-
Data: 2006-11-22 05:14:11
Temat: Re: wyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?
Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Feng Mei wrote:
> Jakub Lisowski wrote:
>
>> Dnia Tue, 21 Nov 2006 13:21:03 +0100, Feng Mei <f...@g...com>
>> w <4562e021$0$17942$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał:
>>
>>> Immona, to nie jest normalność.
>>
>>
>> Jak dla kogo. Normalność != rzeczywistość.
>
>
> Normalność = powszechność. Czy posiadanie kilku żon jest normalne? U nas
> nie, ponieważ nikt tego nie robi, w niektórych krajach tak, ponieważ
> ludzie tak robią.
Jest kilka znaczen normalnosci. Jedno uzywane jest mniej wiecej takie,
jak mowisz, drugie to normalnosc = stan prawidlowy w przeciwstawieniu do
nienormalnosci jako stanu zakloconego, chorobowego, niepozadanego. W tej
dyskusji ja i Jakub myslimy wlasnie o tej drugiej definicji i mysle, ze
wyklarowanie tego oszczedzi nam flame'a o tym, ktore znaczenie
slownikowo wieloznacznego slowa jest poprawne.
Powszechnosc nic do tego nie ma. Bardzo niewielu ludzi na swiecie jest
absolutnie zdrowych - nie tylko bez powazniejszych schorzen, ale i bez
wady wzroku, plomb w zebach, pryszczy i innych odstepstw od idealu
zdrowia, ale nikt wobec tego nie postuluje, zeby nie leczyc powszechnych
schorzen dlatego, ze sa powszechne, a juz nikomu nie przychodzi do glowy
przestac uznawac zdrowie za stan pozadany.
>
> Tak wiem są osoby, które utożsamiają dobrobyt z normalnością, ale...
> pobudka, dobrobyt jest przywilejem nielicznych i wcale nie jest czymś
> normalnym - to jest powszechnym. Jest przywilejem niewielkiej grupy osób.
Jak definiujesz dobrobyt? Bo gdy mowa o przywileju niewielkiej liczby
osob, to przychodzi mi na mysl haute couture z sukniami, na ktore stac
okolo 2000 kobiet na swiecie lub sprzedawana wlasnie niedaleko
posiadlosc na Waiheke w cenie kilkudziesieciu milionow dolarow.
Zapewniam Cie, ze ani ja, ani przecietny Kiwi, ani Anglik, ani Niemiec
czy Amerykanin nie zyje na takim poziomie :)
>> No wszyscy to by się na tej NZ chyba nie pomieścili.
>
>
> Ale chcą - stąd drakońskie przepisy antyimigracyjne krajów takich jak NZ
> i afery z tym związane od czasu do czasu.
>
Zadziwiles mnie niesamowicie.
Dla np. wykwalifikowanego programisty z innego kraju legalne zycie i
praca w NZ to nieporownanie prostsza impreza niz legalna praca i zycie w
Polsce. Mialam okazje widziec to z bliska na przykladzie czlowieka z
jednego z krajow bylego ZSRR. W Polsce panstwo stawialo przeszkody przy
kazdym kolejnym przedluzaniu pozwolenia na prace i kontynuacja
normalnego zycia wymagala, ech, nadzwyczajnych interwencji, NZ przyjelo
z otwartymi ramionami. Zapoznalam sie tez z perypetiami Polaka, ktory
byl w Chinach, zakochal sie, ozenil i potem postanowili z zona i corka
wrocic do Polski. Okazalo sie, ze zeby zona mogla przyjechac do PL musi
byc jego zona poslubiona w Polsce, a na razie nawet na wakacje jej nie
wpuszcza, a skoro nie wpuszcza, to nie ma jak zawrzec z nia polskiego
slubu na polskiej ziemi. Paragraf 22 po prostu.
NZ jest na tym tle niezwykle przyjazne dla imigrantow - jesli
przyjedziesz na wakacje i znajdziesz prace na stale, to nie masz
problemu z uzyskaniem wizy ulegalniajacej te prace i Twoj przedluzony
pobyt. Bo skoro rynek twierdzi, ze jestes potrzebny w tym kraju, to
jestes. Fakt, ze NZ moze sobie na to pozwolic, bo jest odlegla wyspa i
nie ma granicy ladowej z Meksykiem, Polska czy innym krajem obfitujacym
w desperatow na tle ekonomicznym.
>
>> Albo bezsensownie. Nie mam złudzeń, że za mojego życia Polska osiągnie
>> poziom życia NZ, chyba że na NZ drastycznie się pogorszy.
>> Nie ta mentalność ludzi, a aby to zmienić, to tak z 60 lat potrzeba, bez
>> socjalistycznych przeszkadzajek.
>
>
> Taaak... Jak ktoś tak mówi od razu przypominam sobie zimę 88 roku i
> rozmowy z wujostwem... Wszyscy byli załamani. Ktoś stwierdził: "Nie
> róbmy sobie złudzeń, nawet gdyby w tej chwili zachodni specjaliście się
> za nas wzięli, to i tak nawet za 20 lat nie dogonimy Europy... A
> przecież nic nawet nie zapowiada jakiejkowiek możliwości upadku
> systemu". To było naprawdę bardzo przygnębiające.
>
> I co? Minął rok i mieliśmy rewolucję.
I poziomu zycia Europy Zachodniej nie osiagnelismy i nadal nam brakuje
kilkadziesiat lat. Ale wydajesz sie czegos nie rozumiec. W tej dyskusji
poziom zycia to sprawa drugorzedna, podstawowa roznica, ktora czyni
Polske malo atrakcyjna to mentalnosc, mentalnosc i jeszcze raz mentalnosc.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2025-01-09 Wróblewo => Specjalista ds. Analiz Finansowych <=
- 2025-01-09 Kraków => iOS Developer (Swift) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-08 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-01-08 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2025-01-08 Katowice => Key Account Manager (ERP) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Programista Full Stack .Net <=
- 2025-01-08 Warszawa => System Architect (background deweloperski w Java) <=
- 2025-01-08 Warszawa => Solution Architect (Java background) <=
- 2025-01-08 Wrocław => Application Security Engineer <=
- 2025-01-08 Warszawa => International Freight Forwarder <=
- 2025-01-08 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-08 Lublin => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2025-01-08 Bieruń => Spedytor Międzynarodowy (handel ładunkami/prowadzenie flo
- 2025-01-08 Gliwice => Business Development Manager - Network and Network Security