eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjezakaz podejmowania jakiekolwiek pracy › Re: zakaz podejmowania jakiekolwiek pracy
  • Data: 2005-04-21 10:21:42
    Temat: Re: zakaz podejmowania jakiekolwiek pracy
    Od: HERAKLES <h...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    HERAKLES napisał :

    > [ciach]
    >> Może ktoś się teraz ze mną podzieli??
    >
    > !!!!WARTO PRZECZYTAĆ!!!!
    >
    > To jedziemy z tym koksem!
    > W rolach głównych:
    > 1) Ja.
    > 2) opiekunka do dzieci szefa.
    > 3) Szef, nazywał się dyrektorem, szkoleniowiec jakieś tam pierdoloty z
    > zarządzaniem.
    > 4) Matka jego dzieci (specjalista od edukacji HAAAAA HA HA HA, pedagog).
    > 5) Brat matki dzieci szfa - jarek.
    > 6) dzieci szefa (jakieś 3 i 5 lat).
    >
    > Firma w rozpadającym się domku w radości, na dole część mieszkalna firmy,
    > na górze po stromych schodkach zamknięte za kratą tak, żeby dzieci nie
    > weszły biuro+pokój opiekunki z czasem zamiast schodzić chodziłem do
    > opiekunki na papierosa.
    > Jeżeli dzieci nie było w przedszkolu cały dzień ujadanie z dołu mamo, tato
    > beeee. Ale rodzice są twardzi prawie nigdy nie zchodzą (średnio raz na
    > tydzień). Szef wizjoner tonący w długach, raz nawet wyłączyli prąd ale był
    > numer HAAAAAAAAHAHAAHA. Na telefon komurkowy tzw. biurowy przychodzą
    > pogróżki w stylu: "ty warchlaku w tym domku na kurzej nóżce". Matka dzieci
    > jak jej już ujadanie za bardzo przeszkadza w godzinnych rozmowach
    > prowadzonych o dupie maryni z jakąś koleżnaką wychyla się i wrzeszczy do
    > dzieci "zamknij się". (opiekunka pracuje od 8-20).
    > Matka dzieci szefa doi szefa z każdej zarobionej złotówki, do tego szef
    > spłaca chyba z 10 kredytów zaciągniętych przez matkę jego dzieci i z tego
    > co mu zostanie musi jeszcze zapłacić mi i rachunki, po prostu pełna
    > dominacja kobiety nad facetem. Ale najlepsze było to:
    > Oczywiście matka dzieci dyrektora ma najlepszy komputer w firmie i nikomu
    > nie wolno go dotykać, potzrebowałem szybkiej maszyny z monitorem na
    > którymś coś widać. Uzgodniłem z dyrektorem że użyje jej komputera. Nagle
    > za moimi plecami rozgorzała taka awantura, że ja siedze przy tym
    > komputerze, w życiu nie słyszałem, żeby baba tak zwyzywała faceta. Szef
    > spóścił głowę i kazał odejść od komputera.
    > Do tego uważają się za superbyznesmenów i lepszych od swoich sąsiadów
    > chociaż mają ruderę w okolicy gdzie każdy dom jest za min pół miliona a
    > ich jest wart max 40 000 (pomijam ceny działek).
    > Jarek siedzi nic nie robi na utrzymaniu siostry tzn. dyrektora,
    > przepraszam, siedzi i pisze maile do swojej panienki O.
    > Aha i jeszcze pies nigdy nie myty wilk śmierdziało jak przeszedł dwa metry
    > dalej, ale cóż jaki pan taki pies.
    >
    > Jak tak patrze z perspektywy czasu to można było się tam ubawić po pachy,
    > tylko szkoda mi dzieci i psa.
    >
    > Aha i zabrałem stamtąd opiekunkę (To znaczy ona pracowała tam 2 mies
    > krócej) zajefajna dziewczyna nie wiem po co tam pracowała chyba tylko po
    > to żeby mnie poznać planujemu się pobrać (nie obeszło się bez wątku
    > romantycznego jak w każdym dobrym filmie)!
    >
    >
    > Dobre co?
    dodam jeszcze, że jak wiało ze strony budy psa to było bardzo nieprzyjemnie!
    --
    _____________________________

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1