eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja w IT [b.dlugie]Re: Rekrutacja w IT [b.dlugie]
  • Data: 2008-04-26 18:32:36
    Temat: Re: Rekrutacja w IT [b.dlugie]
    Od: qrak <a...@b...ccc> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 26-04-2008 o 10:25:12 nemrod <m...@g...com> napisał(a):

    > witam,
    >
    > Mam podobny profil i spostrzeżenia więc się wypowiem ;)
    >
    > Generalnie się zgadzam z Twoją definicją dobrego admina (brak wiedzy
    > encyklpoedycznej ale umiejętność rozwiązania problemu), jednak w
    > korporacjach, do których starowałeś to nie ma znaczenia, czy potrafisz
    > sam skompilować kernel, czy znasz bsd, czy inne egzotyczne systemy.
    > Tam liczy się czas.
    Akurat z tym jajkiem to nieporozumienie, bo to akurat umie dzisiaj
    wiekszosc gimnazjalistow, wiec pominmy juz ten nieszczesny kernel ;)

    > Zgadzam się, że ogłoszenia typu "Zatrudnimy admina od linuksa" są
    > nieporozumieniem ale jeżeli takie ogłoszenie daje Rinf, czy inny
    > moloch to spokojnie można założyć, że chodzi im o red hata, a w takim
    > przypadku Twoja wiedza, z całym szcunkiem, nie jest specjalnie
    > ineresująca - masz znać polecenia rpm i nikogo nie interesuje to co
    > myślisz o tym systemie.
    >
    Tylko widzisz... Przed zobaczeniem tych testow, mialem dluzsza rozmowe z
    gosciem z tej firmy i mowilem mu, czym sie aktualnie zajmuje, co umiem, a
    czego nie umiem. Mogl i on mnie uprzedzic, ze beda to pytania z
    RH/sed/awk itp BA! Nawet mu na samym starcie powiedzialem, ze angielskiego
    nie umiem (co mija sie z prawda, ale po prostu tak mu powiedzialem). Co w
    zamian otrzymalem? 30 min na przeczytanie 60 pytan po angielsku, ktore
    stricto z administracja _uniksa_ niewiele maja.

    > Tak na marginesie - przerabiałem testy Rinfa i mimo 10 letniej
    > praktyki z linuksem wypadłem średnio (wysypałem m.in. się na pytaniach
    > odnośnie sed'a) - uważam, podobnie jak Ty, że te testy są o kant dupy
    > potłuc, zwłaszcza, że w ciągu kilku lat od tych testów co jakiś czas
    > uprzejma Pani z Rinf dzwoni do mnie z ofertą pracy (która nijak się ma
    > do zawartości tych testów).
    >
    Ot, caly Rinf ;) Nie dziwie sie, ze Siemens padl ;D (joke)


    > Na podstawie własnych spostrzeżeń mogę stwierdzić, że źle szukasz - z
    > tego co napisałeś jesteś "rasowym" adminem a szukasz pracy gdzie nie
    > ma to znaczenia. Pamiętaj, że duże firmy informatyczne mają bardzo
    > wąskie specjalizacje - np. Administrator hp-ux nie musi umieć "zarobić
    > kabla" - od tego jest sprzętowiec, podobnie jak administrator Oracle
    > nie musi umieć kompilować kernela w red hacie.
    >
    Nie twierdze, ze kazdy na wszystkim powinien sie znac - jak napisales, do
    zarabiania kabli moze sa i inne osoby, ale czasami te podstawy trzeba
    jednak chociaz troche znac :) Nawet to nieszczesne vi powinno sie chociaz
    umiec obsugiwac, bo sa np. urzadzenia, ktore maja jakiegos linuksa
    zaszytego, gdzie nie ma "cudnego" mc i trzeba wszystko "z palca" robic.
    Tyle, ze vi jest wszedzie, a rpm to wymysl RH i pochodnych tej dystrybucji.

    > Proponuję, żebyś składał podania do działów stricte administracyjnych
    > (inżynier systemów), tam najprędzej Twoja wiedza okaże się przydatna i
    > co więcej, dużo łatwiej będzie Ci wyrobić certyfikaty (wąska
    > specjalizacja) a to dużo daje. Tyle, że musisz liczyć się z tym, że
    > zaczniesz jako młodszy administrator/inzynier - co będzie widoczne
    > głównie na pasku wypłaty. Jednak to będzie odskocznia wyżej, jeżeli
    > się sprawdzisz. To tak z autopsji. (przepracowałem niecały rok w
    > sporej korporacji jako młodszy inżynier systemów i po uzupełnieniu cv
    > o tą pozycję, w jakiś magiczny sposób jestem zapraszany na większą
    > liczbę rozmów i generealnie dopiero teraz mogę stwierdzić, że mogę
    > wybrać pracodawcę zgodnego z moim profilem zainteresowań).
    >
    Pogratulowac :)
    Co do poszukiwan, szukam gdzie sie da - taka prawda. Jak juz wspomnialem,
    nie znam zbytnio rynku korporacyjnego i ich wymagan. Wiem tez(a
    przynajmniej wydaje mi sie), ze do specjalizowanych zadan, trzeba miec
    kilka fakultetow skonczonych, to na takie stanowiska nawet nie aspiruje.
    Ot, chce zaczac od np. HelpDesk/ jakiejs pomniejszej administracji.
    Sam tez od czasu do czasu odrzucam propozycje, bo nie czuje sie na silach.
    Bodajze rok temu dostalem propozycje administracji serwerownia w Gdansku.
    Ale jak facet powiedzial, ze to 50 maszyn i ze mialbym nad nimi wszystkimi
    miec piecze, to mnie to troche przerazilo :)

    > Inna sprawa, że podobnie jak któryś z przedmówców, powinieneś rozważyć
    > rozszerzenie działalności, którą już prowadzisz - może się okazać, że
    > po kilku latach bycia sobie szefem, możesz mieć problem z
    > odnalezieniem się w hierarchii korporacyjnej.
    >
    Jestem tuz przed 30ka i nie ukrywam, ze na wlasnym garnuszku nabawilem sie
    jedynie wrzodow ;)
    Tak, kilka lat temu bardzo chcialem pracowac na swoim i byc sobie Panem i
    wladca, lecz nie snilo mi sie to nawet w najgorszych koszmarach, jaki to
    trudny kawalek chleba. Pamietanie o wszystkim, dopilnowanie zeby wszystko
    chodzilo i swiadomosc, ze za kazdy namniejszy blad odpowiedzialny jestem
    tylko ja (nawet jesli to nie moja wina). Do tego wyniszczajaca konkurencja
    wielkich firm i nasz polski galimatias prawno fiskalny... bleeee ...
    Naprawde chce popracowac nawet te 12h i miec kolejne 12 przynajmniej na
    spokojny sen :) A do tego przynajmniej spokojne nerwy, ze tego 1-go bede
    mial kase na koncie, a na wlasnym rachunku, zazwyczaj tej kasy nie masz ;)
    Jesli chodzi o korporacyjnosc, to na codzien mam do czynienia ze swoimi
    klientami, ktorzy czasami do przyjemnych nie naleza (klient nasz pan).
    Zatem i skulic ogon potrafie, jak i w sciemnianiu tez juz jakas wprawe
    nabralem ;)
    I najwazniejsze - mieszkam na wsi, wiec rynek praktycznie pozbawiony
    zapotrzebowania na moje uslugi (moze poza serwisowaniem, ale dzis
    gimnazjalisci robia to za piwo;) )


    > ps. warto znać vi - jest w każdym systemie ;) (a w takim hp-ux,
    > jego znajomośc ułatwia poruszanie się w shell'u)
    >
    hehehe o tym wlasnie napisalem wyzej ;)

    --
    Pozdrawiam
    Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1