eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjenetykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcąRe: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
  • Data: 2006-07-28 17:57:02
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: TLP <t...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 28-07-2006 o 19:18:20 Irving Washington <m...@d...doPLer>
    napisał(a):

    >> Sadze, ze te zasade mozna z powodzeniem stosowac do jezykow/kultur o
    >> mniejszym wachlarzu mozliwosci. Caly savoir vivre da sie strescic jako
    >> "zapewnij poczucie komfortu osobie majacej z Toba kontakt".
    > Bingo! Czy już Ci kiedyś pisałem, że masz talent do lapidarnego i
    > genialnego wyrażania spraw zawiłych? (bez wazeliny)

    Gdybysmy jednak to jakoby genialne zdanie wyrwali z tej grupy i ponieśli w
    swiat szeroki, umieszczając na jakimś, przepraszam za wyrażenie, "portalu"
    jako jeden-z-punktów-jakiegoś-poradnika, to zaprawdę powiadam Wam, prawie
    nikt by nie odgadł, co Autor miał konkretnie na myśli.

    >> Mam wrazenie, ze czasem uzywasz slowa "manipulacja" jako sugerujacego
    >> jakas wredna wiedze tajemna,
    > Eeee, nie. Ani tajemna ani wredna. Tzn. owszem, może być wredna, lecz
    > nie w opisanym przypadku.
    > Takie gierki w dopasowanie są bardzo przyjemne dla obu stron -
    > "manipulatora" i odbiorcy manipulacji.

    ...jeśli znajdują w tym przyjemność, moim zdaniem lekko perwersyjną ;>

    > Trudności zaczynają się, gdy obie strony w kontakcie namiętnie stosują
    > zasadę dopasowania lub gdy jedna ze stron przesadza w dopasowaniu. Sam
    > się o tym przekonałem na własnej skórze, gdy jeden z kandydatów zaczął
    > mi odpisywać na maile w arcymoim stylu. Na moje pozdrawiam - on
    > pozdrawiał. Na moje "kłaniam się uniżenie" - kłaniał się uniżenie. Na
    > moje "bolą mnie nogi, obiadu nie będzie, spłukałem się, mam kaca", jego
    > bolały nogi, obiadu nie było, spłukiwał się, miał kaca. Gdy dopasowanie
    > sięgnęło zenitu, zadzwoniłem do gościa z krótkim "co jest??". Dopasowuję
    > się do Pana panie Maćku, bo to pomaga w nawiązaniu dobrej relacji -
    > odpowiedział on... i tak się zaprzyjaźniliśmy :)

    U mnie za to zapala się żółta (jeszcze nie pomarańczowa) lampka. "Oho -
    forma spersonalizowana na mnie, byc może treść również jest nie prawdą,
    lecz tym, co chcę usłyszeć". Zazwyczaj źle to odbieram, a jako człowiek
    prostolinijny i otwarty, daję to do zrozumienia rozmówcy (jeżeli nadal
    zależy mi na dialogu; jeśli zaś uznaję rozmowę za bezsensowną, kontynuuję
    żucie wyrazów traktując je czysto rozrywkowo).

    --
    TLP

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1