eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjewyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak? › Re: wyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?
  • Data: 2006-11-21 16:01:08
    Temat: Re: wyzysk? czy to ze mna cos jest nie tak?
    Od: Feng Mei <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jakub Lisowski wrote:
    > Dnia Tue, 21 Nov 2006 13:21:03 +0100, Feng Mei <f...@g...com>
    > w <4562e021$0$17942$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał:
    >
    >> Immona, to nie jest normalność.
    >
    > Jak dla kogo. Normalność != rzeczywistość.

    Normalność = powszechność. Czy posiadanie kilku żon jest normalne? U nas
    nie, ponieważ nikt tego nie robi, w niektórych krajach tak, ponieważ
    ludzie tak robią.

    Tak wiem są osoby, które utożsamiają dobrobyt z normalnością, ale...
    pobudka, dobrobyt jest przywilejem nielicznych i wcale nie jest czymś
    normalnym - to jest powszechnym. Jest przywilejem niewielkiej grupy osób.

    >> Dla przeciętnego Polaka czy Polki jedyna praktyczna możliwość wyjazdu do
    >> NZ to... małżeństwo z osobą płci przeciwnej z NZ. Do tego najlepiej
    >
    > To niech się uczą poszukiwanych przez NZ umiejętności i angielskiego.

    Nie każdy ma możliwość. Poza tym... Po 7 latach studiów (5 lat
    magisterskich + 2 podyplomowe) teoretycznie można się przekwalifikować i
    jeszcze raz zacząć od zera... ale trochę szkoda życia.

    >> Reasumując: złapałaś Pana Boga za ogon. Jesteś w sytuacji, w której
    >> większość ludzi na Ziemi nigdy nie będzie. Jest się z czego cieszyć :)
    >
    > No wszyscy to by się na tej NZ chyba nie pomieścili.

    Ale chcą - stąd drakońskie przepisy antyimigracyjne krajów takich jak NZ
    i afery z tym związane od czasu do czasu.


    > Albo bezsensownie. Nie mam złudzeń, że za mojego życia Polska osiągnie
    > poziom życia NZ, chyba że na NZ drastycznie się pogorszy.
    > Nie ta mentalność ludzi, a aby to zmienić, to tak z 60 lat potrzeba, bez
    > socjalistycznych przeszkadzajek.

    Taaak... Jak ktoś tak mówi od razu przypominam sobie zimę 88 roku i
    rozmowy z wujostwem... Wszyscy byli załamani. Ktoś stwierdził: "Nie
    róbmy sobie złudzeń, nawet gdyby w tej chwili zachodni specjaliście się
    za nas wzięli, to i tak nawet za 20 lat nie dogonimy Europy... A
    przecież nic nawet nie zapowiada jakiejkowiek możliwości upadku
    systemu". To było naprawdę bardzo przygnębiające.

    I co? Minął rok i mieliśmy rewolucję.
    Następnych kilka lat i wielu osobom powoli zaczęło być... normalnie? A
    to było nie do pomyślenia jeszcze kilka lat wcześniej. Gdyby mi ktoś
    opisał mający później nastąpić ciąg wydarzeń, to uznałbym go za
    nieszkodliwy acz trudny przypadek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1