eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Data: 2005-09-21 18:37:15
    Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Piotr <s...@r...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Koziorozec napisał(a):

    > Praca na etacie, gdzie tylko uczestniczysz w zatrudnianiu pracownika
    > to zupełnie inna 'para kaloszy' niż prowadzenie firmy i kalkulacja,
    > ile można zapłacić pracownikowi.

    Ilu pracowników zatrudniałaś/rekrutowałaś i na jakich stanowiskach? Bo
    twoje podejście do wynagradzania jest jak u karbowego z hipermarketu.
    Może to sprawdza się przy zatrudnianiu sprzątaczek czy kasjerek ale w
    przypadku choć trochę lepiej wykwalifikowanych pracowników już nie.
    Chcąc mieć dobrego i zaangażowanego pracownika trzeba mu uczciwie
    zapłacić. A prócz płacy ważny jest też szacunek dla podwładnych,
    człowiek który ma poczucie krzywdy nie będzie przykładał się do
    wykonywanej pracy.

    > 1000 zł dla sprzątaczki za 8 godzin pracy to więcej niż w moim
    > 40 tys. mieście zarabia sprzedawca w sklepie. Więcej niż dostanie
    > sekretarka z wykształceniem wyższym - która się zatrudnia w małej
    > firmie prywatnej. Kasjer banku zarabia 1500-1600 zł brutto -
    > do rewelacji to nie należy, a chętnych na takie stanowisko jest nadmiar.

    Dziś specjalnie spytałem ile zarabiają ludzie w jednej z firm
    sprzątających - mają ok. 1000zł na rękę (ale na umowach jest sporo
    mniejsza kwota)

    > Masz jakieś stare doświadczenia z państwowych jednostek!

    To akurat dzieje się w niektórych małych firmach prywatnych i S.A.

    > Która firma pozwala sobie na utrzymywanie pracownika, który
    > kradnie albo przychodzi na kacu?

    Co do skacowanych - przyzwolenie na to jest w niektórych firmach
    nieoficjalnym "bonusem". Zresztą nawet gdy chodzi o wykwalifikowanych
    robotników to okazuje się że wcale nie tak łatwo znaleźć chętnego na
    pracę za minimum, wobec tego takie firmy przyjmują różnych podpadziochów
    i tolerują w pewnym zakresie ich wybryki.
    A kradzieże nie tak łatwo znowu udowodnić i upilnować co zostało zużyte
    na potrzeby firmy a co wyniesione..

    > Takie sytuacje to mogą się
    > jeszcze zdarzyć w jakiejś państwowej instytucji.

    Jak widać zdarzają się nie tylko tam. Z państwowymi instytucjami staram
    się mieć jak najmniej do czynienia więc się na ich temat nie wypowiadam.

    > Niektórzy tak zarabiają przez większość życia.
    > Nie patrz na pensje w Warszawie, Krakowie itp.

    Piszę o Łodzi czyli Polsce B.

    pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1