eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja w IT [b.dlugie]Re: Rekrutacja w IT [b.dlugie]
  • Data: 2008-04-22 16:47:47
    Temat: Re: Rekrutacja w IT [b.dlugie]
    Od: qrak <a...@b...ccc> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 22-04-2008 o 18:29:44 |--=Bartek=--| <bolivar CosTamJeszcze
    autograf.pl> napisał(a):

    >
    > Złe podejście... Skoro masz DG i zapewnię nie chcesz z niej rezygnować
    > to może warto nawiązać współpracę z innymi podmiotami na zasadzie FV.
    > Ich wtedy nie interesuje twój angielski tylko wykonanie i kwota na
    > fakturze.
    >
    > Chyba, że chcesz zrezygnować z DG...

    Tak sie sklada, ze wlasnie chce zrezygnowac z DG :) Prowadze DG od kilku
    dobrych lat i zamiast faktycznie sie realizowac, to coraz bardziej cierpia
    na tym moje wnetrznosci, a szczegolnie wtedy, gdy mam sie udac do US ;)
    Chce tez cos zmienic w swoim zyciu, bo firme prowadze SAM... Szukalem
    ludzi do pracy, ale albo marudza ze malo (50zl/dzien za potrzymanie
    laptopa i podanie wiertarki), albo ze sie nie znaja itd. Firma to akurat
    nie problem, bo zawsze moge "opchnac" klientow do konkurencji.

    Poza tym szczerze nudzi mnie juz siedzenie kilka lat wciaz w tym samym
    miejscu i to na doatek na wsi. Juz mi nawet nie chodzi o moj przypadek.

    Piszac tego posta, chcialbym sie dowiedziec od innych, czy w Polsce tylko
    tak jest, czy to tak wszedzie bywa? Mam znajomych w USA i sa zdziwieni
    postawa polskich pracodawcow. Tam wystarczy cos umiec i umiec sie wykazac.
    Owszem, wazne sa papiery, ktorych ja osobiscie nie mam. Jak juz napisalem,
    nie szukam posady kierownika/dyrektora/prezesa itd. Drazni mnie tylko
    fakt, ze ktos dzwoni, zajmuje moj czas, robi nadzieje, egzaminuje, a
    pozniej na koncu jest zawsze jakis szczegol, ktory dyskwalifikuje
    potencjalnego kandydata, a o ktorym i tak wspominalem na samym poczatku :)

    Jesli o mnie chodzi, to faktycznie mam zamiar isc na studia i mam zamiar
    dalej sie ksztalcic, lecz i z powodu aktualnego zajecia, jak i z braku
    finansow (wlasna dz.gosp. i to na wsi-nie zawsze oznacza to kokosy). Nie
    chce sie uzalac i nie mam zamiaru. Podkresle to jeszcze raz-ja swoja
    wiedze mam czysto hobbystyczna, ktora nabylem z ksiazek, internetu i z
    praktyki. Niejeden licealista/student pewnie wie wiecej niz ja. Chodzi
    tylko o to, ze zamiast w rekrutacji postawic kogos po informatyce - kogos,
    kto ma jakies pojecie o czym sie gada, to wstawia sie tam niejednokrotnie
    absolwentke psychologii, ktora organizuje rekrutacje na zasadach
    wyuczonych na uczelni, a ktore to metody niejednokrotnie nijak sie maja do
    rzeczywistosci :)



    --
    Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1