eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcyRe: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
  • Data: 2005-09-05 07:07:03
    Temat: Re: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Marek [Sun, 4 Sep 2005 18:31:36 +0000 (UTC)]:


    > Tak naprawdę, to twoje skrzywienie polega na tym, że nie potrafisz
    > rozróżnić umawiania się z kimś, żeby zrobić z nim interes, od umawiania
    > się, żeby ktoś ciebie przyjął do pracy.
    > To dwie różne sprawy.

    Nie, to jest _dokladnie_ ta sama sprawa. Sprzedajac usluge,
    chodzi mi przeciez dokladnie o to, zeby namowic kogos zeby
    dal mi swoje pieniadze a ja mu za nie cos zrobie. Czym to sie
    rozni od pracy, pomijajac fakt ze ja za to fakture wystawie?

    Powiem wiecej: biorac sie np. za taki outsourcing IT, zazwyczaj
    robimy dokladnie to samo, co robilby w firmie zatrudniony na
    etat informatyk. Czyli negocjacje sa wypisz-wymaluj identyczne
    jak w przypadku checi zatrudnienia sie: sprawdzamy co klient
    potrzebuje, przedstawiamy mu mozliwosci wspolpracy i rozmawiamy
    o jej warunkach i cenie.

    Zabawa polega dokladnie na tym samym. I lepiej, zebys to zrozumial
    bo latwiej Ci bedzie poznac zasady tej gry.

    > Gdybym napisał mail lub zatelefonował do szefa firmy i poinformował,
    > że jest dobry interes do zrobienia, to najprawdopodobniej umówiłby się
    > chociaż z czystej ciekawości.

    No to zrob to, a potem wyjasnij ze ten swietny interes to bedzie
    przejecie przez Ciebie czesci obowiazkow w firmie, na czym tenze
    szef firmy zaoszczedzi czas (przestoje zwiazane z awariami),
    pieniadze (taniej utrzymac strukture informatyczna w dobrym stanie
    niz ja raz na jakis czas praktycznie od poczatku konfigurowac)
    i nerwy (pani Zosi z ksiegowosci zacznie dzialac myszka, wiec sie
    nie bedzie wyzalac ze ona czegostam nie potrafi).

    Jesli natomiast idziesz i mowisz "no zatrudnij mnie Pan bo ja
    nie mam za co sie utrzymac" to pewnie ze nie bedzie z Toba gadac.
    Co go interesuje, ze Ty sie nie masz za co utrzymac?

    > Zapewne od dawna umawiasz się tylko po to, żeby zrobić interes,
    > a nie żeby się zatrudnić.

    Ogolnie umawiam sie od zawsze po to, zeby zrobic interes. Czasem
    ten interes to byla praca kontraktowa w konkretnym miejscu i przy
    konkretnych zadaniach. Rozmawiam dokladnie tak samo, tylko inne
    warunki negocjuje.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1