eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?Re: wyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?
  • Data: 2006-11-21 18:48:09
    Temat: Re: wyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 21 Nov 2006 17:01:08 +0100, Feng Mei <f...@g...com>
    w <456313b3$0$17971$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał:

    > Jakub Lisowski wrote:
    >> Dnia Tue, 21 Nov 2006 13:21:03 +0100, Feng Mei <f...@g...com>
    >>> Immona, to nie jest normalność.
    >> Jak dla kogo. Normalność != rzeczywistość.
    >
    > Normalność = powszechność. Czy posiadanie kilku żon jest normalne? U nas
    > nie, ponieważ nikt tego nie robi, w niektórych krajach tak, ponieważ
    > ludzie tak robią.
    >
    > Tak wiem są osoby, które utożsamiają dobrobyt z normalnością, ale...
    > pobudka, dobrobyt jest przywilejem nielicznych i wcale nie jest czymś

    Gratuluję mentalności niewolnika lub chłopa pańszczyźnianego: 'dobrobyt
    jest przywilejem', może praca również?

    >>> Dla przeciętnego Polaka czy Polki jedyna praktyczna możliwość wyjazdu do
    >>> NZ to... małżeństwo z osobą płci przeciwnej z NZ. Do tego najlepiej
    >>
    >> To niech się uczą poszukiwanych przez NZ umiejętności i angielskiego.
    >
    > Nie każdy ma możliwość. Poza tym... Po 7 latach studiów (5 lat
    > magisterskich + 2 podyplomowe) teoretycznie można się przekwalifikować i
    > jeszcze raz zacząć od zera... ale trochę szkoda życia.

    Trzeba było te 7 lat temu podjąć właściwe decyzje, a nie motto "Pójdę na
    marketing i zarządzanie, bo po tym dobrze płacą.".

    >> Albo bezsensownie. Nie mam złudzeń, że za mojego życia Polska osiągnie
    >> poziom życia NZ, chyba że na NZ drastycznie się pogorszy.
    >> Nie ta mentalność ludzi, a aby to zmienić, to tak z 60 lat potrzeba, bez
    >> socjalistycznych przeszkadzajek.
    >
    > Taaak... Jak ktoś tak mówi od razu przypominam sobie zimę 88 roku i
    > rozmowy z wujostwem... Wszyscy byli załamani. Ktoś stwierdził: "Nie
    > róbmy sobie złudzeń, nawet gdyby w tej chwili zachodni specjaliście się
    > za nas wzięli, to i tak nawet za 20 lat nie dogonimy Europy... A
    > przecież nic nawet nie zapowiada jakiejkowiek możliwości upadku
    > systemu". To było naprawdę bardzo przygnębiające.
    >
    > I co? Minął rok i mieliśmy rewolucję.

    Phyhyhy, rewolucja. Teraz to sięnazywa 'postępowanie upadłościowe'.

    > Następnych kilka lat i wielu osobom powoli zaczęło być... normalnie? A

    Zaraz, bo twoja logika się sypie.
    Skoro powszechność == normalność, to w takim razie w 88 roku było
    normalnie, i po kilku latach wielu osobom nie mogło zacząć byćnormalnie,
    bo im cały czas było.

    Do zachodniej Europy jeszcze daleeko, tylko ta odległosć jest w ludzkich
    mózgach, a nie portfelach.
    I ona się będzie zmniejszała latami, ale różne stare pierdziele żyjący
    mrzonkami robią wszystko, aby się nie zmniejszała, a powiększała.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1