-
1. Data: 2002-03-04 12:41:43
Temat: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
Witam.
Mam pytanie istone dla mnie ! Mianowicie pracowałem u kilku pracodawców na
przestrzeni 2 lat.
W sumie przeszedłem przez 5 firm, pracując 2 miesiące (handlowiec - złe
traktowanie pracownika)
8 miesięcy (objęły mnie zwolnienia grupowe), pózniej umowa zlecenie - 6
miesięcy,
potem 2 miesiące dzial handlowy (duża rotacja i nieprzedłużenie umowy),
przerwa i
potem 3 miesiące - okres próbny po czym do widzenia (zostałem przyjęty na
czas, kiedy
nasza firma nie płaciła firmie obsługującej jej system komputerowy).
Pracowałem wyłącznie
w branży IT.
I teraz zasadnicze pytanie, kto ma większe szanse na otrzymanie pracy, czy
ktoś taki
jak ja gdzie wszędzie krótko pracował ale nabywał doświadczenie w pracy z
różnym
sustemami komputerowymi oraz wykazywał się kreatywnością (nie każdy potrafi
się szybko
zaadoptować), czy ten kto pracował przez te 2 lata w jednej firmie zajmując
się tylko czymś jednym ????
Pytam o to, bo często odnosze wrażenie że pracodawcy patrzą dziwnie na to,
tak jakby mi zależało
na częstej zmianie pracy, nie rozumiejąc przy tym że traciłem ją z przyczyn
ekonomicznych
jak i traktowania pracownika (czeste rotacje) !!!
Pytanie to kieruję również do pracodawców, jak podchodzicie do tego, kto ma
wieksze szanse
czy człowiek z doswiadczeniem w 1 firmie ale o ciagłości pracy czy ktoś
mobilny i dostosowujący się
do częstej zmiany pracy wynikającej z sytuacji na rynku pracy ???
Pozdrawiam @ll
-
2. Data: 2002-03-04 15:37:50
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a5vppr$ge$1@news.tpi.pl...
> Pytam o to, bo często odnosze wrażenie że pracodawcy patrzą dziwnie na to,
> tak jakby mi zależało
> na częstej zmianie pracy, nie rozumiejąc przy tym że traciłem ją z
przyczyn
> ekonomicznych
> jak i traktowania pracownika (czeste rotacje) !!!
Częste zmiany miejsca pracy świadczą że albo jesteś "nieudacznikiem" albo
"pechowcem".
Wiesiek
-
3. Data: 2002-03-04 15:43:21
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "asia" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com> napisał w
wiadomości news:a604ah$e35$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:a5vppr$ge$1@news.tpi.pl...
> > Pytam o to, bo często odnosze wrażenie że pracodawcy patrzą dziwnie na
to,
> > tak jakby mi zależało
> > na częstej zmianie pracy, nie rozumiejąc przy tym że traciłem ją z
> przyczyn
> > ekonomicznych
> > jak i traktowania pracownika (czeste rotacje) !!!
>
> Częste zmiany miejsca pracy świadczą że albo jesteś "nieudacznikiem" albo
> "pechowcem".
>
> Wiesiek
>
>
Wiesiek dlaczego od razu tak ostro ?
pracodawcy chyba wiedzą jaka jest sytuacja na rynku i jeśli w tak młodym
wieku i na przestrzeni tak krótkiego okresu udało Ci się tyle razy zahaczyć
to znaczy, że jesteś bardzo obrotny i ambitny
:-)
Asia
-
4. Data: 2002-03-04 15:54:44
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "Chester EM" <c...@w...kki.net.pl>
Użytkownik "asia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a604je$gnk$1@news.tpi.pl...
> jeśli w tak młodym
> wieku i na przestrzeni tak krótkiego okresu udało Ci się tyle razy
zahaczyć
> to znaczy, że jesteś bardzo obrotny i ambitny
ale... czy skuteczny?
IMHO nie wszystkim trzeba się "chwalić". Zwłaszcza jezeli nie ma
świadectwa pracy a i okres zatrudnienia zbyt krótki, by móc pochwalić
się jakimś spektakularnym sukcesem.
O ile 3 miesięczny okres próbny wygląda w CV normalnie,
o tyle 2x 2 miesiące nawet przy dużej rotacji daje do myślenia.
Pozdrawiam
Chester EM
-
5. Data: 2002-03-04 16:42:42
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> IMHO nie wszystkim trzeba się "chwalić". Zwłaszcza jezeli nie ma
> świadectwa pracy a i okres zatrudnienia zbyt krótki, by móc pochwalić
> się jakimś spektakularnym sukcesem.
> O ile 3 miesięczny okres próbny wygląda w CV normalnie,
> o tyle 2x 2 miesiące nawet przy dużej rotacji daje do myślenia.
>
> Pozdrawiam
>
> Chester EM
Być może, ale czy nikt się nie spotkał z sytuacją, że z poprzedniego naboru
warto
skorzystać i wziąść kolejną osobę a aktualnej podziękować ...???
Widzę że albo masz szczęście pracować Chester w "normalnej" firmie albo nie
wiesz jak się dziś traktuje ludzi, odsyłam do artukułów o traktowaniu ludzi
w supermarketach...
-
6. Data: 2002-03-04 16:45:18
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> > Częste zmiany miejsca pracy świadczą że albo jesteś "nieudacznikiem"
albo
> > "pechowcem".
> > Wiesiek
> Wiesiek dlaczego od razu tak ostro ?
> pracodawcy chyba wiedzą jaka jest sytuacja na rynku i jeśli w tak młodym
> wieku i na przestrzeni tak krótkiego okresu udało Ci się tyle razy
zahaczyć
> to znaczy, że jesteś bardzo obrotny i ambitny
> :-)
> Asia
Byś może Asia właśnie Ty tak to widzisz jak ja, ale teraz mam pogląd że ktoś
kto
trafił na uczciwego pracodawcę jak być może Wiesiek poprostu tego nie
zroumie ...
Wiesiek bez urazy !
-
7. Data: 2002-03-04 18:10:33
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "Wrangler" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a6082h$k52$1@news.tpi.pl...
>
> > > Częste zmiany miejsca pracy świadczą że albo jesteś "nieudacznikiem"
> albo
> > > "pechowcem".
>
> > > Wiesiek
>
> > Wiesiek dlaczego od razu tak ostro ?
> > pracodawcy chyba wiedzą jaka jest sytuacja na rynku i jeśli w tak młodym
> > wieku i na przestrzeni tak krótkiego okresu udało Ci się tyle razy
> zahaczyć
> > to znaczy, że jesteś bardzo obrotny i ambitny
> > :-)
> > Asia
>
> Byś może Asia właśnie Ty tak to widzisz jak ja, ale teraz mam pogląd że
ktoś
> kto
> trafił na uczciwego pracodawcę jak być może Wiesiek poprostu tego nie
> zroumie ...
> Wiesiek bez urazy !
Nie ma o co.:))))
Chyba nie spodziewałeś się że napiszę że z punktu widzenia pracodawcy jesteś
cennym nabytkiem, który z "niejednego pieca chleb jadał", z doświadczeniem i
umiejetnością dostosowywania się do istniejących warunków.
Niestety.:-(
Prawda zawsze jest gorzka.:-(
Szczególnie wtedy gdy rozmija sie z Twoimi oczekiwaniami.
Trudno się z tym pogodzić.:-(
Pozdrawiam
Wiesiek
-
8. Data: 2002-03-04 18:35:35
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Nie ma o co.:))))
> Chyba nie spodziewałeś się że napiszę że z punktu widzenia pracodawcy
jesteś
> cennym nabytkiem, który z "niejednego pieca chleb jadał", z doświadczeniem
i
> umiejetnością dostosowywania się do istniejących warunków.
> Niestety.:-(
> Prawda zawsze jest gorzka.:-(
> Szczególnie wtedy gdy rozmija sie z Twoimi oczekiwaniami.
> Trudno się z tym pogodzić.:-(
>
> Pozdrawiam
> Wiesiek
szkoda że nie napisałeś w takim razie jakie kryteria są brane pod uwagę...
kto ma większe szanse, w końcu to był post z takim zapytaniem...
rozumię że jesteś pracodawcą ?
-
9. Data: 2002-03-04 19:16:27
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl>
> szkoda że nie napisałeś w takim razie jakie kryteria są brane pod uwagę...
> kto ma większe szanse, w końcu to był post z takim zapytaniem...
a wyobraz sobie, ze TY jestes pracodawca. takim przeietnym, z malej/sredniej
firmy
Masz:
a) zwiazac jakos koniec z koncem JUZ
b) zapewnic funkcjonwanie firmie JUTRO
c) i myslec o POJUTRZE
przy tym chcialbys sam sie nie narobic i costam jeszcze zarobic.
kogo wybierasz na pracownika?:
- bardzo dobrego, bardzo drogiego superfachowca
ktory moze i jest wart swojej ceny, ale aj waj co to za cena!
no i moze w kazdej chwili byc podkupiony przez np. Microsoft, IBM, HP, ...
bo np. wygraja przetarg na system Ajax za ciezkie mln $$$ i beda ssac z rynku
najlepszych bo ich na to stac.
nie daj boze jak ten fachura nie ma dobrej ceny, wtedy tylko bedzie
czekal az go ktos podkupi....
- mlodego absolwenta, ktorego trzeba utemperowac, wyszkolic
przezyc jakos jego bledy (ktore na poczatku sa nieuniknione)
a minimum ustawowe (albo i wiecej) placic trzeba.
inwestycja na pare miesiecy... z jakimi szansami zwrotu?
niektorych stac na takie inwestycje.
- sredniozaawanswanego ktory zmienil prace 5 razy w ciagu roku
i nawet ma sensowne wytlumaczenia:
- ta firma padla
- tamta przestala placic, to on odszedl
- tam mu sie nie podobalo
- a jeszcze siam tez firma splajtowala
slowem pracownik, kotry moze i dobrze wie czego chce, ale nie obawia sie
zmian - a moze u nas za miesiac bedzie zakret?
inna interpretacja, to przyczynil sie do rozwalki 3 firm, z dwu uciekl jak
dopiero co wlazl w robote, czyli po prostu zobaczyl, ze nie da rady...
albo okazalo sie po okresie wstepnym, ze sie nie nadaje...
- sredniozaawansowanego ktory zmienil prace ostatnio 5 lat temu,
mimo, ze w ciagu 5 lat kazde firma przechodzi rozne zakrety.
ale jakos byl lojalny TAK DLUGO JAK SIE DALO.
moze byl zbyt nieudolny zeby zminic prace.
ale nie byl tez tak nieudolny, zeby go wylali.
- sredniak ktory zmienil prace 2-3 razy w ciagu 5 lat...
mozna tak dalej kombinowac ;)
sredniacy zawsze maja niezle (ale i bez rewelacji)
topowcy maja dobrze w dobrych czasach, ale za to dostaja po uszach w kiepskich.
absolwenci sa podobni do topowcow :-) ze wskazaniem na troche gorzej.
pozdrawiam
romekk
-
10. Data: 2002-03-04 19:45:28
Temat: Re: okresy zatrudnienia - jak to widzą pracodawcy ?
Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl>
5 prac w 2 lata, czy 1...
niestety
gdybym ja zatrudnial, to uznalbym, ze 5 prac w ciagu 2 lat to zdecydowanie
za duzo jak na stwierdzenie "adoptowal sie do pracy w roznych warunkach"
dla mnie to oznacza raczej _nie_ adoptowal sie i po okresach kiedy na
nieadoptowanie patrzylo sie przez palce (nowy) nastepowal koniec umowy.
jesli rozwiazania umowy sa "logiczne" (upadki firm, praca na zastepstwie itd.)
to uznalbym, ze - niestety - te dwa lata sa stracone.
BTW. nawet logiczne rozwiazania niewiele tlumacza, wartosciowego pracowniak
trzyma sie recami i nogami do samego konca firmy. inna sprawa, ze ten
wartosciowy zwykle zwieje zanim ten koniec nastanie.
taka jest moja koncepcja.
na szczescie zadko uczestnicze w rekrutacjach (jako rekrutant)
a ostatnio (2 lata?) wcale... jako rekrut tez dosc dlugo nie trenowalem
i w sumie chwale to sobie...
pozdrawiam
romekk