eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTaki tam wniosek, wnioski absolwenta...Re: [troche OT] Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
  • Data: 2005-09-21 22:06:25
    Temat: Re: [troche OT] Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Immona [Wed, 21 Sep 2005 17:55:37 +0200]:


    > w sumie to zaczynamy gledzic OT, ale biorac pod uwage ilosc
    > watkow tego typu, zwlaszcza informatycznych, na tej grupie,
    > chyba nam wybacza.

    Tez tak sadze... ;)

    > (Drugi dzien urlopu, a mi juz zaczyna energia buzowac.
    > Zaczynam sie bac, co moge zrobic podczas tych swoich
    > trzymiesiecznych wakacji.)

    Hehe a ja mam wprost przeciwnie, nic mi sie nie chce robic
    ostatnio. Pogoda taka, w sen zimowy zapadam.

    > Mamy takiego przyjaciela rodziny. O, tu na przyklad doradza:
    > http://www.travelbit.pl/relacje/relacje.php?tom=VI&i
    d=10.

    O! Fajne to jest. I chyba juz wiem co bedzie nastepne :]

    Aczkolwiek jesli mowi, ze wymiana pieniedzy w Chinach nie jest
    problemem i nie wymaga formalnosci... To ja nie wiem jak on to
    robi :) Koniki maja sie na szczescie swietnie.

    > Teraz ma firme organizujaca wycieczki dla spragnionych wrazen

    Tzn? ;) Dzikimi trasami ich ciaga? ;)

    > ale w dawnych czasach jezdzil niskobudzetowo, wrecz wariacko
    > i robil u nas w domu pokazy slajdow z tych wypraw ze swoim
    > komentarzem.

    A wiesz, ze fotki to akurat jest cos, czego z tych wycieczek
    chyba nigdy nie przywiozlam... Troche rysunkow, jakies lokalne
    przedmioty, owszem, ale aparat zawsze mi sie wydawal zbednym
    elementem ekwipunku.

    > Jak Cie kiedys najdzie mysl na podroznicze szalenstwa do malo
    > popularnych zakatkow swiata, daj znac, a Ci dam namiary.
    > Zgromadzil olbrzymia wiedze o przezyciu :)

    O, to moze mi powie o co chodzi z tymi dolarami ;> Nie wiem czy
    to zjawisko powszechne, ale jakos tak bylo, ze sprzedac mozna je
    bylo wszedzie i zawsze, zakupy za nie zrobic tak samo, ale juz
    z kupnem -- same problemy. Co oni z nimi robia, zjadaja? ;) Tzn.
    rzecz jasna nie mowie o bankach... ;)

    > Po prostu kultura kolektywizmu. Mam w tym pewna praktyke, choc
    > nie w tak radykalnej postaci. Chetnie bym sie sprawdzila, jak
    > bym zareagowala na cos takiego. Moze kiedys bede miala okazje.
    > Oby okazja byla ograniczona czasowo :)

    Lepiej zeby tak ;) Moze sie zdrowo rzucic na mozg jak dluzej
    potrwa... ;>

    > Pomysl podrozy czy przeniesienia sie do Chin za chlebem?

    Przeniesienia sie metoda niskobudzetowa...

    > Oni maja taka mentalnosc, nastawiona na prace, kolektywizm,
    > poswiecenie dla grupy i wyksztalcenie, ze z tym naplywajacym
    > do nich kapitalem rzeczywiscie urosna w mocarstwo.

    Tu mozesz miec racje. To narod wyjatkowo dumny ze swojego kraju,
    niezaleznie chyba od prowincji, i jestem przekonana, ze mogliby
    naprawde duzo zdzialac. Widze tam jednak pare przeszkod, m. in.
    bardzo solidny system klasowy. Kontrast miedzy wielkimi miastami
    i prowincja jest tak potezny, ze to nawet nie wyglada na jeden
    kraj... Ba, ten kontrast jest juz swietnie widoczny na obrzezach
    samych miast. Ale fakt, lacza ich potezne wiezi, czesciowo jeszcze
    wywodzace sie z tradycji, czesciowo z 'urobienia' przez wladze.

    Sama nie wiem. Zobaczymy pewnie...

    > Od tak dawna czytuje tamtejsze fora - z powodu osobistego
    > zainteresowania tematem - ze moglabym walnac ciekawy artykul,
    > po dopytaniu sie ludzi z tych forow o kilka szczegolow.

    Ja troche inaczej do tego podchodze. Lubie Chiny takie, jakie
    sa, zaluje ze nie moglam ich poznac przed wszystkimi zmianami,
    jakie wprowadzili jeszcze komunisci. No ale nic, nie mozna miec
    wszystkiego, nie? ;)

    Mozesz mi podrzucic adresy tych forow?

    > Tych Indian bardzo zainteresowaly wlosy na jego nogach,
    > poniewaz oni ich nie maja. Obsiedli go i zaczeli mu je skubac,
    > bo to bylo tak interesujace i niezwykle.

    Hihi tego nie przerobilam ;) Ale chetnie zobaczylabym na zywo ;)

    > I nie wie, co robic, bo to juz zupelnie inny Obiekt i zastosowanie
    > do niego poprzednich przykladow nie jest oczywiste. Buddysci zen
    > powinni sie zachwycic :)

    Podrzuc ktoremus ;) Chociaz oni chyba maja dokladnie odwrotnie.
    Tzn., jesli cos sie ogolnie nadaje do zastosowania, to daje sie
    to tez rozciagnac na wszystko ;)

    > A wiesz, ze stale ceny wymyslili amisze?

    A teraz juz wiem ;) Interesujace w sumie. Faktycznie, bez cen
    mozna sie zdrowo nagadac zeby dowolna pierdule kupic. Jako
    czlowiek zachodu, czasami wole machnac reka i przeplacic ;P


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1