj wszystkie. Akurat wiekszosc
aktywnych uzytkownikow tej grupy (i ogolnie newsow) to osoby, ktore cos
robia i pracuja na tych, ktorym sie nic nie oplaca i czekaja na zasilek
(moze przejaskrawilem, ale...)
A co do kariery w budownictwie - skonczysz studia za 5 lat, wtedy
stadiony na euro beda juz pobudowane, wszystkie drogi i autostrady tez,
powstana 3mln mieszkan... moze lepiej po maturze zacznij prace na
budowie, przy remontach itp ;P Jest duza szansa ze na wstepie dostaniesz
wieksza dniowke niz za 5 lat z tytulem magistra.
Ogolnie rada jest taka - jesli jestes naprawde dobry w tym co robisz to
nie bedziesz mial problemow ze znalezieniem pracy. Jesli zajmiesz sie
tym co wszyscy, taki owczy ped, to trudno bedzie Ci sie przebic i
bedziesz uzalezniony od koniunktury w danej branzy (niby budowac zawsze
cos sie bedzie ale ciezko przewidziec jakie bedzie zapotzrebowanie na
budowlancow z wyzszym wyksztalceniem).
Na korzysc studiowania budownictwa przemawia to ze coraz mniej ludzi
jest chetnych do studiowania na politechnikach, wszyscy chca na
uniwerki, zarzadzania, marketingi, wiec inzynierow bedzie brakowac
--
badzio
-
3. Data: 2007-04-24 17:48:41
Temat: Re: Budownictwo
Od: "Piotr" <...@...pl>
Niejaki(a): JaspEeR z adresu <j...@n...pl> napisał(a):
> Witam. za dwa tygodnie zdaje maturke i zastanawiam sie co gdzie
> moglbym po niej uderzyć?? Od jakiegos czasu wpadlo mi na mysl ze
> moglbym uderzyc na budownictwo tylko nie wiem czy to dobry kierunek
> nie pytam sie czy ciezki tylko czy po ukonczeniu tego kierunku sa
> jakies godziwe wynagrodzenia szanse rozwoju???? Czy sa jakies zalety
> skonczenia tego kierunku czy same niepowodzenia jak w kazdym
> kieerunku. bo jak czytam niektore posty to wydaje mi sie ze juz nic
> nie oplaca sie robic i czekac tylko na zasilek. za wszelka informacje
> udzielona na temat edukacji w budownictwie dzieki.
Ja w 1997 r. zdawałem na informatykę na PŚ w Gliwicach. I raczej mało kto
wtedy
zakładał taką koniunkturę w tej branży jaka jest dzisiaj.
Myślę więc że trochę szczęścia trzeba mieć. Nie wszytko da się przewidzieć.
--
Piotr
-
4. Data: 2007-04-24 18:31:30
Temat: Re: Budownictwo
Od: analog <a...@u...op.peel>
Piotr pisze:
> Ja w 1997 r. zdawałem na informatykę na PŚ w Gliwicach. I raczej mało kto
> wtedy
> zakładał taką koniunkturę w tej branży jaka jest dzisiaj.
> Myślę więc że trochę szczęścia trzeba mieć. Nie wszytko da się przewidzieć.
Ja zdawałem na informatykę na PŚ w 1995/96 (również w Gliwicach).
I raczej spora większość (jeśli nie wszyscy) zakładali szybki i silny rozwój
tej branży. Zresztą (niestety) spora grupa osób wybrała ten kierunek
wyłącznie z tego powodu ("A bo łojciec kazali.").
Nie wyszło im to na dobre. Lepiej (oprócz przewidywanej koniuktury)
spojrzeć na przyszłość pod kątem zainteresowań/zdolności/znajomości ;)
W pewnym momencie życia trzeba zdecydować co się będzie robiło dalej.
Dobry pomysł - dokonać wyboru przed studiami i wybrać kierunek który jest
zgodny z naszymi planami. Aczkolwiek niekoniecznie. Lepiej później zmienić
zdanie (i drogę kształcenia) niż żałować do końca życia. To nie jest
ostateczny wybór. Na szczęście.
Znam sporo osób które skończyły nieciekawe (w ich mniemaniu) kierunki i męczą
się dziś w pracy, odliczając dni do emerytury ;)
--
TS
-
5. Data: 2007-04-24 23:17:55
Temat: Re: Budownictwo
Od: Srokus <s...@b...pl>
JaspEeR pisze:
> Witam. za dwa tygodnie zdaje maturke i zastanawiam sie co gdzie
> moglbym po niej uderzyć?? Od jakiegos czasu wpadlo mi na mysl ze
> moglbym uderzyc na budownictwo tylko nie wiem czy to dobry kierunek
> nie pytam sie czy ciezki tylko czy po ukonczeniu tego kierunku sa
> jakies godziwe wynagrodzenia szanse rozwoju???? Czy sa jakies zalety
> skonczenia tego kierunku czy same niepowodzenia jak w kazdym
> kieerunku. bo jak czytam niektore posty to wydaje mi sie ze juz nic
> nie oplaca sie robic i czekac tylko na zasilek. za wszelka informacje
> udzielona na temat edukacji w budownictwie dzieki.
IMO
Przede wszystkim musi być to coś, co Cię przynajmniej trochę interesuje.
W przeciwnym wypadku zapomnij, będziesz się męczył.
Jeśli masz chęci i predyspozycje to wybierz którąś z uczelni
technicznych - obojętnie co, byle Ci się podobało.
Nie przewidzisz nigdy w 100 % co będzie się działo za 5-6 lat na rynku
pracy szczególnie, że sytuacja może się zmienić dosyć poważnie w ciągu
1-2 lat, czego najlepszym przkładem jest ostatni okres. Gazet nie czytasz ?
Póki co brakuje przede wszystkim specjalistów. Coraz mnie jest chętnych,
bo studia raczej z gatunku bardziej wymagających. Tylko dziennie.
Medycyna - też OK. Lekarz się zawsze odnajdzie jak ma łeb na karku -
chyba, że to ciele które tatuś z mamusią przez studia przepychali, a to
wysoki odsetek. Ale w sumie i taki da sobie radę bo lekarzy brakuje,
więc zawsze gdzieś się go upcvhnie byle dupę ordynatorowi lizał i nie
psuł(pił) za dużo.
Prawo - tylko w przypadku gdy ktoś z rodziny (ojciec chrzestny ?) już w
tym siedzi. Jeśli nie, to odradzam bo prawdopodobnie skończysz jako
sfrustrowany urzędnik, mundurowy, albo w zupełnie innej bajce.
Pedagogika - tylko jeśli czujesz wewnętrzne zapędy wychowawcze (misję) i
na prawdę jest to rzecz, którą chciałbyś w życiu robić. Kokosów z tego
raczej mieć nie będziesz vide "Dzień świra". A młodzież i dziecieki ...
no cóż, popatrz na swoich kolegów ... chciałbyś ich uczyć ?
I w końcu wszelkiego rodzaju badziew od zarządzania i marketingu
zaczynając a na dziennikarstwie i HR itd. kończąc, oraz kupa innych
wydziwianych kierunków (i pdeudouczelni) o których pewno nie słyszałem
nawet, bo póki co absolwentów nie wypuścili :> Generalnie moja opinia na
ten temat jest jedna. Nie potrzebujesz takich studiów żeby być
(odpowiednio) menedżerem, dziennikarzem, PR-owcem, HR-owcem itd. To są
dobre kierunki na studia podyplomowe, zaoczne (kiedy masz już określoną
pracę np. w radiu, redakcji, marketingu itd. i dorabiasz sobie
kierunkowe wykształcenie) albo jako dodatek (2gi kierunek) bo Cię to
interesuje. To już raczej wybrał bym socjologię, psychologię, filologię
jako bazę pod te zawody. Chyba, że nie masz innego pomysłu na życie, a
studia robisz dla papierka ... wtedy też obleci. Wszstko jedno jakie
masz studia będąc akwizytorem czy siedząc na kasie w Biedronce. Ja bym
wybrał filozofię ...
Srokus