-
11. Data: 2007-05-31 13:51:16
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Herakles" <h...@b...pl> napisał w wiadomości
news:f3mfku$28r$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie! Uważam, że jak ktoś pracuje i ma pracę w d... to nie dostanie nigdy
> więcej niż 1000 i będzie płakał jak to on mało zarabia, no chyba, że jest
> z samoobrony!
Dziwne, znam ludzi, którzy pracują, ewidentnie mają pracę w d..., zarabiają
więcej niż 1000, nie płaczą i nie są z "samoobrony".
NMSP
e.
-
12. Data: 2007-05-31 14:26:06
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Jacek5" <j...@i...pl>
>> Uważasz, że jesli ktoś nie chce pracować za 1000zl/m-c to ma pracę w
>> d...?
> Nie! Uważam, że jak ktoś pracuje i ma pracę w d... to nie dostanie nigdy
> więcej niż 1000 i będzie płakał jak to on mało zarabia, no chyba, że jest
> z
> samoobrony!
Dlaczego ma się wysilać, skoro widzi kolegów o dłuższym stażu, ciężko
pracujących, a zarabiających niewiele więcej niż on na podobnym stanowisku?
Jeszcze gorzej, gdy widzi grupkę tzw. managerów, którzy pracę mają w
"głębokim poszanowaniu", wykorzystują podwładnych, a sami otrzymują
wynagrodzenie znacznie wyższe niż wspomniane tutaj 6000zł...(niekoniecznie
protegowani samoobrony).
Kiedy należy wykonać zadanie, kiero motywuje podwładnych wspólnym dobrem
firmy. Manipuluje ludźmi, najczęściej stara się słowami zintegrować ludzi,
używa określenia "my - zespół, dla dobra zespołu..."
Kiedy przychodzi czas rozliczeń, podwyżek, spodziewanych
bonusów....hihi...jak myślisz, kto zbiera profity i jak wygląda podział
funduszu płac?
Takie są już moje spostrzeżenia jako pracownika działu IT w firmie
handlowej, jak również zleceniobiorcy bywającego u swoich klientów.
Może wyjątkowego pecha miałem...
-
13. Data: 2007-05-31 16:48:25
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>
Użytkownik "john" <j...@y...com> napisał w wiadomości
news:f3i9b3$n4s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> pieprzenie o szopenie, widac ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
> Placenie duzych pieniedzy kierownikom pierdzistolkom z watpliwymi
> umiejetnosciami i wiedza, ktorzy maja stolki po znajomosci to w tym kraju
> norma (...) nie ma tak naprawde zadnych
> wiekszych mozliwosci bez ukladow. Trzeba wiec kombinowac zeby te uklady
> starac sobie wyrobic,(...)
>
Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Jestem osobą która każdą pracę
jaką wykonywała otrzymała bez znajomości i zazwyczaj z ogłoszeń z gazety.
Od ponad 7 lat pełnię funkcje kierownicze. Zarabiam godnie i kieruję się w
życiu zasadą: "traktuj innych tak, jakbyś chciał by ciebie traktowano".
Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać.
--
Jackare
-
14. Data: 2007-05-31 17:35:11
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: Any User <t...@t...pl>
> Jeszcze gorzej, gdy widzi grupkę tzw. managerów, którzy pracę mają w
> "głębokim poszanowaniu", wykorzystują podwładnych, a sami otrzymują
> wynagrodzenie znacznie wyższe niż wspomniane tutaj 6000zł...(niekoniecznie
> protegowani samoobrony).
> Kiedy należy wykonać zadanie, kiero motywuje podwładnych wspólnym dobrem
> firmy. Manipuluje ludźmi, najczęściej stara się słowami zintegrować ludzi,
> używa określenia "my - zespół, dla dobra zespołu..."
> Kiedy przychodzi czas rozliczeń, podwyżek, spodziewanych
> bonusów....hihi...jak myślisz, kto zbiera profity i jak wygląda podział
> funduszu płac?
To się wszystko zgadza, jeśli chodzi o fakty - chociaż ja bym na to
patrzył w inny sposób, ale pewnie dlatego, że jestem kierownikiem, czyli
tym rozdzielającym.
Zdefiniuj jednak "głębokie poważanie". Bo mogę Cię zapewnić, że praca
kierownika wcale lekka nie jest.
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
15. Data: 2007-05-31 21:04:40
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Aleksander Galicki" <t...@g...pl>
Jackare <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "john" <j...@y...com> napisał w wiadomości
> news:f3i9b3$n4s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > pieprzenie o szopenie, widac ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
> > Placenie duzych pieniedzy kierownikom pierdzistolkom z watpliwymi
> > umiejetnosciami i wiedza, ktorzy maja stolki po znajomosci to w tym kraju
> > norma (...) nie ma tak naprawde zadnych
> > wiekszych mozliwosci bez ukladow. Trzeba wiec kombinowac zeby te uklady
> > starac sobie wyrobic,(...)
> >
> Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Jestem osobą która każdą pracę
> jaką wykonywała otrzymała bez znajomości i zazwyczaj z ogłoszeń z gazety.
> Od ponad 7 lat pełnię funkcje kierownicze. Zarabiam godnie i kieruję się w
> życiu zasadą: "traktuj innych tak, jakbyś chciał by ciebie traktowano".
> Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać.
Dla potrzeb uczciwosci nalezaloby rowniez dodac, ze przeciez nie masz zadnych
szans na wyjazd(procz zmywania garow w UK). Zagranica sa potrzebni specjalisci.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2007-05-31 21:16:33
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>
> > Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Jestem osobą która każdą
pracę
> > jaką wykonywała otrzymała bez znajomości i zazwyczaj z ogłoszeń z
gazety.
> > Od ponad 7 lat pełnię funkcje kierownicze. Zarabiam godnie i kieruję się
w
> > życiu zasadą: "traktuj innych tak, jakbyś chciał by ciebie traktowano".
> > Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać.
>
> Dla potrzeb uczciwosci nalezaloby rowniez dodac, ze przeciez nie masz
zadnych
> szans na wyjazd(procz zmywania garow w UK). Zagranica sa potrzebni
specjalisci.
>
dla potrzeb uczciwości mogę dodać że jestem specjalistą z zakresu
zarządzania organizacjami i projektami. Uważam się też za specjalistę w
dziedzinie utrzymania systemów telekomunikacyjnych, ale tu moja wiedza
wymagałaby odświeżenia bo rozstałem się z techniką na rzecz zarządzania
kilka lat temu. Byłem też niezłym specjalistą d.s serwisu. Całkowicie
samodzielnym. Dla potrzeb uczciwości mogę dodać że nie mam potrzeby ani
chęci wyjeżdżać. Jeżeli za granicą w ofercie są wąskospecjalistyczne
stanowiska techniczne wymagające mocno specjalistycznej wiedzy i
doświadczenia lub zmywanie garów, to rzeczywiście nie są to oferty dla
mnie, z tym że ja wcale nie muszę szukać wśród takich ofert aby godnie żyć i
godnie zarabiać. Nie muszę tez rzucać wszystkiego co mam tutaj aby szukać
lepszego życia. Po pierwsze nie chcę, po drugie nie muszę. Naprawdę.
--
Jackare
Bytom
-
17. Data: 2007-05-31 21:43:58
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Aleksander Galicki" <t...@g...pl>
Jackare <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl> napisał(a):
> > > Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Jestem osobą która każdą
> pracę
> > > jaką wykonywała otrzymała bez znajomości i zazwyczaj z ogłoszeń z
> gazety.
> > > Od ponad 7 lat pełnię funkcje kierownicze. Zarabiam godnie i kieruję się
> w
> > > życiu zasadą: "traktuj innych tak, jakbyś chciał by ciebie traktowano".
> > > Nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać.
> >
> > Dla potrzeb uczciwosci nalezaloby rowniez dodac, ze przeciez nie masz
> zadnych
> > szans na wyjazd(procz zmywania garow w UK). Zagranica sa potrzebni
> specjalisci.
> >
> dla potrzeb uczciwości mogę dodać że jestem specjalistą z zakresu
> zarządzania organizacjami i projektami.
Zatem nie malbys szans: dokladnie tak jak pisalem. Polskie doswiadczenie z
zarzadzania w zaden sposob sie nie przeklada na odpowiednie doswiadczenie np w
UK.
A tego ze nie chcesz wyjezdzac ja nie kwestionowalem. To sa osobiste wybory.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2007-05-31 22:05:06
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>
> Zatem nie malbys szans: dokladnie tak jak pisalem. Polskie doswiadczenie z
> zarzadzania w zaden sposob sie nie przeklada na odpowiednie doswiadczenie
np w
> UK.
>
> A tego ze nie chcesz wyjezdzac ja nie kwestionowalem. To sa osobiste
wybory.
>
Pewnie tak.
W Polsce mogę równie skutecznie zarządzać produkcją nocników, cukierków,
traktorów i oprogramowania - w każdej branży po krótkim okresie
dostosowawczym, bo metody zarządzania są te same, róznią się tylko ich
aplikacje. (W UK pewnie już nie, bo tam zapewne rózne osoby zarządzają
produkcją nocników czerwonych i niebieskich - specjalizacja).Każdy kto
zarządzał i kto się interesuje tą tematyką dobrze o tym wie. Zachód tez o
tym wie ale widac to dopiero na najwyższych stanowskach zarządczych gdzie
nagle okazuje się że ludzie są wymienni.
W elektronice i telekomuniacji też pewnie nie sprawdziłbym się. Zbyt mało
specjalizowany jestem. Utrzymywałem jednosobowo przez 3 lata 46 central
cyfrowych w Polsce. Przede mną robił to serwis producenta (AT&T a potem
Lucent Technologies) pracujący w modelu amerykańskim, czyli jeden znał się
na płycie procesora, drugi na płycie sygnalizacji, trzeci na zasilaniu i nie
wmieniali się swą wiedzą. Rozwiązałem uzytkownkom (TPSA) problemy z kltórymi
poprzedni serwis nie poradził sobie przez np 2 lata, ale to zła metoda aby
znać się na wszystkim- wiedza nie jest separowana modułowo i pojawia sie
gość który jest niebezpieczny - wie "wszystko".
Dla tego nie sprawdziłbym się w pracy na zachodzie. Tam ludzie są
programowani aby być pracownikami. Wolno awansowac w modelu korporacyjnym
itp bzdury. A ja to taki swobodny ptak jestem: mam gdzieś specjalizację
lubię znać się na wszystkim i łamac stereotypy. Lubię działać poza
schematami i myśleć po swojemu. Nie sprawdziłbym się. Wiem o tym. Praca
specjalistyczna zabiłaby mnie nudą i monotonią po dwóch dniach. Nie nadaję
się.
--
Jackare
-
19. Data: 2007-05-31 22:33:06
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Aleksander Galicki" <t...@g...pl>
Jackare <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl> napisał(a):
>
> > Zatem nie malbys szans: dokladnie tak jak pisalem. Polskie doswiadczenie z
> > zarzadzania w zaden sposob sie nie przeklada na odpowiednie doswiadczenie
> np w
> > UK.
> >
> > A tego ze nie chcesz wyjezdzac ja nie kwestionowalem. To sa osobiste
> wybory.
> >
> Pewnie tak.
> W Polsce mogę równie skutecznie zarządzać produkcją nocników, cukierków,
> traktorów i oprogramowania - w każdej branży po krótkim okresie
> dostosowawczym, bo metody zarządzania są te same, róznią się tylko ich
> aplikacje. (W UK pewnie już nie, bo tam zapewne rózne osoby zarządzają
> produkcją nocników czerwonych i niebieskich - specjalizacja).Każdy kto
> zarządzał i kto się interesuje tą tematyką dobrze o tym wie. Zachód tez o
> tym wie ale widac to dopiero na najwyższych stanowskach zarządczych gdzie
> nagle okazuje się że ludzie są wymienni.
> W elektronice i telekomuniacji też pewnie nie sprawdziłbym się. Zbyt mało
> specjalizowany jestem. Utrzymywałem jednosobowo przez 3 lata 46 central
> cyfrowych w Polsce. Przede mną robił to serwis producenta (AT&T a potem
> Lucent Technologies) pracujący w modelu amerykańskim, czyli jeden znał się
> na płycie procesora, drugi na płycie sygnalizacji, trzeci na zasilaniu i nie
> wmieniali się swą wiedzą. Rozwiązałem uzytkownkom (TPSA) problemy z kltórymi
> poprzedni serwis nie poradził sobie przez np 2 lata, ale to zła metoda aby
> znać się na wszystkim- wiedza nie jest separowana modułowo i pojawia sie
> gość który jest niebezpieczny - wie "wszystko".
Obawiam sie ze problem lezy zupelnie gdzie indziej. Project manager (w IT) to
rola na 80% zlozona z soft skills - komunikacja z zespolami, z klientem, z
roznymi grupami interesow. I to jak bardzo ow project manager jest bliski
kulturowo firmie, pracownikom, a przede wszystkim klientom - ma znaczenie
pierwszorzedne. Zatem w UK zawsze wlasciwszym wyborem bedzie Brytyjczyk
(Walijczyk, Szkot et cetera), po nim ktos ze swiata anglo-saskiego, i dopiero
pozniej ktos ze swiata rozwinietego. Ktos z postkomunistycznej Polski jest
baardzo daleko w tej kolejce. Z powodow soft skills, nie z powodow specjalizacji.
> Dla tego nie sprawdziłbym się w pracy na zachodzie. Tam ludzie są
> programowani aby być pracownikami. Wolno awansowac w modelu korporacyjnym
> itp bzdury. A ja to taki swobodny ptak jestem: mam gdzieś specjalizację
> lubię znać się na wszystkim i łamac stereotypy.
Jesli chodzi o specjalicje w zarzadzaniu - pewnie i mozna 'znac sie' na
zarzadzaniu produkcja kanapek, zarzadzaniu produkcja stron php i zarzadzaniu
zbiorka truskawek. Dziedzina bowiem jest taka ... plytka. Nie dziala to jednak
w innych, nieco glebszych, dziedzinach.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2007-05-31 23:00:11
Temat: Re: pl.praca.dyskusje - refleksje
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>
>
> Obawiam sie ze problem lezy zupelnie gdzie indziej. Project manager (w IT)
to
> rola na 80% zlozona z soft skills - komunikacja z zespolami, z klientem, z
> roznymi grupami interesow. I to jak bardzo ow project manager jest bliski
> kulturowo firmie, pracownikom, a przede wszystkim klientom - ma znaczenie
> pierwszorzedne. baardzo daleko w tej kolejce. Z powodow soft skills, nie z
powodow specjalizacji.
>
I tu się zgodzę. W Polsce jest prawie dokładnie tak samo. Nawet największy
specjalista nie przełamie pewnych barier, nie nawiąże stosunków w oparciu o
pewne nieformalne niuanse których nie będzie w stanie zrozumieć.
>
> Jesli chodzi o specjalicje w zarzadzaniu - pewnie i mozna 'znac sie' na
> zarzadzaniu produkcja kanapek, zarzadzaniu produkcja stron php i
zarzadzaniu
> zbiorka truskawek. Dziedzina bowiem jest taka ... plytka. .
>
>
Głebokość tez dziedziny zależy od tego jak bardzo chce się w nią wgłębić.
Czym innym będzie zarządzanie merytoryczne - przedmiotowe, a czym innym jego
aspekty psychologiczne, zbiorowiska ludzkie, manipulacja, budwanie zespołów,
motywowanie, zastosowanie NLP, rozbijanie i tworzenie grup nieformalnych w
celu osiągnięcia zaplanowanych efektów, przełożenie na wyniki firmy etc.
W mojej ocenie dziedzina atrakcyjna bo nacechowana dużą zmiennością,
mozliwościa obcowania z najróżniejszymi ludźmi i charakterami, atrakcyjna
finansowo.
--
Jackare