eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]Re: Umowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]
  • Data: 2007-09-06 18:45:24
    Temat: Re: Umowa o zakazie konkurencji + NDA - problem [nieco długie]
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "chester" <c...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:fbpe7a$as0$1@inews.gazeta.pl...

    > Co zaś do meritum sprawy:
    > Pracodawca chce zabezpieczyć swoje interesy. Nie zajmujemy się (tylko) >
    typowym 'klepaniem' stron, mamy też w trakcie realizacji bądź
    > planowane projekty dość ambitne i nowatorskie.

    No dobrze, ale co w przypadku, gdy wpadłeś na jakiś pomysł ? Z jednej strony
    siedziałeś nad jakimś problemem, opłacany pieniędzmi obecnego pracodawcy, ale
    z drugiej strony to Ty na pomysł wpadłeś a pracodawca i tak na tym zarobił.
    Wg. proponowanej umowy właściwie powinieneś o tym zapomnieć, ba, nawet nie
    możesz wpaść na ten sam pomysł (gdybyś faktycznie zapomniał) jeszcze raz !
    Jeśli popełniałeś jakiś błąd, musisz go popełniać nadal. Jeśli coś było w
    mglistych planach, nikt inny tego w mglistych planach mieć nie może. Nie dość,
    że to kompletna paranoja, to nie ma w tym też nic z uczciwości - jeśli
    pracodawca traci z jakiegokolwiek powodu pracownika, to oczywiste jest, że
    traci jakieś _bliżej_nieokreślone_ przyszłe zyski i pomysły, jak też i pewien
    element kultury technicznej firmy. Musi się też liczyć z tym, że ten pracownik
    jakoś wróci do obiegu i kiedyś nawet zagrozi jego własnej firmie. Może to
    spokojnie rozważyć i coś zaproponować, a nie próbować odzyskać i zniszczyć
    mniej lub bardziej wymierną inwestycję w pracownika, który przecież zarabiał
    na siebie. Ciekawe, że podobnych obiekcji nie ma, jeśli chodzi o to, co
    umieliście i wiedzieliście przychodząc do firmy (wg. tej filozofii
    nauczyliście się tego może i legalnie, ale teraz umiecie to przynajmniej
    częściowo nielegalnie).

    > Pamiętajmy, że dwaj panowie którzy odpalili googla, na początku też
    > zaczynali 'w garażu', a teraz są multimiliarderami.

    Ale chyba nie dzięki paranoicznemu cięciu konkurencji, szczególnie na wczesnym
    etapie rozwoju ? Ja rozumiem, że zawsze jest taka pokusa i teraz być może ci,
    kiedyś zwyczajni panowie, myslą o opatentowaniu szukania w sieci jako sposobu
    uzyskiwania informacji :). Kwestia, czy tolerujemy chciwość, czy nie. Mam
    nieodparte (i niczym nieuzasadnione ;) wrażenie, że Wasz pracodawca w
    fantazjach wszedł właśnie w podobny okres.

    > Mogę więc zrozumieć, że pracodawca, mający koncepcje systemów o dużym
    > potencjale biznesowym, boi się o swoje interesy.

    Kluczowe słowo: koncepcje. Jest mnóstwo ludzi mających koncepcje. I wszyscy
    oni oczywiście tracą, gdy ktoś te koncepcje w końcu wdroży i przypadkiem okaże
    się, że to są dobre koncepcje :). Obecnie koncepcja którą można zdradzić
    pracownikowi to coś zbyt abstrakcyjnego, by przekładać to na stracone zyski.
    Każdemu przychodzą codziennie do głowy różne ciekawe koncepcje i każdy
    codziennie wykłada się na ich realizacji.

    > Nie sposób nie ujawnić pracownikom idei, a gdy odejdą, to się zostaje
    > z przysłowiową 'ręką w nocniku'. Stąd potrzeba zabezpieczenia
    > interesów, którą zresztą rozumiem i jej nikt nie kwestionuje.

    Chyba wasz pracodawca zdecydowanie przecenia wartość tych idei... Powinien się
    kłócić o istniejące implementacje. A nie o to, co kiedyś być może "może mieć".
    Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie by Waszymi siłami wszystkie te genialne
    pomysły wdrażać i zarobić mnóstwo kasy, prawda ?

    > Pomysł podpisania został skontestowany i efekt jest taki, że mamy
    > szansę zaproponowania rozwiązania które jego ochroni wystarczająco,
    > a nam drogi nie zamknie.

    Jak widzę, jesteś człowiekiem do przesady wręcz uczciwym, co bardzo szanuję.
    Zastanów się więc, co potraktowałbyś jako ewidentną kradzież informacji i
    istotnego know-how i to zaproponuj w umowie jako zabronione (co jest zresztą
    bez sensu, bo i tak jest to zabronione). Reszta powinna być dozwolona.
    Pamiętaj, że nie każdy będzie potem taki uczciwy jak Ty.

    pozdrawiam
    entrop3r

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1