eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesocjalisci atakuja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 636

  • 241. Data: 2005-10-15 16:03:22
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Matrix <m...@x...com>

    Tomasz Płókarz napisał(a):

    >
    > nie, "skoro" jest tu nie na miejscu.
    >

    fakt :)


    Pozdrawiam

    M A T R I X


  • 242. Data: 2005-10-15 16:04:02
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:diqpum$7f9$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
    <c...@n...googlemailu> pisze:

    >> Co ma oznaczać ta swoboda? Chyba nie pojmujesz tego tak, że można w
    >> umowie zapisać co się komu żywnie podoba?
    > Wlasnie tak to pojmuje.
    To masz kłopot.

    > Ale ja nie chce nikogo zmuszac, zeby on pracowal 12 godzin dziennie. Chce
    > tylko sama miec taka _legalna_ mozliwosc.
    Przecież masz.

    > A gdzie sa strony o jednakowej sile? Prawie nigdzie. Zawsze ktos bardziej
    > dyktuje warunki, ale drugi moze tez postawic swoje albo pojsc gdzie
    > indziej. Chcialbys moze tez chronic mala firme, ktorej warunki dyktuje
    > wielki koncern, z ktorym ta firma chce robic interesy? Nie wyrownasz na
    > sile ludzi, bo nawet jak zrownasz ludzi finansowo, to nie sa rowni pod
    > wzgledem umiejetnosci i cech charakteru. Zawsze ktos bedzie mocniejszy.
    > "Sila" w rozwazanym znaczeniu nie jest czyms o jednym parametrze. Ktos
    > moze byc silniejszy od drugiego od wieloma wzgledami, ale ten "slabszy"
    > moze miec/umiec cos, czego ten silniejszy sam nie ma, nie umie i
    > potrzebuje i dlatego chce zawrzec umowe. Posiadanie tej
    > rzeczy/cechy/umiejetnosci jest tym, co tworzy sile przebicia jednostki
    > pod innymi wzgledami "slabszej" i pozwala jej wynegocjowac cos, co ja
    > zadowoli.

    > Jestem za prawem.
    Odetchnąłem z ulgą. Przez chwilę miałem wrażenie, że Ty chcesz "BYĆ" prawem.
    ;)

    > Tylko uwazam, ze nie powinno sie ono mieszac do
    > niektorych rzeczy, tylko chronic i egzekwowac - skutecznie i z cala
    > surowoscia - realizacje umow podpisanych dobrowolnie przez dwie strony.
    To brzmi rozsądnie. Niemniej sedno tkwi w tym, że różne jest pojęcie jak
    daleko powinno, a gdzie juz nie powinno się mieszać.


    > "Prawo" jako takie a "prawo pracy" to przeciez rozne rzeczy. To jest
    > wlasnie liberalna koncepcja prawa (w uproszczeniu) - podstawowym
    > zadaniem panstwa i prawa jest pilnowac i egzekwowac dotrzymywania umow
    > swobodnie zawieranych przez znajdujace sie na rynku podmioty.

    >> Ale dalej jesteś na gorszej
    >> pozycji. Firmie (zakładam, że nie mówimy o drobnym przedsiębiorstewku)
    >> łatwiej złamać umowę, bo dla niej odszkodowanie dla Ciebie to pikuś, a
    >> Ciebie odszkodowanie dla nich może położyć finansowo.
    > Po pierwsze, odszkodowanie nie musi byc z obu stron identyczne, po
    > drugie, wiedzac, ile bedzie mnie kosztowalo zerwanie umowy, bardzo
    > starannie sie zastanowie przed jej zawarciem. Zadziala konkurencja, ci,
    > ktorzy beda dawali zbyt zle warunki, beda mieli problemy z
    > przyciagnieciem poszukiwanych na rynku pracownikow i wyluzuja.

    To teoria.

    >>> Biore zasilek.
    >> Nie bierzesz. Liberałowie zlikwidowali cały socjal. ;))
    > Pytales sie o przypadek, gdy ten zasilek jest, wiec teraz nie przekrecaj.
    A widzisz Ty emotikony?

    > Gdy liberalowie zlikwidowali caly socjal, znajduje w tydzien prosta, ale
    > pozwalajaca sie wyzywic prace, bo po likwidacji socjalu nie byloby z tym
    > wielkich problemow.
    Przestań. W to nawet dziecko nie uwierzy.

    > Jesli stan zdrowia albo inne okolicznosci nie
    > pozwalaja mi na to, ide do instytucji charytatywnej powiazanej z moim
    > srodowiskiem. Wszystko to przy zalozeniu, ze jestem osoba samotna, bo w
    > normalnych warunkach to "socjal" zastepuje w liberalizmie rodzina,
    > ktora, gdy jest duza, ma male prawdopodobienstwo tego, ze wszyscy nagle
    > wyladuja bez pracy i kasy.
    To właściwie po co w ogóle taki dziwny twór jak państwo? Zabiera nam kasę,
    nic nie daje, garb jak cholera. Weźmy to, kurdę, zlikwidujmy. Zero podatków
    i innych haraczy. Po diabła kosztowna policja, administracja, socjal, ZUSy,
    srusy itp. A niech zapanuje dżungla, słabi wyginą, silniejsi przetrwaja
    trochę dłużej, a najsilniejsi krótko potem zostaną zaorani przez tych,
    którzy byli na tyle mądrzy, że państwa nie zlikwidowali. Może być?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 243. Data: 2005-10-15 16:11:14
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:op.syoqcsgafrn0ri@donkichot Tomasz Płókarz
    <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> pisze:

    > W porównaniu z czym?
    Z wsadem, a przede wszystkim z systemami opartymi na obrocie kapitałowym.

    ZUS to instytucja działająca w założeniu na zasadzie solidarności
    >> społecznej.
    > Sprostowanie. ZUS tak naprawdę nie jest żadną instytucją, a składka na
    > ZUS nie jest żadną składką.
    To nie sprostowanie. To Twoja interpretacja, którą chyba nie do końca
    rozumiem. ZUS przecież instytucją jest.

    > Miedzy emeryturą a zasiłkiem i miedzy
    > podatkiem a składką na ZUS nie ma żadnej istotnej różnicy.
    Eeee... nie przesadzaj.

    >> Mechanizm ten co do zasady jest sensowny i masa krajów go
    >> stosuje.
    > I we wszystkich ten mechanizm pada. Co świadczy o jego sensowności.
    Nie znajduję podstaw do takich twierdzeń. W niektórych krajach pojawiły się
    trudności, ale od tego do padnięcia droga daleka.

    > A to ciekawe: jakie reformy ZUSu są potrzebne?
    Tylko jedna - zdjęcie obowiązku opłacania składki. A potem niech sobie radzą
    sami, będa po prostu jednym z ubezpieczycieli.
    Problem z tym jest taki - skąd kasa na świadczenia dla tych, którzy obecnie
    posiadają nabyte prawa do nich?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 244. Data: 2005-10-15 16:21:58
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Matrix <m...@x...com>

    Tomasz Płókarz napisał(a):

    >
    > mam na myśli Twój wydumany związek przyczynowo-skutkowy
    >

    jak on jest wydumany to moze nie ma gospodarki rynkowej i opiera ona
    sie tylko na zyskach bez inwestowania ? jak tak to chyle czoła i
    przepraszam

    Pozdrawiam

    M A T R I X



  • 245. Data: 2005-10-15 16:25:58
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:MPG.1dbaf478280495bb9899e8@news.home.net.pl fabio
    <b...@e...pl> pisze:

    > Bajdurzysz. Nie lubie, kiedy moj pracownik siedzi wiecej niz 8 godzin.
    > Po tym czasie zaczyna popelniac bledy, na ktorych poprawe straci kolejne
    > godziny nastepnego dnia. Zmeczony umysl nie nadaje sie do efektywnej
    > pracy.
    Powinieneś uzupełnić wiedzę. Czas jest ważny, fakt. Lecz równie ważny jest
    rodzaj pracy oraz warunki jej wykonywania. Poza tym znaczenie ma nie tylko
    czas liczony dobowo, lecz także (niekiedy - przede wszystkim) w dłuższych
    okresach. Chodzi o powtarzalność czynności, monotonię, automatyzm, znużenie
    psychiczne, labilność uwagi, osłabienie koncentracji itp., poczytaj sobie
    zresztą.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 246. Data: 2005-10-15 16:28:42
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Piotr <s...@r...com>

    Matrix napisał(a):

    > skoro mamy gospodarke rynkowa to rynek jak mniemam rzadzi sie takim
    > prawem: trzeba najpierw zainwestowac zeby potem na tym zarobic ?

    Chyba że da się zarabiać od razu to wtedy po co inwestowac? Inwestycja w
    nowego pracownika będzie miała sens tylko wtedy gdy braknie na rynku
    tych doświadczonych lub ich wymagania finansowe będą znacząco większe od
    wymagań "świeżaka" + kosztów jego przyuczenia.

    pozdrawiam
    Piotr


  • 247. Data: 2005-10-15 16:39:02
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 15-10-2005 o 18:11:14 Jotte <t...@W...pl> napisał:

    >> W porównaniu z czym?
    > Z wsadem, a przede wszystkim z systemami opartymi na obrocie kapitałowym.

    A, chyba że tak.

    > ZUS to instytucja działająca w założeniu na zasadzie solidarności
    >>> społecznej.
    >> Sprostowanie. ZUS tak naprawdę nie jest żadną instytucją, a składka na
    >> ZUS nie jest żadną składką.
    > To nie sprostowanie. To Twoja interpretacja, którą chyba nie do końca
    > rozumiem. ZUS przecież instytucją jest.

    To rząd ustala wysokość "składek", wysokość emerytur oraz kiedy i komu
    będą wypłacane. W tym sensie ZUS jest instytucją tak samo jak urząd
    skarbowy albo komisariat policji.
    >
    >> Miedzy emeryturą a zasiłkiem i miedzy
    >> podatkiem a składką na ZUS nie ma żadnej istotnej różnicy.
    > Eeee... nie przesadzaj.

    Różnica jest czysto dekoracyjna. Decyzje o tym, ile i komu płacic,
    podejmuje rząd.

    >
    >>> Mechanizm ten co do zasady jest sensowny i masa krajów go
    >>> stosuje.
    >> I we wszystkich ten mechanizm pada. Co świadczy o jego sensowności.
    > Nie znajduję podstaw do takich twierdzeń. W niektórych krajach pojawiły
    > się
    > trudności, ale od tego do padnięcia droga daleka.

    Przecież twierdzisz, że u nas tez nie padnie?

    >> A to ciekawe: jakie reformy ZUSu są potrzebne?
    > Tylko jedna - zdjęcie obowiązku opłacania składki. A potem niech sobie
    > radzą
    > sami, będa po prostu jednym z ubezpieczycieli.
    > Problem z tym jest taki - skąd kasa na świadczenia dla tych, którzy
    > obecnie
    > posiadają nabyte prawa do nich?

    Prawa nabyte to ogromny dług skarbu, a z drugiej strony... czy możesz
    powiedzieć, do emerytury w jakiej wysokości będzie "prawo" za 10 lat?
    Innymi słowy, jeżeli przeciętna emerytura wynosi dziś xPLN, co stanowi y%
    np. średniej krajowej, to za 10 lat bedzie wynosiła x+inflacja? a może y%
    średniej krajowej? Czy DZIŚ jest to przesądzone? jeśli nie, to od czego,
    jeśli nie WYŁACZNIE od decyzji polityków to zależy?

    Zanim odpowiem na pytanie, co zrobić z tego typu prawami nabytymi, musimy
    mieć ustalone jasno, czy istnieją i co właściwie obejmują.

    --
    "Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
    życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
    życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
    Stanisław Michalkiewicz


  • 248. Data: 2005-10-15 16:39:37
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    4Dnia 15-10-2005 o 18:21:58 Matrix <m...@x...com> napisał:

    > Tomasz Płókarz napisał(a):
    >
    >> mam na myśli Twój wydumany związek przyczynowo-skutkowy
    >>
    >
    > jak on jest wydumany to moze nie ma gospodarki rynkowej i opiera ona sie
    > tylko na zyskach bez inwestowania ? jak tak to chyle czoła i przepraszam

    to też wydumany związek.

    --
    "Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
    życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
    życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
    Stanisław Michalkiewicz


  • 249. Data: 2005-10-15 16:52:21
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:op.syo4jcrnfrn0ri@donkichot Tomasz Płókarz
    <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.> pisze:

    > Różnica jest czysto dekoracyjna. Decyzje o tym, ile i komu płacic,
    > podejmuje rząd.
    Ależ skąd. Decyzje o tym podejmuje parlament drogą prawodawstwa.

    >> Nie znajduję podstaw do takich twierdzeń. W niektórych krajach pojawiły
    >> się
    >> trudności, ale od tego do padnięcia droga daleka.
    > Przecież twierdzisz, że u nas tez nie padnie?
    W dającej się przewidzieć przyszłości raczej nie.

    > Prawa nabyte to ogromny dług skarbu, a z drugiej strony... czy możesz
    > powiedzieć, do emerytury w jakiej wysokości będzie "prawo" za 10 lat?
    Nie. Dlatego właśnie nienawidzę ZUSu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 250. Data: 2005-10-15 16:52:26
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Koziorozec" <b...@n...pl>

    Użytkownik "Matrix" napisał w wiadomości

    > tak bylem zlym czlowiekiem i studentem oj bardzo zlym takim
    > wielkim nierobem i leniem bo przykladalem sie do nauki
    > i znaczna wiekszosc czasu temu poswiecalem bo mialem
    > nadzieje ze po ukonczeniu tych studiow ktos to doceni...

    Matrix, nie obraź się, ale prezentujesz taką postawę - dajcie mi,
    należy mi się. Przynajmniej tak to może wyglądać.
    Ja nie jestem z tych na grupie, co twierdzą, że wszystko się da,
    tylko trzeba się wziąć do roboty i nie być leniem - sama z takimi
    polemizuję, niejednokrotnie.

    Ale - człowieku! Ty rzeczywiście nastawiłeś się, że praca powinna
    Cię znaleźć. Czasy są upierdliwe i nie rozpieszczają - tak naprawdę,
    to jest to walka o przetrwanie, jak w przyrodzie - wygrywa silniejszy.
    Faktycznie, nie każdy będzie przedsiębiorcą, nie każdy będzie
    managerem (nawet swoim własnym).
    Tylko teraz masz jeszcze możliwości skorzystania ze stażu
    - zapewniam Cię, że jak skończą się te możliwości, to będzie Ci
    jeszcze gorzej.
    O ile pamiętam, pisałeś że jesteś z Radomia - czy tak?
    Może gdzieś tam w Twoim mieście jest firma pośrednicząca
    w zatrudnianiu (agencja pośrednictwa pracy), zresztą - na pewno
    w miejscowym UP są organizowane kursy i konsultacje z pisania
    listu motywacyjnego i cv tak, aby zainteresować pracodawcę.
    Naprawdę, radzę Ci z tego skorzystać - dowiesz się, jakie
    możesz usłyszeć pytania na rozmowie kwalifikacyjnej, jak możesz
    odpowiadać itp.

    Zaglądaj na stronę:
    http://www.epuls.praca.gov.pl - znajdziesz tam oferty pracy nie tylko
    z Twojego UP.
    Jest tam taka oferta: 26.09.2005 - Pracownik biurowy
    [Zawód szkolny: Technik prac biurowych]
    Opis stanowiska: asystent zarządu 1041u staż
    ~ ~ ~ ~
    Nie patrz, że to na razie nie bardzo związane z Twoim wykształceniem
    - spróbuj tam złożyć papiery, jeśli jeszcze aktualne (niby do 31.12).

    I przede wszystkim - jeśli starasz się o pracę, nie tłumacz wszystkim,
    że nie masz doświadczenia, ale jesteś chętny do pracy.
    Rób to tylko wtedy, gdy ktoś Ci brak doświadczenia zarzuci.

    A interesowałyby Cię praktyki bezpłatne, np. na okres 1-3 miesięcy,
    jako osoba do okresowego serwisowania sprzętu (raczej proste prace,
    typu instalacje oprogramowania, reagowanie na problemy w działaniu)
    komputerowego? Czy potrafiłbyś wykonać prostą stronę w HTML-u,
    albo wykorzystać gotowego CMS-a? Z CMS-ami naprawdę nie trzeba
    dużo umieć, wystarczy tylko odpowiedni dobrać.

    Pisząc o tych praktykach bezpłatnych myślę o organizacjach
    pozarządowych, pomocowych - non profit - pracy jako wolontariusz.
    Wiadomości na ten temat znajdziesz pod: http://www.ngo.pl ,
    a pod: http://ogloszenia.ngo.pl znajdują się ogłoszenia organizacji
    poszukujących wolontariuszy, ale również są ogłoszenia organizacji
    poszukujących _pracowników_.
    Bardzo często takie organizacje szukają wolontariusza(-ki) do prostej
    administracji kompami w ich biurze (np. 2, 3 dni w tygodniu albo po kilka
    godzin) albo do opracowania/poprawienia strony internetowej.
    W W-wie, chyba w Banku Drugiej Ręki szukali kogoś do instalowania
    Windowsa na kompach, które są przekazywane organizacjom.

    W zamian takie organizacje wystawiają referencje, a więc można wpisać
    do CV, że masz praktykę, np. w administrowaniu - w takiej to a takiej
    organizacji - takie praktyki też są chętnie widziane przez pracodawców.
    Możesz się dogadać z taką organizacją o zwrot kosztów, np. dojazdów
    (np. gdybyś chciał praktykować w W-wie - tam jest chyba największe
    zapotrzebowanie). A praktyki mogą trwać np. tydzień, dwa tygodnie,
    miesiąc i więcej. Np. taka strona internetowa - można się umówić,
    że zrobisz w ciągu 2 tygodni/miesiąca, a potem ewentualnie wprowadzać
    jakieś poprawki.

    Spróbuj tej formy, bo mnie dzięki kontaktom z takimi organizacjami
    (które mogą Cię również komuś potem polecić - do pracy albo
    same nawet zatrudnić) otworzyła się jeszcze jedna puszeczka ;))
    z działki zleceń - różnych - _płatnych_ (głównie z W-wy).

    Poza tym, współpracując z organizacjami, nabierzesz większej
    pewności siebie, może nawiążesz jakieś ciekawe kontakty, które
    pozwolą Ci na zareklamowanie własnej osoby.
    Nie tak daleko masz do Warszawki, a tam najwięcej pracy.

    Pozdrawiam
    Jeśli będziesz miał jakieś wątpliwości, pytania to spróbuję Ci pomóc
    - daj namiary.

    --
    Koziorozec

strony : 1 ... 20 ... 24 . [ 25 ] . 26 ... 40 ... 64


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1