eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcy › Re: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
  • Data: 2005-09-05 07:18:08
    Temat: Re: Re: Re: Czy to wolna amerykanka... - długie!
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Koziorozec [Mon, 5 Sep 2005 00:36:12 +0200]:


    > Ciekawe w ilu przypadkach uda Ci się umówić.

    W wiekszosci. Spotkania koncza sie natomiast roznie, nie zawsze
    nawiazaniem wspolpracy. Normalne.

    > A w słuchawce słyszę: "To nie umie pani czytać?!! Przecież
    > tam wszystko 'pisze'!" - "Ależ oczywiście, że umiem, natomiast
    > prosiłabym o chwilę rozmowy o innych aspektach państwa oferty..."

    Na oferte pracy przychodzi czasami po 200 CVek. Wyobraz sobie
    teraz, ze siedzi mi sekretarka w firmie, i dzwoni do niej te
    200 osob "zeby sobie zagaic". Kiedy ona ma pracowac? Jak sie
    maja dodzwonic klienci? To moze przejsc, jesli do rekrutacji
    jest wyznaczona zupelnie oddzielna osoba z wlasna linia -- a
    i ta ma sporo roboty z przegladaniem CVek, wiec sie predzej
    zirytuje niz ucieszy.

    Nie mieszajcie (to zbiorczo do wszystkich) dwoch roznych rzeczy:
    szukania pracy osobiscie i wysylania papierow. Albo-albo. Jesli
    juz sie decydujecie odpowiedziec na ogloszenie, to trzymajcie sie
    kanonu bo on po cos jest ustalany. Zagajac mozna zupelnie bez
    zwiazku z prowadzona rekrutacja, albo na takim jej etapie, kiedy
    juz nie ma 200 osob tylko powiedzmy 10. Wtedy owszem, inicjatywa
    i zaangazowanie dziala na Wasza korzysc.

    > Pojedyńczy przypadek???

    Zapewne nie. Mnie to nie dziwi. A Ciebie?

    > Myślisz, że dałam się zbyć? Tylko co można poradzić, jeśli:
    > 1) ktoś nie ma żadnej ochoty z Tobą rozmawiać i czeka aż
    > będzie mógł tę rozmowę zakończyć?

    Jak nie zamierza rozmawiac to tracisz tylko czas swoj i jego.
    W tym momencie zamiast skakac i sie prezentowac, nalezy raczej
    skonczyc grzecznie rozmowe, np. "no coz, przykro mi ze mylilam
    sie odnosnie Panstwa firmy" ;) i sobie pojsc. Zapamietanie
    kogos jako uciazliwego nie wplywa dobrze na jego pozniejsze
    z Toba uklady zazwyczaj.

    Sam pomysl natomias mialas zdecydowanie rewelacyjny, jakbys
    szukala pracy przedstawiciela to daj znac :)

    > Jak będziesz prowadzić swój eksperyment, to skup się na mniejszych
    > miejscowościach niż Zielona Góra, bo to może Ci dać jakieś pojęcie
    > o czym piszą Krzysztof i Marek.

    Sulechow, Swiebodzin, Miedzyrzecz, Zary, Gubin (gdzie "dostalam"
    prace z zerowa prawie znajomoscia niemieckiego...). Dalej mi sie
    nie chcialo jezdzic, przyznaje.


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1