eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezwolnienia - pierwszy dzien bezplatnyRe: zwolnienia - pierwszy dzien bezplatny
  • Data: 2002-09-30 14:54:02
    Temat: Re: zwolnienia - pierwszy dzien bezplatny
    Od: Michal Mokosa <m...@2...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Otoz niestety z punktu widzenia prawa pracy czym innym
    > jest zwolnienie, a czym innym urlop. A te "cztery dni na krotka
    > niedyspozycje" to cztery dni _urlopu_. Pracownik chory nie moze w czasie
    > zwolnienia isc na urlop, wiec jesli _naprawde_ jest chory (a oprocz tych
    > milionow skacowanych trafiaja sie jeszcze zwyczajnie chorzy), to tego dnia
    > urlopu wziac nie moze.

    Ok, zgoda. Ta droga sie nie da.

    > Tzn. idzie z goraczka do lekarza, lekarz orzeka:
    > infekcja wirusowa, i daje 4 dni zwolnienia (z czego jeden nieplatny). I juz.

    No nie do konca. Lekarz da te 7 dni. Moze nawet jak sama nie pomyslisz, zeby
    naciagac, to on Ci to zaproponuje. Dzisiaj bylem swiadkiem taiego zdarzenia.
    Odwiozlem Mame do lekarza, chciala 1 dzien, dostala 5, bo 'czemu tak malo?
    nie chce pani odpoczac? dam pani jeszcze 4'. A jak nie da od razu to
    podpowie, zeby przyjsc na kontrole czwartego dnia zwolnienia, bo moze sie
    okazac, ze trzeba bedzie jeszcze polezec.

    > Przypadkow, kiedy konieczne jest krotkie zwolnienie - krotkie, ale
    > konieczne:) - jest mnostwo: od honorowego oddania krwi poprzez zakroplenie
    > atropiny do oczu po chirurgiczne zabiegi dentystyczne. I nie widze powodu, by
    > w dniu, w ktorym jestem niezdolna do pracy z przyczyn zdrowotnych, mialabym
    > brac urlop _wypoczynkowy_.

    No ale wlasnie po to masz dodatkowe 4 dni. I nikt Cie nie zmusza do
    wykorzystywania urlopu wypoczynkowego. Ktorego zreszta pracodawca nie musi
    Ci udzielic.

    > Jednak czyms
    > kuriozalnym wydaje mi sie karanie pracownika za to, ze w ciagu roku byl tylko
    > 3 dni na zwolnieniu (w przeciwienstwie do kolegi, ktory byl chory np. 25
    > dni). [...] Zawsze mi sie wydawalo,
    > ze "niechorowitosc" moge uznac za swoja mocna strone. Alez sie mylilam...

    Wydaje mi sie, ze i masz racje i jej nie masz. Bo rozpatrujac sprawe w
    kwestiach finansowych - masz racje. Chociaz trzeba by policzyc, czy nie
    wiecej straci kolega z powodu 25 dni nieobecnosci, niz Ty z powodu 2 ;-)
    Jak zachorujesz i poczucie obowiazku pchnie Cie po kilku dniach do pracy, to
    finansowo tracisz. Ale sprawa ma druga strone. Przynajmniej dla mnie.
    Pracownik sumienny (czytaj nie chorujacy co drugi tydzien) jest
    wartosciowszy niz mniej sumienny. Co w dluzszej perspektywie nawet finansowo
    moze mu wyjsc na dobre.

    > Pozdr smutno
    > Anda

    pzdr mimo wszystko wesolo, zyczac optymizmu ;-)
    MM


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1