-
11. Data: 2010-09-08 19:29:01
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-09-08 20:45, Kapsel pisze:
> Wed, 8 Sep 2010 18:00:07 +0200, nowe-schody.prv.pl napisał(a):
>
>> Użytkownik "Kapsel"<k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:bm87bw9890ht$.dlg@kapselek.net...
>>> Tue, 07 Sep 2010 22:32:38 +0200, Robert napisał(a):
>>>
>>>> Proszę o wypowiadanie się w temacie jakich agencji nie polecacie oraz jakie
>>>> przewinienia główne one popełniły
>>>
>>> Agencje pracy za podstawowy cel mają generowanie zysku. A zysk ten generują
>>> oczywiście na swoich klientach, czyli - docelowo - pracownikach.
>>>
>>> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie korzystaj
>>> z ich usług. Samodzielne znalezienie pracy będzie tańsze, choć zależnie od
>>> poszukiwanego stanowiska, może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe
>>> (jeśli docelowa firma rekrutuje wyłącznie z wykorzystaniem takiej agencji).
>>
>> Sklepy mięsne za podstawowy cel mają generowanie zysku. A zysk ten generują
>> oczywiście na swoich klientach.
>>
>> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie korzystaj z ich
>> usług. Samodzielne wykonanie kiełbasy będzie tańsze, choć zależnie od gatunku,
>> może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe (jeśli jakaś przyprawa jest
>> sprzedawana wyłącznie masarzom).
>
> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w marketach,
> tylko - jeśli się da - u producenta.
Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
samej cenie co tonę dla marketu.
Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami pracy.
--
Liwiusz
-
12. Data: 2010-09-09 14:31:41
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 08-09-2010 o 21:29:01 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):
...
>> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w marketach,
>> tylko - jeśli się da - u producenta.
>
>
> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
> samej cenie co tonę dla marketu.
>
> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami
> pracy.
>
Kilo sprzeda po tej samej cenie. Roznica jest taka, ze sklep tej babci
pokroi w plasterki i sprzeda kilka dg - producent sprzeda jedynie cala
szynke/kielbase.
-
13. Data: 2010-09-09 14:56:14
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-09-09 16:31, jurajski Jaskiniowiec pisze:
> Dnia 08-09-2010 o 21:29:01 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał(a):
>
> ...
>
>>> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w marketach,
>>> tylko - jeśli się da - u producenta.
>>
>>
>> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
>> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
>> samej cenie co tonę dla marketu.
>>
>> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami pracy.
>>
>
> Kilo sprzeda po tej samej cenie.
Szczerze wątpię.
--
Liwiusz
-
14. Data: 2010-09-09 15:19:12
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
napisał w wiadomości news:op.virry3jrbp2dyt@pavilion.opteris.pl...
>> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
>> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej samej
>> cenie co tonę dla marketu.
>> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami pracy.
> Kilo sprzeda po tej samej cenie. Roznica jest taka, ze sklep tej babci pokroi
> w plasterki i sprzeda kilka dg - producent sprzeda jedynie cala
> szynke/kielbase.
Producent w całym tym łańcuchu pokarmowym zarabia najwięcej.
Hurt zarabia, ale nie poprzez marże, bo te kształtują sie na bardzo niskim
poziomie.
Kiedy laik (albo nieuświadomiony pracownik) zapyta dyrektora, jak im idzie
handel, to pokaże zestawienie sprzedaży, gdzie marże będą zbliżone do zera, albo
wręcz na minusie (co często jest stosowane jako uzasadnienie do nieprzyznawania
premii pracownikom, gdyż hurtownia "idzie" na stratach, he he). :)))
W takim razie, na czym zarabiają hurtownicy (zagadka) ? ;)
j.
-
15. Data: 2010-09-09 15:37:34
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-09-09 17:19, jcm pisze:
> W takim razie, na czym zarabiają hurtownicy (zagadka) ? ;)
Z tego, że wcześniej dostaną zapłatę, niż sami muszą zapłacić?
--
Liwiusz
-
16. Data: 2010-09-09 21:27:53
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
Dnia Thu, 09 Sep 2010 17:37:34 +0200, Liwiusz napisał(a):
> W dniu 2010-09-09 17:19, jcm pisze:
>
>
>> W takim razie, na czym zarabiają hurtownicy (zagadka) ? ;)
>
> Z tego, że wcześniej dostaną zapłatę, niż sami muszą zapłacić?
Na spekulacjach by się sami rozłożyli od razu.
-
17. Data: 2010-09-10 00:03:31
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 09-09-2010 o 16:56:14 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):
>>
>> ...
>>
>>>> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w
>>>> marketach,
>>>> tylko - jeśli się da - u producenta.
>>>
>>>
>>> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
>>> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
>>> samej cenie co tonę dla marketu.
>>>
>>> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami
>>> pracy.
>>>
>>
>> Kilo sprzeda po tej samej cenie.
>
> Szczerze wątpię.
>
Pracowalem w duzym zakladzie miesnym... Mogles isc i na wydawce mogles
sobie kupic, co tylko chciales, po cenach producenta. Ale tak jak
wspomnialem - musiales brac np. cala szynke. Trzeba tez dodac, ze kazdy
sklep mogl sie targowac o opusty, ale to juz inna bajka. Zazwyczaj sklepy
dostawaly rabat na nowosci, albo pojedyncczy asortyment. Czasami sam tak
kupowalem, ale nawet w przypadku sklepowej marzy 30%, nie oplacalo sie u
producenta, bo zamiast kanapek, jadlem plasterek chleba z kromka szynki
;-) Chyba, ze parowki, albo kabanosy, to czesto sie jadlo - glownie
pracownicy biurowi sie tym zajadali, bo mozna bylo na sztuki zwazyc :-)
-
18. Data: 2010-09-10 06:11:35
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-09-10 02:03, jurajski Jaskiniowiec pisze:
> Dnia 09-09-2010 o 16:56:14 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
> napisał(a):
>
>>>
>>> ...
>>>
>>>>> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w
>>>>> marketach,
>>>>> tylko - jeśli się da - u producenta.
>>>>
>>>>
>>>> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
>>>> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
>>>> samej cenie co tonę dla marketu.
>>>>
>>>> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami
>>>> pracy.
>>>>
>>>
>>> Kilo sprzeda po tej samej cenie.
>>
>> Szczerze wątpię.
>>
> Pracowalem w duzym zakladzie miesnym... Mogles isc i na wydawce mogles
> sobie kupic, co tylko chciales, po cenach producenta. Ale tak jak
Pewnie dlatego, że zakład był na takim zadupiu, że nikomu z
detalistów nie chciało się jechać -> wielkość sprzedaży była mała ->
właścicielowi to zwisało za ile sprzedaje te 20kg szynki dla obcych i
100kg dla pracowników. Swoją drogą ciekawe, czy miejsce sprzedaży
detalicznej spełniało odpowiednie normy sanepidowskie.
Tak czy siak, jak wspominasz, klienci woleli kupić w sklepie. Czyli -
powracając do dyskusji - wybierali agencję pracy.
--
Liwiusz
-
19. Data: 2010-09-11 09:06:32
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: mi <m...@o...pl>
Kapsel wrote:
> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie korzystaj
> z ich usług. Samodzielne znalezienie pracy będzie tańsze, choć zależnie od
> poszukiwanego stanowiska, może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe
> (jeśli docelowa firma rekrutuje wyłącznie z wykorzystaniem takiej agencji).
Wnioski niepotrzebnie uogólnione i nietrafne. Osobiście byłem na
kontrakcie, za który pośrednik zapłacił mi więcej niźli sam otrzymał
wynagrodzenia (za ten wycinek współpracy agencja-jej kontrahent).
Warunki w pełni ustalone na początku współpracy i w umowie. Stawkę
początkowo oferowaną podbiłem o ponad 50%.
Chciano za wszelką cenę wywiązać się z zadania to się agencja wywiązała.
Niemałym kosztem.
mi
-
20. Data: 2010-09-11 10:46:59
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Sat, 11 Sep 2010 11:06:32 +0200, mi napisał(a):
>> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie korzystaj
>> z ich usług. Samodzielne znalezienie pracy będzie tańsze, choć zależnie od
>> poszukiwanego stanowiska, może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe
>> (jeśli docelowa firma rekrutuje wyłącznie z wykorzystaniem takiej agencji).
>
> Wnioski niepotrzebnie uogólnione i nietrafne. Osobiście byłem na
> kontrakcie, za który pośrednik zapłacił mi więcej niźli sam otrzymał
> wynagrodzenia (za ten wycinek współpracy agencja-jej kontrahent).
> Warunki w pełni ustalone na początku współpracy i w umowie. Stawkę
> początkowo oferowaną podbiłem o ponad 50%.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ja np. nie spotkałem się jeszcze z żadną naprawdę porządną agencją
rekrutacyjną, a negocjowałem chyba z czterema.
Najciekawsze doświadczenie miałem, jak mnie próbowali rekrutować do całkiem
sporego producenta AGD. Z ogłoszenia wynikało, że potrzebują kogoś do
rozkręcenia promocji w internecie swojego sklepu internetowego. Pod tym
kątem też prowadziłem rozmowy z HR-owcami, co się po iluś tam etapach
zakończyło zaproszeniem na spotkanie z docelowym pracodawcą.
Docelowo oczywiście wyszło, że wszystko jest inaczej, kasa 40% niższa,
zadania z przestrzeni programista-webmarketer-pozycjoner-grafik. Kompletna
strata czasu dla mnie (dojazd 300km) i w sumie dla drugiej strony także.
I bez względu, czy pracodawca nie przekazał dokładnych informacji co do
oczekiwań, czy też w samej firmie HR o tym po drodze zapomniano - gdyby nie
było pośrednika, to dużo wcześniej zorientowalibyśmy się we wzajemnych
oczekiwaniach.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl