eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]Re: Umowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]
  • Data: 2007-09-06 16:18:27
    Temat: Re: Umowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]
    Od: chester <c...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    PioPio pisze:
    >> I ogólnie to on chyba wie, o co chodzi, ale wzorcowa umowa jest
    >> zdecydowanie zbyt szeroka.
    > Zazwyczaj takie szerokie zabezpieczenie jest bardzo dziurawe. Zapomniał
    > zapisać jakiej karze mógłbyś podlegać a nie zapomniał o tym czego w żadnym
    > wypadku nie możesz robić.
    taaa.... cóż począć... dobrze, że się można pospierać o szczegóły.

    >> Jak się takie rzeczy udowadnia? Gdzie jest ta granica pracy u
    >> konkurencji powodująca straty? Czy programowanie systemów dla klientów
    >> pozyskiwanych przez nowego pracodawcę już te straty powoduje? Czy może
    >> powodowałoby je samo pozyskiwanie klientów, a praca 'backendowa' że tak
    >> to nazwę już nie.
    >
    > To się udowadnia przed sądem i to sąd decyduje o tym komu i w jakim zakresie
    > uwierzy. Jeśli ja byłbym pracodawcą i ktoś zrobiłby mi taki numer, że
    > przeniósł sie od konkurencji i zabrał ze sobą klientów to pokazałbym jakie
    > koszty poniosłem żeby klienta zdobyć i jakich spodziwałem się zysków.
    > Przyszłe zyski też moga być brane pod uwagę.

    No, to jest na pewno szkoda. Ale jeśli chodzi tylko o klientów
    *potencjalnych* w ten sposób że są sobie zakłady mięsne w Pcimiu i
    miesiąc po zmianie pracy nowy pracodawca zdobył kontrakt (ja nie miałem
    żadnej wiedzy o ich istnieniu (nie mówiąc o reszcie) w starej pracy), to
    czy jest to objęte taką umową?

    > Pamoiętaj, że o wszystkim decyduje sędzia (ina), który zazwyczaj jest
    > człowiekiem dośc inteligentnym i rozumie o co w tym wszystkim biega.
    Tyle że podpisujac jakiś świstek mogę się niechcący zobowiązać do
    czegoś, do czego się zobowiązywać nie chcę.

    >> W tym kształcie tak rozumianej też nie podpiszę. Tylko czy to, co
    >> piszesz: "nie może zabronić pracy w zawodzie" jest poparte jakimiś
    >> przepisami prawa? W końcu umowa to umowa, obie strony mają jakieś tam
    >> korzyści (ja mam to śmieszne odszkodowanie)...
    >> Googlałem w temacie i ludzie piszą o zmianie branży itp. Gubię się w tym
    >> oceanie.
    > Dużo osób, które podpisało zakaz konkurencji myśli, że jak go złamie to
    > automatycznie zostanie obciążona kwotą kary. Nie jest to takie proste ale
    > ludzie się boją, zmieniają branże etc.

    Hm. Może i racja.

    > Nie ma się co bać tylko trzeba postępować uczciwie. Zakaz konkurencji otyczy
    > sytuacji, w której dawny pracownik wykorzystując informacje, dane ze starej
    > firmy powoduje straty u swojego pracodawcy. W Twoim przypadku będzie to
    > naprawdę trudne do wykonania i udowodnienia.

    No, to nieco zmienia postać rzeczy. Szkoda że obaj nie znamy
    orzecznictwa, może mi się nie udać do niego dotrzeć, ale zobaczymy ;-)

    > Dla potomności -
    > 3. Nie ma się co bać i chować głowy w piasek. Sądy Pracy sa bezpłatne dla
    > pracowników i zazwyczaj stają po ich stronie. Nie jest łatwo o wypłatę kary
    > za złamanie umowy o zakazie konkurencji jeśli postepowało się uczciwie, nie
    > wynosiło się danych, projektów etc.
    Tylko gdy pracownik wygra. Gdy przegra, to ma problem z kosztami sądowymi.

    > 4. W większości przypadków zakaz konkurencji nie ma wielkiego sensu. Dotyczy
    > to stanowisk wysokich gdzie poznaje się bardzo ważne strategiczne tajemnice,
    > które kto inny mógłby wykorzystać i sprzedać narażając na straty dawną
    > firmę.
    Tak naprawdę to każdy coś wie 'strategicznego' w firmach stosunkowo
    małych bo nie da się inaczej funkcjonować. W większych to może i masz
    rację, ale w małych jest jak jest.

    Postaram się zweryfikować jakoś nieprawność tych zapisów zakazujących
    pracy u firmy działającej na tym samym rynku i dam znać, jak coś znajdę.

    Szkoda tylko że najprawdopodobniej zapisy takie i tak się tam znajdą, co
    najwyżej podpiszę umowę co do której będę wiedział że miażdżącej jej
    części przestrzegać nie muszę, bo jest nieważna z mocy prawa. Cóż. Życie.

    Dziękuję serdecznie za pomoc i wskazanie kierunków poszukiwania.

    chester

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1