eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta... › [troche OT] Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
    .tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Immona" <m...@s...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: [troche OT] Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Date: Wed, 21 Sep 2005 17:55:37 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 112
    Message-ID: <dgrvqk$pil$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <dg9cj4$l64$1@inews.gazeta.pl> <3...@n...onet.pl>
    <dgf2f1$11j$1@inews.gazeta.pl> <dgf6lp$n43$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <dgffv5$te$1@inews.gazeta.pl> <dggcu9$4r6$1@opal.futuro.pl>
    <dgk6lg$54p$1@inews.gazeta.pl> <dglqcr$4up$1@opal.futuro.pl>
    <dgn585$j7f$1@inews.gazeta.pl> <dgo5in$2k8$1@opal.futuro.pl>
    <dgq2pr$ar3$1@inews.gazeta.pl>
    <s...@4...com>
    <dgqsgl$lng$1@inews.gazeta.pl> <dgr2nc$jo9$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <dgr5j2$1q3$1@inews.gazeta.pl> <dgrp2f$8l5$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <dgrsvl$7om$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: bav80.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1127318165 26197 83.27.185.80 (21 Sep 2005 15:56:05 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 21 Sep 2005 15:56:05 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:162475
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
    news:dgrsvl$7om$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Re to: Immona [Wed, 21 Sep 2005 16:00:55 +0200]:
    >
    >

    w sumie to zaczynamy gledzic OT, ale biorac pod uwage ilosc watkow tego
    typu, zwlaszcza informatycznych, na tej grupie, chyba nam wybacza.
    (Drugi dzien urlopu, a mi juz zaczyna energia buzowac. Zaczynam sie bac, co
    moge zrobic podczas tych swoich trzymiesiecznych wakacji.)

    > Natomiast samo planowanie jazdy przez te mniej zaludnione
    > kawalki Rosji, to juz jest sztuka nie majaca chyba wiekszych
    > szans na pelne powodzenie.

    Mamy takiego przyjaciela rodziny. O, tu na przyklad doradza:
    http://www.travelbit.pl/relacje/relacje.php?tom=VI&i
    d=10. Teraz ma firme
    organizujaca wycieczki dla spragnionych wrazen, ale w dawnych czasach
    jezdzil niskobudzetowo, wrecz wariacko i robil u nas w domu pokazy slajdow z
    tych wypraw ze swoim komentarzem. Mnostwo mnie nauczyl o roznicach
    kulturowych. Jak Cie kiedys najdzie mysl na podroznicze szalenstwa do malo
    popularnych zakatkow swiata, daj znac, a Ci dam namiary. Zgromadzil
    olbrzymia wiedze o przezyciu :)

    > Anoreksja murowana ;> Druga sprawa, jedzenie tez tam jest raczej
    > kolektywne, wiec taki europejczyk moze zbaraniec jak mu nagle ktos
    > podejdzie, wpakuje lape do michy i sprobuje sobie troche tego co
    > w niej akurat jest ;) To, ze jedzenie rekami, siorbanie tudziez
    > inne takie 'niekulturalne' zachowania sa norma, idzie przelknac.

    Po prostu kultura kolektywizmu. Mam w tym pewna praktyke, choc nie w tak
    radykalnej postaci. Chetnie bym sie sprawdzila, jak bym zareagowala na cos
    takiego. Moze kiedys bede miala okazje. Oby okazja byla ograniczona czasowo
    :)

    >
    >> No ja to z przymruzeniem oka przeciez.
    >
    > Mam nadzieje ;) Bo pomysl, mimo ze moze kusic, jest jednak z tych
    > bardziej masochistycznych i desperackich ;)

    Pomysl podrozy czy przeniesienia sie do Chin za chlebem? Bo ten drugi moze
    byc bardzo ok dla ludzi odpornych na szok kulturowy. W Chinach odbywa sie
    rewolucja kapitalistyczna. Jest straszny glod uczenia sie angielskiego, glod
    edukacji, wyzysk, ale i powoli rozkwitajaca w zastraszajacym tempie
    gospodarka. Oni maja taka mentalnosc, nastawiona na prace, kolektywizm,
    poswiecenie dla grupy i wyksztalcenie, ze z tym naplywajacym do nich
    kapitalem rzeczywiscie urosna w mocarstwo.
    Dzieja sie tam bardzo ciekawe przemiany spoleczne z powodu zderzenia
    wschodniej i zachodniej kultury. Od tak dawna czytuje tamtejsze fora - z
    powodu osobistego zainteresowania tematem - ze moglabym walnac ciekawy
    artykul, po dopytaniu sie ludzi z tych forow o kilka szczegolow. A to
    wszystko obraca sie wokol przemian gospodarczych i pracy.

    >> W Chinach juz maja problem, widoczny na ich forach, z osobami,
    >> ktore przyjechaly z krajow, gdzie im sie nie powiodlo ani gdzie
    >> nie mialy wielkich szans na lepsze zycie i ktore zarabiaja za
    >> biala skore lepiej niz miejscowi, a zachlystujac sie swoja nowa
    >> pozycja zachowuja sie okropnie, nakrecajac rasizm przeciw laowai,
    >> czyli nam.
    >
    > A tego nie wiem, moze to nowe zjawisko, moze wystepuje tylko
    > w tych duzych miastach ktore mnie w sumie malo interesowaly,
    > bo fakt ze na prowincji raczej tacy ludzie nie za bardzo maja
    > cos konkretnego do roboty.

    Z tych forow: bialy napisal o swoich zaskoczeniach; na prowincji w hotelu
    bylo mydlo w lazience, jak to w hotelu. Zuzyl je i doliczono mu do rachunku.
    W duzym miescie nawet okolo polnocy na telefon hotelowy dzwonily proponujace
    swoje uslugi dziwki. Probowaly mu tez wejsc do pokoju. Powiedziano mu, ze
    poniewaz one daja lapowke portierowi, zeby moc to robic, to on powinien mu
    dac wieksza i bedzie przed tym chroniony :)

    Biali owszem, sa ciekawostka na
    > potezna skale, tak ze nie nalezy sie dziwic jesli stanie sie,
    > zacznie grzebac w kieszeniach i nagle zobaczy sie naokolo siebie
    > wianuszek czarnych glow, ciekawie zagladajacych cos Ty tam z
    > tych kieszeni wygrzebala ;)

    Cejrowski, ktory jako podroznik jest lepszy niz jako showman, w pewnym
    czasopismie opisuje swoje podroze. Teraz wsrod Indian
    poludniowoamerykanskich jezdzi. Tych Indian bardzo zainteresowaly wlosy na
    jego nogach, poniewaz oni ich nie maja. Obsiedli go i zaczeli mu je skubac,
    bo to bylo tak interesujace i niezwykle. Zeby nie wzbudzic wrogosci, musial
    to cierpliwie znosic :)

    Dla opisywanych przez niego ludow kazdy obiekt tego samego rodzaju jest
    Inny. To znaczy najpierw targujesz sie o jeden pomidor, ale potem drugiego
    nie kupisz za te sama cene, bo to jest juz zupelnie inny pomidor i trzeba
    sie targowac na nowo.
    Podobne zjawisko opisywal ktos u jednego z plemion afrykanskich.
    Postanowiono zatrudnic pewne malo cywilizowane plemie do prostej roboty
    instalowania jakiegos rodzaju zaczepki na kolku. Trzy czy cztery proste,
    powtarzalne gesty. Supervisor idzie z pracownikiem, pokazuje mu na
    pierwszym. OK. Na drugim, trzecim... ok, rozumie. Czwarty ma zrobic sam. I
    nie wie, co robic, bo to juz zupelnie inny Obiekt i zastosowanie do niego
    poprzednich przykladow nie jest oczywiste. Buddysci zen powinni sie
    zachwycic :)


    > ze nie jestesmy do tego przyzwyczajeni, u nas idziesz do sklepu
    > i masz ceny -- tam czegos takiego jak cena towaru nie uswiadczysz.

    A wiesz, ze stale ceny wymyslili amisze? Przedtem trzeba bylo sie o wszystko
    targowac, a oni zauwazyli, ze to jest ze szkoda dla biednych, mniej pewnych
    siebie, majacych mniejsza sile przebicia. Wprowadzili i inni podchwycili
    pomysl, ktory okazal sie oszczedzac czas.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1