-
21. Data: 2010-09-11 11:02:28
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: mi <m...@o...pl>
Kapsel wrote:
> Ja np. nie spotkałem się jeszcze z żadną naprawdę porządną agencją
> rekrutacyjną, a negocjowałem chyba z czterema.
Temu nie przeczę. Rekruterzy niższych szczebli są często równie
niekompetentnymi pracownikami jak niektórzy ich kandydaci. :)
Lepiej jest w przypadku bardziej specjalizowanych rekrutacji.
Przynajmniej rekruterzy są poważniejsi i rzetelniejsi.
mi
-
22. Data: 2010-09-11 13:38:52
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "Palik" <p...@T...pl>
Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ggj19xnfbtrq$.dlg@kapselek.net...
> Wed, 8 Sep 2010 18:00:07 +0200, nowe-schody.prv.pl napisał(a):
>
>> Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w
>> wiadomości
>> news:bm87bw9890ht$.dlg@kapselek.net...
>>> Tue, 07 Sep 2010 22:32:38 +0200, Robert napisał(a):
>>>
>>>> Proszę o wypowiadanie się w temacie jakich agencji nie polecacie oraz
>>>> jakie
>>>> przewinienia główne one popełniły
>>>
>>> Agencje pracy za podstawowy cel mają generowanie zysku. A zysk ten
>>> generują
>>> oczywiście na swoich klientach, czyli - docelowo - pracownikach.
>>>
>>> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie
>>> korzystaj
>>> z ich usług. Samodzielne znalezienie pracy będzie tańsze, choć zależnie
>>> od
>>> poszukiwanego stanowiska, może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe
>>> (jeśli docelowa firma rekrutuje wyłącznie z wykorzystaniem takiej
>>> agencji).
>>
>> Sklepy mięsne za podstawowy cel mają generowanie zysku. A zysk ten
>> generują
>> oczywiście na swoich klientach.
>>
>> Stąd w prostej linii otrzymujemy wniosek - jeśli nie musisz, nie
>> korzystaj z ich
>> usług. Samodzielne wykonanie kiełbasy będzie tańsze, choć zależnie od
>> gatunku,
>> może też być utrudnione lub wręcz niemożliwe (jeśli jakaś przyprawa jest
>> sprzedawana wyłącznie masarzom).
>
> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w marketach,
> tylko - jeśli się da - u producenta.
>
Czytam wątki o pośrednikach i dochodzę do wniosku, że każdy to ocenia tak
jak widzi.
Ja skrajnie odmiennie od Was.
Swojego czasu w ***** ****** [a właściwie ******* bo to on kupił ******]
doszło -za zgodą związków.-do zwolnienia grupowego **** osób. [Wykropkowałem
nazwy bo nie chcę robić szumu i narażać się na procesy sądowe].
Zwalniano hurtem pracowników i równocześnie [?!] przyjmowano innych przez
pośredników.Zwalniano z umową stała, przyjmowano na miesiąc i na stawki
ponad połowę mniejsze. Inny zakres obowiązków i inny "styl" pracy... Przy
okazji obserwowałem BHP. Dramatycznie wiele wypadków w zakładzie krótko po
tym okresie- włącznie ze śmiertelnym. Bo na przykład tak. Zwolniono wózkarza
który od lat znał zakład i przyjęto nowego który mocno niedoinformowany, że
między skrzynkami jest przejście dla piewszych najechał na wychodzącą z
przejścia pracownicę rozcinając jej nogę. Inny pracownik który wystaraszony
widmem utraty pracy został skierowany do prac których nie znał-transportu
maszyn. Maszyna kilka ton przygniotła mu stopę bo nie przewidział , że
maszyna stoczy się po rolkach-brak praktyki i szkolenia stanowiskowego.
Inny -elektryk wlazł na siatki pod sufitem- też bał się utraty pracy a robót
dużo-siatka się zarwała i zabił się upadkiem na beton...
Zakład się nie przejmował wypadkami [takie mam wrażenie], zakład zyskiwał na
produkcji ,pośrednik zyskiwał na tym ,że zakład mu płacił [bo od tego są
pośrednicy] i pośrednik miał chlebek z podnajmowania. A pracownik? Ci którzy
tak chwalą pośredników, poproszę o komentarz. W czym zyskiwał zwykły
pracownik
? Ten zwolniony co zyskiwał? A co zyskiwał ten przyjęty na miesiąc i na
połowę stawki dotychczasowej w fatalnych warunkach BHP?
I objaśnijcie mi tę szlachetną rolę pośredników - bo z powyższych wpisów
zrozumiałem, że pośredników traktujecie jak prawie świętych którzy dają
pracę...
Ja pośredników kojarzę między innymi jak tych co szukają do handlu
obnośnego. Kupują w hurtowni długopisy po złotówce i szukają idiotów do
sprzedaży na ulicy po 2 złote obiecując zarobek 10 groszy od każdego
sprzedanego.Ja do ******* nie przyjąłbym się na pewno. Przez pośrednika pod
żadnym pozorem. I ogólnie też nie bo ten zakład to dla mnie szmata,zwłaszcza
od czasu "pośredników"....
Moje zdanie proszę traktować jak skrajność. Zdaję sobie sprawę , że
pośrednicy w niektórych sytuacjach są potrzebni. Kiedyś obserwowałem inny
zakład i ich system rekrutacji.Wydawał się że to trzymało się kupy. Tak
samo jak szukanie ludzi do prac sezonowych. wydaje się, ze są potrzebne
firmy które mają jakieś bazy pracowników, lub zatrudniają potencjalnych
...Tak samo do robót typu catering...ktoś musi gromadzić lub podnajmować
chętnych...
Ale ogólnie jestem uczulony na posredników.
Palik
-
23. Data: 2010-09-11 13:55:14
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "nowe-schody.prv.pl" <n...@o...pl>
Użytkownik "Palik" <p...@T...pl> napisał w wiadomości
news:i6g0p8$7ju$1@news.dialog.net.pl...
> A pracownik? Ci którzy tak chwalą pośredników, poproszę o komentarz. W czym
> zyskiwał zwykły pracownik ? Ten zwolniony co zyskiwał? A co zyskiwał ten
> przyjęty na miesiąc i na połowę stawki dotychczasowej w fatalnych warunkach
> BHP?
Zakład pracy powstaje nie po to, aby pracownik zyskiwał.
Zakład pracy powstaje, aby zarabiali właściciele.
Jak właściciele stwierdzają, że nic z tego biznesu nie mają, to sprzedadzą
zakład, albo go zamkną.
Jak pracownik stwierdzi, że mu się praca na nowych warunkach nie opłaca to
targuje się, albo wypowiada umowę i szuka nowego zajęcia.
Agencje pracy czasowej istnieją, bo są ludzie (pracodawcy i pracownicy), którym
korzystanie z ich pośrednictwa się opłaca.
--
prezydent
Renowacja schodów www.staircase-renovation.eu/pl/
Regionalni wykonawcy poszukiwani.
-
24. Data: 2010-09-11 14:50:04
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: konieczko <t...@o...pl>
W dniu 2010-09-11 13:02, mi pisze:
> Kapsel wrote:
>> Ja np. nie spotkałem się jeszcze z żadną naprawdę porządną agencją
>> rekrutacyjną, a negocjowałem chyba z czterema.
>
> Temu nie przeczę. Rekruterzy niższych szczebli są często równie
> niekompetentnymi pracownikami jak niektórzy ich kandydaci. :)
>
> Lepiej jest w przypadku bardziej specjalizowanych rekrutacji.
> Przynajmniej rekruterzy są poważniejsi i rzetelniejsi.
>
> mi
To jest smniech na sali zeby w kraju bolkowej solidarnosci istnialo cos
takiego jak agencje pracy dymajace pracownikow.
Boplek ty chuju zajebany wypierdalaja z polski szmato.
-
25. Data: 2010-09-13 21:28:49
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 10-09-2010 o 08:11:35 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):
>>>>
>>>> ...
>>>>
>>>>>> Nienajlepsza analogia, ja bym raczej sugerował nie kupować w
>>>>>> marketach,
>>>>>> tylko - jeśli się da - u producenta.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Jeśli w ogóle producent ma ochotę użerać się z detalistami. No i nie
>>>>> wydaje mi się, aby producent sprzedawał kilo kiełbasy dla babci w tej
>>>>> samej cenie co tonę dla marketu.
>>>>>
>>>>> Tak więc przykład jak najbardziej adekwatny - tyle że za agencjami
>>>>> pracy.
>>>>>
>>>>
>>>> Kilo sprzeda po tej samej cenie.
>>>
>>> Szczerze wątpię.
>>>
>> Pracowalem w duzym zakladzie miesnym... Mogles isc i na wydawce mogles
>> sobie kupic, co tylko chciales, po cenach producenta. Ale tak jak
>
> Pewnie dlatego, że zakład był na takim zadupiu, że nikomu z
> detalistów nie chciało się jechać -> wielkość sprzedaży była mała ->
> właścicielowi to zwisało za ile sprzedaje te 20kg szynki dla obcych i
> 100kg dla pracowników. Swoją drogą ciekawe, czy miejsce sprzedaży
> detalicznej spełniało odpowiednie normy sanepidowskie.
>
Zaklad obslugiwal 4 wojewodztwa i byl w sredniej wielkosci miescie, a
dzienne obroty byly na poziomie moich dziesiecioletnich zarobkow tam.Zatem
nie upieraj sie, tylko przyjmij po prostu to za fakt. Sam dzial zamowien
skladal sie z kilkunastu osob i pracowal 20h/dobe.
Proponuje uwazniej czytac... bo napisalem wczesniej "w duzym zakladzie",
wiec skoro wg Ciebie duzy zaklad to taki, ktory obsluguje kilku klientow i
przerabia jedna poltusze/tydz. to na Twoim miejscu nie brnalbym bardziej w
osmieszanie sie.
Przyklad producenta wedlin to tylko jeden z wielu... Mozna wymienic np.
obuwie (gdy jeszcze istnial KrisBut, to czasami kupowalem bezposrednio),
odziez, inna zywnosc(ja tak kupuje soki i wode mineralna - bezposrednio u
producenta), chemie gospodarcza etc etc etc
Przejdz sie kiedys do duzego producenta i zapytaj, a sie naprawde zdziwisz
i przestaniesz pisac glupoty i wprowadzac innych w blad (o czym nizej w
pt.5)
> Tak czy siak, jak wspominasz, klienci woleli kupić w sklepie. Czyli -
> powracając do dyskusji - wybierali agencję pracy.
>
>
Niekoniecznie, bo klienci po prostu:
1) po dwa plasterki szynki na kolacje wola isc do osiedlowego sklepu, by
codziennie miec wrazenie, ze jedza swiezy produkt
2) nie kazdy potrzebuje calej szynki, bo jej po prostu nie zje, albo mu se
znudzi po 2-3 dniach - wspomnialem juz, ze ja czasem kupilem sobie szynke
i jadlem plasterek chleba z kromka szynki
3) idac do sklepu masz wybor produktow innych producentow, a przy okazji
produkty innego gatunku, jak nabial, pieczywo, slodycze, warzywa/owoce itd
4) sklep jest czynny do poznych godzin nocnych, podczas gdy producent
sprzedaje w okreslonych godzinach, jak Ty np. jestes w pracy
5) ludzie nie maja pojecia, ze mozna kupic cos u producenta, bo naczytaja
sie bzdur, jak np. Ciebie, ze sie nie da...
Agencje maja to do siebie, ze czesto sa to lokalne oddzialy zachodnich
tuzow. A ze na Zachodzie agencja podpisala z takim powiedzmy IBM umowe, to
i obsluguje lokalnie swojego klienta w Polsce.
Czesto jest tak, ze pomimo iz w danej firmie jest dzial personalny, to nie
ma warunkow na rekrutacje wstepna.
Bywa tez i tak, ze nawet jesli firma ma warunki, to nie ma kompetentnej
osoby, ktora takowy proces rekrutacji by zrobila i wtedy zleca to
firmie/agencji zewnetrznej.
Totez nikt nie woli agencji pracy, tylko po prostu niektore oferty pracy
sa na wylacznosc w agencjach i na stronach firmy ich nie znajdziesz. A
nawet jesli, to i tak firma odesle Cie do agencji, bo taka jest umowa.
Spotkalem sie tez z praktyka, ze agencje to tylko sortownik cv, a i tak
idziesz do firmy na spotkanie. Ta sytuacja jest znowu podyktowana tym, ze
agencje wiedza jak wypromowac oferte w tlumie innych. Kadrowa nie jest od
spamowania stron z ofertami pracy, tylko od spraw kadrowych.
Tak, agencja to taki spozywczak posiadajacy asortyment roznych
producentow, czasem bez podawania marki i pochodzenia produktu, ale droga
dedukcji, czesto mozna wywnioskowac o jaka firme chodzi i na stronach
tejze firmy poszukac bezposredniego ogloszenia - kupic produkt u
producenta.
Agencje to nic innego, jak jedynie posrednicy, bez ktorych tez mozna sie
obyc.
-
26. Data: 2010-09-13 22:15:59
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Irving Washington <m...@o...pl>
On 09.09.2010 17:19, jcm wrote:
> Użytkownik "jurajski Jaskiniowiec"
> W takim razie, na czym zarabiają hurtownicy (zagadka) ? ;)
Też na marżach, bo inne są koszty sprzedaży tony do hurtowni, niż tony
do końcowych klientów (nie mylić z detalistą. Detalista to sklep w
łańcuchu logistycznym a nie klient końcowy).
Swoją drogą, to dosyć dziwna praktyka u producenta, aby klientom
końcowym sprzedawać produkt w tej samej cenie, co dystrybutorowi. Gdzie
tu polityka ochrony sieci dystrybucji?
Bez sensu...
Pozdrawiam
--
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
27. Data: 2010-09-14 13:40:21
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: "jcm" <j...@1...pl>
Użytkownik "Irving Washington" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i6m7r0$1fr$1@news.onet.pl...
> On 09.09.2010 17:19, jcm wrote:
>> Użytkownik "jurajski Jaskiniowiec"
>> W takim razie, na czym zarabiają hurtownicy (zagadka) ? ;)
> Też na marżach, bo inne są koszty sprzedaży tony do hurtowni, niż tony do
> końcowych klientów (nie mylić z detalistą. Detalista to sklep w łańcuchu
> logistycznym a nie klient końcowy).
> Swoją drogą, to dosyć dziwna praktyka u producenta, aby klientom końcowym
> sprzedawać produkt w tej samej cenie, co dystrybutorowi. Gdzie tu polityka
> ochrony sieci dystrybucji?
Nigdzie nie napisałem, że producenci hurtowniom sprzedają po tych samych cenach,
co detalistom. :-) Hurtownie, mimo to, wykazują marże bardzo niskie, bliskie
zeru, lub jeszcze niżej.
To żadna tajemnica. Hurtownie są po prostu nieźle premiowane przez producentów
po sprzedaży. Zarobek jest, i to całkiem niezły.
j.
-
28. Data: 2010-09-14 14:52:46
Temat: Re: Zapraszam do dyskusji o agencjach pracy
Od: Irving Washington <m...@o...pl>
On 14.09.2010 15:40, jcm wrote:
> Nigdzie nie napisałem, że producenci hurtowniom sprzedają po tych samych
> cenach, co detalistom. :-) Hurtownie, mimo to, wykazują marże bardzo
> niskie, bliskie zeru, lub jeszcze niżej.
A to przepraszam :)
Pozdrawiam
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych