eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeproblemy aktywizacji pracy osób bezrobotnychRe: problemy aktywizacji pracy osób bezrobotnych
  • Data: 2004-03-25 09:36:38
    Temat: Re: problemy aktywizacji pracy osób bezrobotnych
    Od: " Marek" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):

    > Jak ktos ma duze "czarne dziury" w zyciorysie, to CV tez idzie do smieci,
    > jesli obok sa inne, z pieknie udokumentowana kompletna przeszloscia.
    >
    Otóż to. W moim CV dziura rośnie, a to następna bombowa sprawa - oprócz wieku
    oczywiście.


    > Pytales sie o jego doswiadczenia czy od razu autorytatywnie stwierdziles? I
    > co wiesz o pracy "ochroniarza" ze akurat ten przyklad sobie wymysliles? Moze
    > jeszcze jakies pomysly na zawod, w ktorym biora z "lapanki" bez
    > doswiadczenia ( w nowym zawodzie na ktory sie stara przekwalifikowac) i nie
    > patrzac na wiek?
    >
    Na ochroniarzy biorą z licencją, oraz silnych i zdrowych. Pojawiło się
    natomiast nowe zjawisko: biorą do ochrony z grupą inwalidzką :)


    > > Alez oczywiscie - nikt ci nie kaze pisac pelnego doswiadczenia i
    > > wyksztalcenia.
    >
    > A co ma napisac, jak pracowal w jednym czy dwoch zakladach kilkanascie lat?
    > Skonczyl technikum i czarna dziura? A technikum tez niepasujace, to na
    > podstawowce w latach 70-ych zakonczyc kareire naukowa?
    >
    No właśnie. To jakaś bzdura z tym nie podawaniem pełnego doswiadczenia
    i wykształcenia. To by oznaczało, że jeżeli np. starałbym się o pracę
    wymagającą wykształcenia podstawowego, to żeby mieć większe szanse na tą
    pracę, nie powinienem podać, że skończyłem zawodówkę i technikum. Rezultat
    taki, że w CV byłaby 6-letnia czarna dziura i każdy pracodawca wrzuca CV do
    kosza, no bo po pierwsze będzie wynikało z CV, że siedziałem 6 lat w domu po
    skończeniu podstawówki, a po drugie, że z podstawowym przyjęli mnie na
    konserwatora w ośrodku informatyki, a to sugeruje jakieś matactwa w podaniu
    kariery zawodowej. A może w takim wypadku nie podać wcale szkół
    ponadpodstawowych i pracy związanej informatyką :) ?
    No to co w takim wypadku robiłem przez ponad 25 lat do momentu jak się teraz
    staram o tą pracę :)))) Jeżeli wszystkie teorie Michała opierają się na
    takich założaniech to ...



    > Jego rozzalenie i pomysly na "naprawe swiata" to jedna sprawa, natomiast
    > twoje zarzuty swiadcza o kompletnej nieznajomosci realiow poszukiwania
    > pracy.
    >
    Michała problem polega między innymi na tym, że nie może zrozumieć, że teorie
    to jedno, a praktyka to drugie. Teraz tak naprawdę nie ma racji bytu pojęcie
    pracy o "niższych kwalifikacjach". To nie są niższe kwalifikacje, tylko
    INNE KWALIFIKACJE potrzebne do wykonywania tego zawodu. Np. informatyk -
    również po studiach - może oczywiście wykonywać pracę np. sprzątacza,
    ale jest podstawowy warunek: MUSI SIĘ DO TEJ PRACY NADAWAĆ ! Jeżeli będzie
    przy sprzątaniu pracował za wolno i niedokładnie, to pracodawca go wywali!!!
    Jeżeli ktoś dobrze wywiązywał się z obowiązków w jednym zawodzie, to nie
    oznacza automatycznie, że jest dobry do wszystkiego.


    > > Nie zauwazy - ze byc moze jego kwalifikacje nie przekonuja pracodawcow, ze
    > > moglby sie przekwalifikowac, ze moglby wyjechac do innego miesta itp. itd.
    > Przekwalifikowanie na jaki zawod? Taki, zeby warto bylo pozyczyc pieniadze
    > na kurs, bo zaraz zatrudnia i bedzie z czego oddac?. Wyjazd do innego
    > miasta - swietna sprawa, jak ma sie rodzine i przykladowo pracujaca zone -
    > jaka pensje trzeba dostac ( i gdzie - warszawka tez juz sie dusi) zeby
    > utrzymac dwa domy.
    >
    Nie ma takiego zawodu, dla którego możnaby zaryzykować - zwłaszcza w moim
    wieku. Wyjazd nie wchodzi w rachubę, bo żony nauczycielki przedszkolnej
    po SN i w "średnim wieku" ;)), nikt w innym mieście nie przyjmie.
    Wyjechać po to żeby się zamienić rolami - teraz ona na bezrobociu - to
    głupota. A jeżeli mi nie przedłużą umowy, to co? Dwoje bezrobotnych w obcym
    mieście - rewelacja. A kto pomoże starym juz rodzicom w sprawach, z którymi
    się nie radzą? Wnuka też by chcieli zobaczyć choć raz na dwa tygodnie, a
    częste dojazdy nie wchodzą w rachubę - nas nie byłoby stać, rodziców też nie,
    a poza tym ojciec juz z domu nie wychodzi.
    Dla Michała, który nie ma takich problemów, jest wszystko równie proste
    jak rzucanie sloganami.


    > To juz jego sprawa, jego interpretacja.Jak wspomnialem, moj post dotyczy
    > Twojej nieznajomosci realiow zwiazanych z poszukiwaniem pracy. Myslalem
    > podobnie, a teraz bujam sie bez roboty od ponad roku.
    > Jest takie powiedzenie, ze nie wbija sie gwozdzi mikroskopem. I to nie tylko
    > dlatego, ze do wbijania gwozdzi sluzy mlotek, ale po prostu dlatego, ze
    > mlotkiem mozna zrobic to znacznie lepiej.
    > Jesli pracodawcy do prostej pracy fizycznej zglasza sie kilkadziesiat czy
    > wiecej osob na jedno miejsce i wiekszosc ma juz doswiadczenie w takiej
    > robocie, mlodosc i tezyzne fizyczna, to kto sie bedzie (za wyjatkiem
    > ewentualnie litosciwego znajomego) pieprzyl przyjmowaniem bylego urzednika
    > czy innego pracownika biurowego w srednim wieku.
    >
    No własnie. Podpisuję się pod tym oburącz. Ja się nie migam od pracy, ale
    obocie jest tak duże i we wszystkich zawodach, że obojętnie gdzie bym
    się zgłosił, w kolejce stoją ci, którzy już tą pracę wykonywali gdzie indziej.
    Jakie są moje szanse jako "do przyuczenia" w wieku 48 lat?
    Logiczne - dążą do zera :)

    Marek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1