eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerealia RPRe: realia RP
  • Data: 2010-02-10 08:31:07
    Temat: Re: realia RP
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-02-09 22:48, Jotte pisze:
    >> Bo już nie pracuje się dla państawa, tylko dla siebie.
    > Podstawówka, aż mi za ciebie wstyd.
    > Dopóki jest się członkiem (obywatelem) państwa, to pracuje się również
    > dla państwa.

    Sposób myślenia z poprzedniej epoki.
    Oddajesz część swoich przychodów państwu w swoim własnym interesie.
    Ty traktujesz państwo jak niezależny byt - ja nie.

    >> Niestety, na razie dominuje rozdawnictwo zasiłków i przywilejów.
    >> Ktoś za te wcześniejsze emerytury musi zapłacić.
    > I kto to powinien być?
    > Bo ubezpieczeni już zapłacili.

    Piszesz jak nieświadomy rzeczywistości noworodek.
    Piramidka ubezpieczeniowo-emerytalna jest tak skonstruowana, że wypłaty
    idą ze środków *bieżących*.

    >> Czyli wystarczy obiecać złote góry żeby rządzić do końca świata. Bo
    >> każda następna ekipa nie weźmie na siebie takiego obowiązku żeby nie
    >> wyjść na "łajdaka".
    > To może się odciąć zdecydowanie. Co obiecało "państwo" dawniej trzeba
    > zrealizować, to jasne.

    To może się odciąć czy nie może?
    Przeczysz sam sobie.

    > Jak niejaki Bonaparte najechał na Austrię to cesarz na pokrycie kosztów
    > wojny nałożył podatek nawet na srebrne zastawy stołowe i obrazy (o czym
    > zapewne nie masz pojęcia). No to czemu nie walnąć podatku od zmywarki,
    > dywanu i wyciągu kuchennego?

    Jak Hitler napadł na Polskę to brał co chciał (o czym zapewne nie masz
    pojęcia).
    Jak zwykle podajesz argumenty "od czapy".

    >>> Polska użebrała po transformacji znaczne umorzenie długów zagranicznych
    >>> (no, nie u wszystkich wierzycieloi się udało). A jakby nie użebrała?
    >> Musiałaby mniej wydawać na zasiłki, a więcej na spłatę długów.
    > Zatem ma większe obowiązki wobec innych niż wobec własnych obywateli??

    W interesie obywateli jest spłata tych długów. To taki sam obowiązek jak
    utrzymanie policji.
    Podstawówka, aż mi za ciebie wstyd.

    >>> Notabene dług jest obecnie większy niż wtedy, kto go zaciągnął i kto
    >>> będzie spłacał?
    >> Na pewno nie ci co biorą bezpodstawnie zasiłki.
    > Tobie się wydaje, że jesteś adekwatny do orzekania kto bierze należne, a
    > kto bezpodstawne?

    Ktoś to musi wiedzieć. Inaczej wszystko byś rozdał i nikomu by się nie
    chciało pracować żeby wszystko oddawać.

    >> Albo nas na coś stać, albo nie. Jeżeli państwo było stać na
    >> wcześniejsze emerytury 10 lat temu, to nie oznacza, że tak będzie do
    >> końca świata.
    >> Krótkowzroczność tych co obiecali to jedno, a drugie, to ilość
    >> płaconych dzisiaj podatków (wpływów do kasy państwowej).
    > Pomysł niegłupi. Tak samo z tobą.
    > Jeśli uważałeś, że stać cię było 5 lat temu na telewizor LCD (wtedy
    > bardzo drogi), zestaw kina domowego (tak samo) oraz mieszkanie na
    > kredyt, w którym to wszystko ustawiłeś, a teraz nie na spłatę bo masz
    > roboty, gdyż ci nowa ekipa zlikwidowała zakład pracy i zaproponowała
    > szkolenie na psiego fryzjera to nie oznacza, że tak będzie do końca
    > świata. A wierzyciele niech spadają.

    Przykład jak zwykle: "od czapy".
    Jak mnie było stać to kupiłem. Po co mi kredyt?

    >> co mają zrobić dzisiejsi płatnicy podatków? Byłbyś szczęśliwy jakby
    >> podnieśli podatki do 90%?
    > To zależy ile wynosiłoby to 10%.
    > Przykład Holandii ci powinien wystarczyć.

    Czemu dajesz takie głupie przykłady? Rozmawiamy o Holandii czy o Polsce?
    Stać ich na takie podatki, godzą się na to - ich sprawa.

    >>>>> Ale ja powiem tak (a mówiłem to już niejeden raz) - zapewnienie
    >>>>> obywatelom możliwości egzystencji na poziomie godnym mieszkańca
    >>>>> Europy.
    >>>> Utopia.
    >>> Taaa... a innym się jakoś udaje.
    >> Bo ich stać, a nas nie?
    > Więc jednak rzekoma utopia się udaje, nie?

    Nie.
    Jedni mają lepiej inni gorzej. Ale nigdzie nie jest tak, że *wszyscy*
    mają zapewniony poziom "egzystencji na poziomie godnym mieszkańca Europy"

    >> Pisałem już to dwa razy.
    >> Jeszcze raz widzę trzeba: miej pretensję do tych, co karzą utrzymywać
    > <cut>
    > Nie trzeba, zbędny trud. U mnie nie działa zasada dr Goebbelsa i bzdura
    > powtórzona nawet 100 razy nie staje się ani trochę bliska prawdzie.

    Chyba jednak działa. Wystarczy poczytać Twoje przykłady.

    >> konstytucja nie jest po to, aby myśleć za kogoś i zapewniać mu
    >> utrzymanie bo mu się pracować nie chce.
    > A nie wystarczy tych sloganów? Trzymaj jakiś poziom.

    :>
    Przecież to Ty pisałeś, że konstytucja coś tam zapewnia. Trzymaj jakiś
    poziom.

    > Na pewno nie ekipa hołoty, która grupce bogatych łajdaków

    Dodaj jeszcze: złodziei, wyzyskiwaczy i byznesmenków.

    > zmniejsza
    > podatki o kilkanaście %,

    Dzięki czemu mają więcej na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy.

    > a cienko przędącym rzuca ochłap obniżki o 1%.

    No siąść i płakać...
    Za to w Holandii...

    > A która to już ekipa z rzędu nie jest w stanie zapewnić emerytom godnej
    > emerytury, rencistom sensownej renty, bezrobotnym funkcjonalnego
    > zasiłku, a innym realnej pomocy społecznej?

    Chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko.
    Nie da się wypłacać równocześnie sensownych emerytur i rozdawać zasiłki
    na lewo i prawo.
    To znaczy da się: dodrukować kasy, pożyczyć albo zwiększyć deficyt
    budżetowy. Ale po nas to choćby potop, co nie?

    >> Ależ czasem reagują adekwatnie. Chuliganów rozpędzają, gaszą płonące w
    >> środku miasta opony...
    > Nie bądź śmieszny.
    > Nie pamiętasz jak tych, co ich do władzy wynieśli lali z armatek
    > wodnych, pałowali, gazowali i aresztowali?

    Nie bądź śmieszny.
    Nie pamiętasz, że wtedy był inny ustrój?

    >> A co z tymi, którzy pracowali w małych firmach i stracili pracę? Za
    >> nimi żaden związek się nie wstawi bo nie są atrakcyjni jako mięso
    >> armatnie do walki z rządem. Jest ich dużo więcej, tyle że rozproszeni.
    > Mają prawo się zrzeszyć.
    >
    >> Oni sobie jakoś radzą *bo muszą*. Oni mogą, to i tamci też.
    > I "tamci" się zrzeszają, prostestują, strajkują. Bardzo słusznie.

    Zawsze można pójść na "łatwiznę".
    Niektórzy znajdują sobie pracę, a inni napadają na banki.
    Nie przekonują mnie takie argumenty.

    > Strajkujący związkowcy wygrywają swoje w wielu krajach (przykładów nie
    > przytaczam, bo z pewnością śledzisz realia więc wiesz).

    Z faktami się nie dyskutuje, ale mi to nie imponuje. Wręcz przeciwnie.
    Wygrywają swoje kosztem innych.

    >> I nawet nie umiesz dostrzec, że ci co palą opony
    > Skończ pierdolenie o palaczach opon, to są incydenty wywołane
    > ostatecznością.

    Skończ pierdolenie o incydentach. Zwykłe chuligaństwo i tyle.

    >> nierentowny zakład prędzej lub później i tak się zawali.
    > Głupoty. Chory człowiek i tak prędzej czy później umrze. Nie leczyć, bo
    > nierentowne.

    Znowu Ci się udało porównanie. Brawo.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1